Słuchajcie, ważna sprawa jest. Dziś zaczyna się nowy sezon LaLiga, a że Fuksiarz jest oficjalnym bukmacherem tych rozgrywek w Polsce, chcemy te sprawy połączyć i dać wam dobre propozycje na weekend.
Zanim jednak przejdziemy stricte do spraw piłkarskich, pamiętajcie, że Fuksiarz proponuje wyjątkową ofertę na start dla nowych graczy, czyli zwrot 500 zł bez obrotu przy spełnieniu kilku warunków i DARMOWY zakład 20 zł na LaLiga. Stali gracze natomiast mogą liczyć na Cashback bez limitu w ramach zakładów na mecze LaLiga. Fuksiarz zmienił zasady tej stałej promocji, bo teraz dotyczy ona meczów LaLiga lub pozostałych lig hiszpańskich. Warto podkreślić, że za każdy przegrany kupon można zgarnąć do 200 zł zwrotu i można odebrać nawet 50% postawionej stawki, a procent zwrotu zależy od liczby meczów na kuponie.
Zapowiedź 1. kolejki La Liga
Fani hiszpańskiej piłki wreszcie mogą świętować. 11 sierpnia to dzień, w którym startuje LaLiga, a wraz z nią na horyzoncie pojawiły się oczywiście bardzo ciekawe mecze. I może od samego początku nie możemy liczyć na starcia pokroju El Clasico czy Gran Derbi, ale nie brakuje starć, które zapowiadają się interesująco. Weźmy choćby spotkanie Valencii z Sevillą, na papierze dwie fajne marki, które przeżywały gorszy czas, ale przecież każdy sezon jest nowym otwarciem. Czy choćby mecz Villarrealu z Betisem, który wygląda jak rywalizacja dwóch drużyn walczących o Ligę Europy, a nawet Ligę Mistrzów tuż za plecami największej trójki.
Ale nie będziemy też wyłącznie koloryzować rzeczywistości, bowiem z roku na rok liga hiszpańska staje się coraz mniej atrakcyjna dla widzów z innych stron świata. Jest tak z prostego powodu: brakuje pieniędzy, a polityka Javiera Tebasa powoduje, że prawie każdy w LaLiga ma problemy z limitami pensji czy rejestracją zawodników. Ba, mamy piątek, a wciąż nie ma pewności, że Barcelona zdąży zarejestrować wszystkich najważniejszych graczy na 1. kolejkę z Getafe. Dziwna ta hiszpańska rzeczywistość, doprawdy dziwna.
Ale nie ma co płakać, bo to nadal liga świetna do oglądania. Wciąż z gwiazdami, na które warto patrzeć, a w szczególności mowa tutaj o Realu Madryt, który jako jedyny w LaLiga pozwalał sobie na wydatki rzędu kilkudziesięciu milionów euro, ba, na Jude’a Bellinghama poświęcił przecież 100 baniek. Ale czy to będzie mistrz Hiszpanii? Czy uda mu się przejąć koronę po FC Barcelonie? Patrząc na papier, to jak najbardziej jest możliwe, ale sprawę mocno utrudnić może choćby ciężka kontuzja Thibauta Courtoisa, za którego Królewscy już szukają zastępstwa.
Z kolei Barcelona musi radzić sobie z tymi samymi demonami, czyli problemami z finansami i pozbywaniem się piłkarzy z ich wysokimi pensjami. Z istotniejszych postaci: odszedł Kessie, odejdzie zaraz Dembele, a to raczej nie będzie koniec. Barca chce się rozwijać, a do tego potrzebuje nowych źródeł dochodu. Co prawda ściągnęła Ilkaya Gundogana, Inigo Martineza czy Oriola Romeu, ale to może być za mało, żeby obronić mistrzostwo Hiszpanii.
Hit kolejki
Wybieramy mecz Villarrealu z Realem Betis, bo zapowiada się na najbardziej wyrównany. Przypomnimy, że to piąta i szósta siła LaLiga z poprzedniego sezonu. Reprezentanci Hiszpanii w Lidze Europy, którzy mają swoje gwiazdy i argumenty za tym, żeby zrobić show. Liczymy na to, że na otwarcie sezonu wyjdą lepsi niż na sparingi, bo w okresie przygotowawczym wygrali dosłownie tylko po razie.
Lista i analiza meczów
- Almeria – Rayo Vallecano (piątek 19:30) – w poprzednim sezonie obie drużyny wygrały mecz u siebie. Stawiamy, że ta tendencja na korzyść gospodarzy się nie zmieni, tym bardziej że Rayo nie zdobyło trzech punktów na wyjeździe od stycznia 2023 roku
- Sevilla – Valencia (piątek 22:00) – dwie duże marki, ale jednak trochę podupadłe, a zatem nie spodziewamy się fajerwerków. Na pewno jednak przychylamy się do argumentu, że Sevilla wygra lub zremisuje. Raz, że nie przegrała z Valencią od prawie czterech lat, dwa: tytuł zwycięzcy Ligi Europy zobowiązuje
- Real Sociedad – Girona (sobota 17:00) – prosta piłka. Jeśli Real Sociedad chce potwierdzić, że nie był czwartą siłą LaLiga przypadkiem, musi wygrać z Gironą, która ma duże problemy z kontuzjami. Nie wyobrażamy sobie niczego innego jak trzy punkty dla ekipy z Kraju Basków
- Las Palmas – Mallorca (sobota 19:30) – w poprzedniej kampanii Mallorce brakowało zaledwie kilku punktów, żeby wbić się do kwalifikacji o Ligę Konferencji. Patrząc na fakt, że teraz zetrze się z beniaminkiem, typ na zwycięstwo gości powinien być prosty, ale Wyspy Kanaryjskie mają specyficzny klimat, dlatego zalecamy ostrożność
- Athletic Bilbao – Real Madryt (sobota 21:30) – Normalnie nie mielibyśmy obaw o Real, ale raz, że tuż przed startem sezonu stracił bramkarza, dwa: Bilbao to zawsze bardzo trudny teren, z którego z łatwym zwycięstwem ostatni raz Królewscy wyjechali dekadę temu. Tu można poszukać niespodzianki
- Celta Vigo – Osasuna (niedziela 17:00) – bardzo trudny mecz do typowania. Nie zmienia tego fakt, że Celta dwa miesiące temu o mało nie spadła z ligi. Nie ma tu faworyta, ale jak najbardziej mogą być gole po obu stronach
- Villarreal – Betis (niedziela 19:30) – naszym zdaniem najciekawszy mecz 1. kolejki. Wcześniej już go opisaliśmy
- Getafe – Barcelona (niedziela 21:30) – gdy patrzy się na historię ostatnich wyjazdów Barcelony do Getafe, chce się powiedzieć “Oho, tu kosa może trafić na kamień”. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądać jedenastka Barcy na ten mecz, a zatem tym trudniej wyobrazić sobie spacerek ekipy z Katalonii. Słowem: pachnie tutaj małą liczbą bramek i pod dużym znakiem zapytania można postawić zwycięstwo gości
- Cadiz – Alaves (poniedziałek 19:30) – Cadiz, które ledwo utrzymało się w LaLiga, podejmuje u siebie beniaminka. Trudno stwierdzić, co w tym meczu się wydarzy, bo dopiero okaże się, co ekipa z Alaves ma do zaoferowania
- Atletico Madryt – Granada (poniedziałek 21:30) – Diego Simeone i spółka dostali na start trzeciego beniaminka, który przy poprzednim podejściu do La Liga potrafił pokazać pazurki. Sęk w tym, że Atletico ma serię dziewięciu wygranych meczów na własnym stadionie i generalnie u siebie zawsze jest mocne, nie licząc starć z Realem czy Barceloną. Z Granadą powinno zatem pójść w miarę gładko
Typy redaktorów Weszło
Warzocha: Mam wrażenie, że Las Palmas i Mallorca mogą zrobić widowisko okraszone kilkoma bramkami. Trudno stwierdzić, kto zwycięży, ale nie wydaje się, że te ekipy pokażą się dobrze w defensywie. Szczególnie Mallorca, która miała problem z meczami wyjazdowymi. Dorzucam też zwycięstwo Realu Sociedad.
Barcelona jest faworytem, ale w praktyce Getafe potrafi zatrzymywać lepsze zespoły. Stawiam na remis. Wydaje mi się też, patrząc na klasę obu zespołów, że w meczu Villarrealu z Betisem obie drużyny strzelą gola.
Wąsowski: Real Madryt będzie chciał mocno wejść w sezon i pokazać, że strata Courtoisa nie załamała ich ambicji. Ale w Bilbao lubią napsuć krwi najlepszym, więc nie postawię na końcowy wynik, a na fakt, że Real strzeli przynajmniej dwie bramki. Do tego dorzucam zwycięstwo Barcelony.
Fot. Newspix