– Trener i sztab chcą, bym stał się jeszcze bardziej znaczącą postacią zespołu i był pewniejszy siebie z piłką przy nodze. Też mam taki cel. Chcę być bardziej efektywny i efektowny, ale też mocniej akcentować swoją pozycję w szatni – mówi w rozmowie z “WP SportoweFakty” Jakub Kamiński.
To drugi sezon 21-letniego skrzydłowego za naszą zachodnią granicą. Trener Niko Kovač regularnie stawiał w minionych rozgrywkach na reprezentanta Polski, a ten odpłacił się mu czterema bramkami i trzema asystami w Bundeslidze.
Kamiński, który w sobotnim spotkaniu z Heidenheim wszedł na boisko w 66. minucie, zwraca uwagę, że w Wolfsburgu żaden piłkarz nie ma gwarancji gry w pierwszym składzie. – Kilku znaczących graczy opuściło drużynę, ale klub ściągnął innych jakościowych zawodników i na pewno jeszcze dokona kilku transferów. W pewnym momencie okresu przygotowawczego trenowało nas prawie trzydziestu graczy i każdy biegał po boisku z ogniem w oczach. Rywalizacja jest jeszcze większa niż przed rokiem i nikt nie ma gwarancji gry – tłumaczy młody piłkarz.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. FotoPyk