Na boisku Raphinha, który od dłuższego czasu ciągnie grę ofensywną Barcelony prawie w każdym meczu. Lewandowski, który pracuje na tytuł króla strzelców ligi hiszpańskiej. Araujo, który mógłby zostać twarzą skutecznej linii lotniczej w polu karnym rywala. I kilku innych, którzy znają smak strzelania goli w ważnych momentach. Mimo to, bohaterami El Clasico okazali się pomocnicy drugiego sortu, którzy w najlepszej erze „Dumy Katalonii” co najwyżej podawaliby Xaviemu-piłkarzowi bidony z wodą. Teraz jednak, oczywiście ku powszechnemu zdziwieniu, zapracowali na miano ludzi od zadań specjalnych. Byli nawet obiektem memów, ale dziś są bohaterami.

Kessie. Od mema do bohatera

Franck Kessie i Sergi Roberto. Ten pierwszy wyszydzany od samego początku pobytu w Barcelonie. Nazywany ciałem obcym, które do barcelońskiego futbolu w wydaniu Xaviego nadaje się tak jak Messi do pressingu Juergena Kloppa. Nie było w tych opiniach przesady, bo przecież były piłkarz Milanu właściwie nie istniał w układance trenera w pierwszej części sezonu. Grzał ławę i myślał, w jakie bagno się wpakował. „Ja i Barcelona? Szybkie granie piłką? Kierunkowe przyjęcie piłki? Ludzie kochani, dajcie mi wrócić do Włoch…”

Wyglądał jak totalny niewypał, a dziś skradł serca na Camp Nou

Dobra, teraz my trochę przesadzamy, choć fakty to fakty. Xavi tak naprawdę dopiero w 2023 roku pozwolił Kessiemu grać w piłkę. Dał mu szansę, żeby rozprawić się z wszelkimi memami na swój temat, co – przyznajmy szczerze – było sporym wyzwaniem. A jako że piszemy to w czasie przeszłym, możecie uznać, że z pana piłkarza z Wybrzeży Kości Słoniowej na razie nie mamy zamiaru żartować. Za dzisiaj, choć także za całokształt z ostatnich tygodni, zasłużył sobie na małą porcję komplementów.

No bo serio: kto by pomyślał, że akurat Kessie da Barcelonie zwycięstwo w El Clasico w ostatnich minutach spotkania? Że właśnie on powtórzy coś takiego, po tym jak 2 marca w półfinale Copa del Rey zaliczył kluczowy udział przy bramce samobójczej Militao? Nikt by tego nie wymyślił, absolutnie nikt. Szyderka szyderką, ale dzięki bramce po asyście Balde na 2:1 Iworyjczyk zyska spory abonament sympatii u wielu kibiców Barcelony.

Lata lecą, a Sergi Roberto wciąż ma złote momenty

Podobnie – choć nie pierwszy raz w swojej karierze – noszony na rękach przez fanów Barcy może być Sergi Roberto. Który to już raz ten piłkarz-symbol przypomina o sobie, strzelając niezwykle ważnego gola lub przyczyniając się do niego? A to swego czasu trafienie na 6:1 z PSG w ramach słynnej remontady w Lidze Mistrzów, a to kluczowy rajd przed golem Messiego na 3:2 w El Clasico sprzed kilku lat. I więcej, wiele więcej.

Na takie wzniosłe momenty Roberto ma po prostu patencik. Dość powiedzieć, że w starciach z Realem Madryt wziął udział już w siedmiu golach strzelonych przez Barcelonę. 19 El Clasico we wszystkich rozgrywkach – sześć asyst i teraz ta pierwsza bramka w wieku 31 lat. Późno, ale lepiej niż wcale. No i lepiej również dlatego, że Hiszpan też całkiem niedawno był postacią wyśmiewaną. Kiedy wiele miesięcy temu klub przedłużał z nim kontrakt, niemała część kibiców myślała, że to prima aprilis.

Stawiano pytanie: co może dać nam jeszcze Sergi Roberto, który nigdy nie był kluczową postacią w zespole na dłuższą metę, a w dodatku trapią go kontuzje? Po co taki piłkarz, nawet jeśli zgodzi się na obniżkę pensji? Cóż, podważano go tak bardzo, że jeden z jego najważniejszych goli w karierze (na 1:1) nabrał wyjątkowego znaczenia. Może Roberto podwyżki sobie nie zagwarantował, jednak z dużą dozą pewności możemy stwierdzić, że w pamięci wielu kibiców umocnił się jak wielu innych zasłużonych zawodników dla klubu.

WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:

Fot. Newspix

Weszło

Moyes Time, czyli West Ham rządzi!

Jan Mazurek
Suche Info

Motor Lublin drugim finalistą baraży o I ligę po szalonej końcówce

redakcja
Weszło

Leo Messi zdejmuje koronę

Jan Mazurek
Suche Info

Laporta o Messim: – Szanuję, że chce grać w lidze z mniejszymi wymaganiami

redakcja
Suche Info

Oficjalnie: Leo Messi piłkarzem Interu Miami

redakcja
Weszło

Jakim klubem jest Inter Miami, nowy pracodawca Leo Messiego

Paweł Paczul
Weszło

Moyes Time, czyli West Ham rządzi!

Jan Mazurek
2
Weszło

Leo Messi zdejmuje koronę

Jan Mazurek
26
Weszło

Jakim klubem jest Inter Miami, nowy pracodawca Leo Messiego

Paweł Paczul
15
Weszło

Wisła (nie)punktująca z czołówką, finał LKE i dryblerzy w Ekstraklasie

Damian Smyk
2
Ekstraklasa

Pomysły Śląska Wrocław: Rafał Wolski i czystki w pionie sportowym

Szymon Janczyk
16
Weszło

Kręcidło: Projekt-wydmuszka i chińska katastrofa. Co dalej z Espanyolem?

Jakub Kręcidło
2