Legia Warszawa przed własną publicznością zremisowała 2:2 z Lechem Poznań w ramach 28. kolejki Ekstraklasy. Na konferencji prasowej John van den Brom podkreślał, że jest dumny ze swojego zespołu, bo był w stanie odwrócić losy spotkania. Dodając, że nie jest do końca szczęśliwi z samego wyniku.
Legia Warszawa już w 13. minucie wyszła na prowadzenie za sprawą Tomasa Pekharta. Gospodarze wyglądali w pierwszej połowie na drużynę lepszą. Na przerwę mogli schodzić z takim przeczuciem, że są lepsi i wygrają ten mecz. Jednak po zmianie stron Lech był zupełnie innym zespołem i dość szybko strzelił dwie bramki, a konkretniej Afonso Sousa. „Wojskowi” byli zmuszeni do gonienia wyniku i doprowadzili do wyrównania dopiero w 87. minucie. Do siatki trafił Paweł Wszołek.
– Po meczu z Fiorentiną byliśmy zawiedzeni wynikiem i grą. Dziś byłem ciekawy, czy moi zawodnicy wyjdą na boisko z podniesionymi głowami. Byłem zachwycony świetną atmosferą na trybunach jak i na boisku. Zaczęliśmy ten mecz niepewnie, do 25 minuty było lepiej, zaczęliśmy zyskiwać kontrolę nad meczem, przez co w przerwie byłem już spokojny. Zespół wiedział, co chce grać i już po przerwie to potwierdził. Później zdobyliśmy gola na 2:1 nie potrafiąc niestety „zabić” tego meczu bramką na 3:1. Mimo remisu jestem dumny z gry drużyny czy z tego, jak zespół wierzył w siebie. W pełni szczęśliwi nie jesteśmy, tak naprawdę jesteśmy zawiedzeni utratą drugiego gola – zaczął holenderski szkoleniowiec.
– Szybka strata gola wpływa na zespół, ale z perspektywy trenera to dobre, można wtedy zobaczyć w jaki sposób zespół reaguje. Dziś Legia zdobyła dwie podobne bramki, w innych podobnych sytuacjach umieliśmy powstrzymywać ich ataki z czego jestem zadowolony. Na pewno na naszą grę wpływ miał czwartkowy mecz z Fiorentiną, ale na końcu umieliśmy się podnieść przegrywając – dodał.
O kontuzji Karlstroema: – Na razie nie wiemy, jak poważny jest uraz Jespera Karlstroma. Dopiero po badaniach będziemy wiedzieć więcej, mało prawdopodobne jest, aby zagrał w czwartek. W przypadku Filipa Dagerstala myśleliśmy nawet wczoraj, czy nie dać mu szansy już dziś, ale nie był gotów na 100%. Być może zagra w czwartek – zaznaczył.
Już w najbliższy czwartek Lech zagra rewanżowy mecz z Fiorentiną w ramach 1/4 finału Ligi Konferencji. „Kolejorz” w pierwszym spotkaniu przegrał 1:4.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Od parzenia kawy na praktykach do prowadzenia drużyny w Ekstraklasie. Historia nowego trenera Jagi
- Ryk lwów i wiatr od morza. Prezes Lechii opętany optymizmem
- Śląsk z czwartym trenerem na kontrakcie? To wciąż mniejszy problem niż spadek
foto. FotoPyk
cytaty za: kkslech.com