Pogoń i Śląsk odrobiły zaległości z 3. kolejki. Portowcy nadal szukają formy, a wrocławianie potwierdzili, że są na fali. Znowu świetne zawody rozegrał Erik Exposito, który co prawda nie zdobył bramki, ale zaliczył kluczowe zagrania przy obu bramkach wrocławian. Goście wygrali w Szczecinie 2:0 i są już na trzecim miejscu w tabeli. Fatalnie dzisiejsze zawody prowadził Damian Kos, którego błędne decyzje trzy razy poprawiał VAR.
Pogoń przez większość meczu częściej była przy piłce i prowadziła grę, ale jak często w ostatnich tygodniach bywa, Portowców zawodziła skuteczność. Pod polem karnym brakowało też decyzyjności i odpowiednich dograń. Najgroźniej pod bramką Śląska było po strzałach z dystansu. Linus Wahlqvist i Alexander Gorgon minimalnie pudłowali. Celniejszy był Wahan Biczachczjan, ale jego uderzenie bezpośrednio z rzutu wolnego obronił Rafał Leszczyński.
Akcja poprzedzająca strzał Ormianina omal nie zakończyła się jedenastką. W pierwszej chwili sędzia Damian Kos wskazał nawet na wapno, ale koledzy z wozu VAR poprawili jego decyzję, bo Martin Konczkowski faulował Gorgona tuż przed polem karnym.
Pogoń – Śląsk 0:2. Schwarz przypomniał sobie o skuteczności
W całej pierwszej połowie gospodarze oddali jednak tylko jedno celne uderzenie. Goście z Wrocławia byli bardziej konkretni, a wszystko co dobre w ich wykonaniu przechodziło przez Erika Exposito. Hiszpan brał udział w brakowej akcji. To on próbował prostopadle zagrywać w pole karne, ale jego dogranie do Mateusza Żukowskiego zablokował Danijel Lončar, który zrobił to tak niefortunnie, że idealnie wystawił piłkę Petrowi Schwarzowi. Czech strzelił po krótkim słupku i zdobył pierwszą bramkę w sezonie, przypominając że kiedyś imponował skutecznością w barwach Rakowa Częstochowa (8 goli w rozgrywkach 2019/20). Inna sprawa, że nieco lepiej w tej sytuacji powinien się zachować Bartosz Klebaniuk, który zostawił zbyt dużo miejsca przy bliższym słupku.
Wracając do Exposito, to Hiszpan też pokonał Klebaniuka, ale w tej sytuacji był minimalnie na spalonym.
Zaraz po zmianie stron fatalnym pudłem „popisał się” Efthymios Koulouris. Grecki napastnik Pogoni dostał idealne dośrodkowanie od Wahlqvista i strzelił głową nad bramką, będąc zupełnie niekrytym. Swoją drogą obrońca Śląska Łukasz Bejger zachował się jakby oglądał akcję, zamiast próbować ją zatrzymać.
Pogoń – Śląsk 0:2. VAR ratował pomyłki sędziego
Jedna z nielicznych kontr wrocławian zakończyła się sporą kontrowersją. Nahuel Leiva wyszedł sam na sam z Klebaniukiem i ten… No właśnie, zdaniem sędziego Kosa nie faulował Hiszpana. Arbiter uznał, że pomocnik Śląska próbował wymusić karnego. Powtórki pokazały zupełnie coś innego, bo bramkarz Pogoni zahaczył dłonią przeciwnika. Kos miał w całej sytuacji farta, bo w momencie podania Leiva był na spalonym. To anulowało wszystko, co działo się później. Sędzia chciał pokazać kartkę graczowi Śląska, kiedy ten skręcał się z bólu, bo przy upadku doznał kontuzji barku i musiał opuścić boisko. Drugi raz dziś VAR uratował arbitra przed kompromitacją, ale jak się okazało nie ostatni.
Pogoń w dość przypadkowej akcji wyrównała. Najpierw świetną okazję zmarnował Luka Zahović (kapitalnie jego próbę obronił Leszczyński). Później dobijać chciał Kamil Grosicki, który poślizgnął się i… wjechał nogami w Patryka Szwedzika. Piłka powędrowała do Adriana Przyborka i 16-latek technicznym strzałem przy samym słupku trafił do siatki. Oczywiście sędzia Kos nie widział przewinienia Grosickiego i początkowo uznał gola. Jarosław Przybył i Radosław Siejka, będący asystentami VAR, zaprosili arbitra głównego przed monitor i ten po obejrzeniu sytuacji na ekranie podjął decyzję o anulowaniu trafienia. Trzeci raz VAR poprawił decyzję Kosa.
Pogoń – Śląsk 0:2. 1 min euro czy Exposito?
Pogoń cały czas przeważała, ale z ataków niewiele wynikało. W końcu kolejną groźną kontrę wyprowadził Śląsk. Najpierw Schwarz zaliczył kluczowy odbiór, a po chwili Exposito popisał się kolejnym kapitalnym dograniem w tempo do rozpędzonego Samca-Talara. Rezerwowy wrocławian pokazał kapitalną szybkość, wyprzedzając Lončara i płaskim strzałem z ostrego kąta podwyższył prowadzenie gości. Piłka w tej sytuacji przeszła między nogami Klebaniuka.
Do końca działo się już niewiele. Śląsk wygrał trzecie spotkanie z rzędu (Lech 3:1 i Widzew 2:0). Dzisiejsze spotkanie pokazało jak kluczowym zawodnikiem dla wrocławskiego zespołu jest Exposito. W stolicy Dolnego Śląska muszą się zastanowić czy 1 mln euro, który ma oferować za niego Raków zrekompensuje jego ewentualne odejście.
Z kolei Pogoń przegrała właśnie trzeci raz z rzędu w lidze i trzeci raz nie zdobyła bramki (Radomiak 0:2 i ŁKS 0:1). W skandynawskiej prasie pojawiały się doniesienia, że Jens Gustafsson jest jednym z kandydatów na nowego trenera norweskiego Rosenborga. Patrząc na obecną formę Portowców to gdyby w istocie oferta Norwegów była aktualna, to raczej nikt nie robiłby problemów z jego odejściem.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Oficjalnie: Kamil Glik w Cracovii. Wraca do Ekstraklasy po 13 latach!
- Stipica i uraz szyi. Czy z Chorwatem naprawdę było tak źle?
Fot. Newspix