W europejskiej przygodzie Lecha Poznań najfajniejsze jest chyba to, że piłkarze Kolejorza wcale nie muszą wznosić się na wyżyny swoich umiejętności i dokonywać niestworzonych rzeczy, żeby wygrywać w przekonującym stylu. Po prostu są powtarzalni w ramach swoich talentów i predyspozycji. Oto noty dla piłkarzy Kolejorza po domowym meczu z Djurgarden. Skala: 1-10.
![Murawski, Milić i Pereira wymiatają. I cała reszta Lecha też! [NOTY]](https://static.weszlo.com/2023/03/20230309_PF_PJ022-960x540.jpg)
Noty dla piłkarzy Lecha Poznań po wygranej 2:0 z Djurgarden
Filip Bednarek 5
Bezrobotny. Niby coś tam czasami działo się pod jego bramką, ręce podniósł, spodenki i getry pobrudził, ale koniec końców Djurgarden nie oddało ani jednego celnego strzału na jego bramkę. Zabrzmi to śmiesznie, ale to już kolejny raz w fazie pucharowej Ligi Konferencji, kiedy koledzy z defensywy Lecha skutecznie wyręczają go w robocie.
Joel Pereira 8
Asysta przy bramce Antonio Milicia? Palce lizać, dłonie składać do braw, kłaniać się w pas. To jego firmowe zagranie. W Stanach Zjednoczonych mówią: „signature move”. Ma doskonale ułożoną stopę. Dośrodkowuje po profesorku. Jego powtarzalność w tym elemencie piłkarskiego rzemiosła jest doprawdy fascynująca. I zwyczajnie imponująca. W defensywie ma swoje braki, ale to też jego olbrzymia klasa, że potrafi zgrabnie to maskować. Gustav Wikheim sobie przy nim nie pohasał. Ba, Norweg całymi minutami nie istniał przy Pereirze. Portugalczyk wymiatał.
Filip Dagerstal 6
Uważny. Czujny. Skoncentrowany. Unikający błędów w defensywie i dokładany w wyprowadzaniu piłki od własnej bramki. Kilka razy ruszył nawet odważnie do przodu, niewiele z tego wyszło, ale sadził te swoje susy, siejąc popłoch dookoła siebie. Ogółem: przyjemnie się go ogląda.
Antonio Milić 7
Twardziel. Skała. Jeszcze w pierwszej połowie coś go zabolało i krzywił się z bólu, ale zacisnął zęby i dograł mecz do końca na absolutnie kozackim poziomie. Zaskakująco rzadko się go docenia, a jest cholernie wręcz powtarzalny w utrzymywaniu bardzo solidnego poziomu. Trudno go przepchnąć, wygrywa pojedynki, właściwie się ustawia, mądrze asekuruje, nie panikuje z piłką przy nodze. No i od czasu do czasu załaduje ważnego gola. Albo: bardzo ważnego, jak z tym Djurgarden, w którym mogą tylko zazdrościć, że taki gość wymiata w defensywie Lecha.
Pedro Rebocho 6
Obciął się w pierwszej połowie, zapachniało golem Joela Asoro i miał dużo szczęścia, że Djurgarden nie wpakowało bramki, ale przez pozostałą część spotkania dwoił się i troił, żeby nadążać w defensywie, bo nie od tego wieczoru wiadomo, że z nią ma problemy przy jednoczesnej niezaprzeczalnej przydatności w ofensywie. Biegał więc ambitnie w tyłach, a przy akcjach Kolejorza nie tylko pomagał w konstruuowaniu akcji po zejściach do środka i hasał po swojej lewej stronie, ale też dołożył małą cegiełkę do gola Milicia przy „rozegraniu” (zamarkowaniu ruchu) rzutu wolnego z Pereirą.
Jesper Karlstroem 6
Wygrał pięć pojedynków na dziewięć podjętych. I zaliczył aż dwadzieścia strat. W europejskich pucharach zazwyczaj bywa mniej dominujący niż na ekstraklasowych boiskach, ale przecież nie można mu zarzucić, że nie dojeżdża, bo jest aktywny, zaangażowany, zmyślnie reguluje tempo. Naturalnie wiele akcji Lecha go omija, ponieważ Kolejorz transportuje piłki z linii obrony, nad głowami pomocników, do skrzydłowych i napastników, ale z drugiej strony: tylko Radosław Murawski dotykał futbolówkę częściej razy niż Szwed. Może mieć satysfakcję. Wszyscy w Djurgarden, jego byłym klubie, dowiedzieli się, że Karlstroem błyszczy w barwach silnego klubu.
Radosław Murawski 7
Mróweczka. Pracowity. Aktywny. Mądry. I przede wszystkim: wyrazisty. Ostatni epitet jest szczególnie istotny w tej wyliczance, bo popisy takich „szóstek” czy nawet „ósemek” nierzadko giną w gąszczu nóg i w ferii emocji meczowych. A Murawski rządził w środku pola. Czyścił wszystko. Od prawda do lewa. Wygrał pięć na osiem pojedynków na ziemi. I trzy na pięć w powietrzu. Występ na reprezentacyjną miarę. Serio. Poważnie. Nie hiperbolizujemy.
Afonso Sousa 4
Wciąż nie wyzwolił pełni swojego potencjału. Umie grać w piłkę nożną. To nie pozostawia żadnych wątpliwości. Przyjmuje i prowadzi futbolówkę z klasą, widzi na murawie satysfakcjonująco i zadowalająco dużo, stopę układa zgrabnie i ładnie, pomysły miewa dobre i zaskakujące, ale wciąż jest w tym wszystkim jakaś fałszywa nuta. Z Djurgarden najpierw był ciut za mało aktywny, a następnie spartaczył dwie akcje z rzędu i całym sobą prosił się o zmianę.
Michał Skóraś 6
Coraz częściej bywa pozytywnie bezczelny. A to drybling, a to mini-ruletka, a to minięcie w plątaninie nóg, a to zawadiacki uśmieszek, oto efekty dobrych miesięcy na arenie krajowej i międzynarodowej – niewymuszona pewność siebie i nieprzesadnie irytująca ekstrawagancja. Kapitalnie też, że daleko mu do boiskowej gwiazdeczki. Nie jest samolubny. Wraca do obrony. Ustawia się w szyku. Szuka podań. Absorbuje uwagę obrońców, jak choćby przy golu Milicia. Pracuje na transfer. Wróć: na sukces Lecha.
Filip Szymczak 6
Widocznie rozwinął się na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Nie jest już zagubionym chłopcem, który w pierwszym składzie Lecha wychodzi trochę na wyrost, a trochę na obietnicę czegoś, czego nie jest jeszcze w stanie gwarantować. Chce brać na siebie odpowiedzialność, wychodzić do piłki, wchodzić w pojedynki, strzelać na bramkę. To był dobry mecz w jego wykonaniu. Zarówno w defensywie, jak i w ofensywie, amen.
Mikael Ishak 6
Walczył. Liderował. Prowadził. Angażował się. Czynnie uczestniczył w grze. Kilka razy cofał się bardzo głęboko, więc później brakowało go w polu karnym, ale to też przyczyniło się do tego, że Djurgarden stworzyło sobie śmiesznie mało sytuacji pod bramką Lecha. Od zamierzchłych czasów doskonale wiemy, że to typ napastnika, który nie potrzebuje gola na koncie, żeby być przydatnym. I tak też było tym razem.
Adriel Ba Loua – grał zbyt krótko
John van den Brom ma na niego pomysł. Energię i nieprzewidywalność Adriela Ba Louy, który wcześniej zbyt często przypominał jeźdźca bez głowy, coraz częściej holenderski trener mistrza Polski wykorzystuje w mądry sposób do realizowania swoich krótkoterminowych pomysłów taktycznych. Iworyjczyk wszedł na murawę, przydał się w podwajaniu Gustava Wikheima i odcinaniu Olivera Berga, a następnie zaliczył przytomną asystę do Filipa Marchwińskiego.
Filip Marchwiński – grał zbyt krótko
Lechia Gdańsk? Wejście z ławki i asysta. Djurgarden? Wejście z ławki i gol. Zaczyna się odkręcać. Oby nadchodziła transformacja z coraz bardziej niespełnionego talentu w poważnego piłkarza.
Czytaj więcej o Lechu Poznań:
Fot. 400mm.pl
Brawo Lech Poznań – Kolejorz !
Te oceny to jest kpina. Przy założeniu ze w skali 10 punktowej przy wygranym meczu 6 to ocena wyjściowa pytam za co obniżono notę Bednarkowi? Za co dano 4 Sousie, który zagrał dobra pierwsza połowę? Kluczowy zawodnik w środku pola Kalstroem dostaje 6? Bezbłędny duet środkowych obrońców Dagerstal i Milic 6 i 7. Serio Milic, strzelec bramki dającej prowadzenie , gość rządzący w powietrzu, grajacy bezbłędny mecz? Te oceny wystawiał jakiś kompletny dyletant. Kolejna kompromitacja weszło.
Gdyby grała kurwa cwelowska to pewnie poniżej ósemki by nie zeszli w ocenach, a tak to kurwy muszą studzić ból dupy.
Dzień dobry, melduję się.
nota wyjściowa to 5
Dlaczego tak formułujesz polemikę? Nikt tu cię nie obraża, nikt nie chce dla ciebie źle, przecież możemy podyskutować, a nie się obrażać!
Doceniam wszelkie opinie.
Pod każdym tekstem.
Nota wyjściowa to 5. Bednarek nie miał żadnej interwencji. Dostał wyjściowe 5. To żadna nagana. Nie jego wina.
Karlstroem zaliczył aż dwadzieścia strat. To dużo. Zawodnicy na tej pozycji zazwyczaj zaliczają 10-15. 6 to zresztą dobra nota. Na Weszło – pewnie śledzisz od lat? – jednak dosyć surowe są te kryteria.
Milić i Murawski dostali 7, co jest naprawdę wysoką notą i słusznie, bardzo dobre mecze.
A Sousa? Po prostu mamy inne zdanie, dla mnie zbyt niezborny, zbyt zagubiony, za mało aktywny, za szybko zniknął po dobrym początku.
I tyle.
Pozdro.
Nie rozumiem tych zachwytów nad Pereirą. Do przodu gra dobrze, ale z tyłu… W końcówce zawalił 2 zagrania i tylko dzięki szczęściu i słabości rywala nie było z tego wielkiego smrodu. Dzięki niemu mogło być 3:0 (podanie do Skorasia) ale mogło być też 2:1…
Lech to potęga i boli mazowieckie wyższość nad wszystkimi
Serio Murawski 7?? Rządził w środku? Ja widziałem że uciekał od kolegów którzy mieli piłkę żeby tylko nie dostać podania i nie mieć straty, jeśli wielbimy takich piłkarzy to w przyszłości będzie więcej spotkań naszej kadry w stylu z Argentyna.
Prawdziwa 6 jest Kapitan a zawodników na pozycję 8 i 10 nie ma teraz w Lechu.
Przypomnij sobie ze kiedyś Moder był 6 przy Tibie oraz Dani Ramirez przed nim a i tak grał odważnie a nie na alibi jak Radek którego wpychasz do kadry.
Murawski to marzenie polskiej myśli szkoleniowej.
Niestety, okazuje sie że nie tylko polskiej.
Cud, że udało sie podwyższyć ten wynik.
Dagerstal był bezbłędny, zdecydowany. Zagrał naprawdę świetnie -na 8.
Rebocho też 8. Skóraś aktywny, ale bezproduktywny -5
I Skóraś coraz bardziej zajechany, bo gra non stop i sam już nie wie po co.
Dajcie mu wreszcie odpocząć i wstawcie Velde niech trochę pogra i wejdzie w rytm.
Nie rozumiem jak syn takiego ojca może pisać w takim szmatlawcu.W cv praca w weszło to kamień młynski u szyi.
„W cv praca w weszło to kamień młynski u szyi.”
No, masz rację, przecież tyle złamanych karier potwierdza te Twoje wysrywy.
Ćwiąkała, Olkiewicz, Milewski, Piela, Rokuszewski itp. Same przegrywy, których nikt nigdzie nie chce. Że też chce Ci się tak kompromitować takimi kretyńskimi wpisami.
Błyskotliwa, akademicka,cieta riposta…znać purystę językowego.
Brak argumentów, za to udawana szydera. Znać niedorobionego hejtera, który umie jedynie pluć, a kiedy przedstawia mu się fakty, w ogóle się do nich nie odnosi, bo nie ma nawet jak.
Na weszło ocena wyjściowa to 5.
Kolejny mecz który dobitnie pokazuje ze Van Den Brom to kawał trenera i bardzo dobrze prowadzi ta drużynę rozwija każdego swojego piłkarza oczywiście ze potrzebował czasu ale Kosowski czy inny pojeb powinni przestać pracować jako eksperci bo naprawdę trzeba być debilem żeby nie widzieć jak trener Lecha rozwija ta drużynę . Brawo dla Lecha jaki by to nie był puchar to pamietajmy ze jest to drużyna z ekstraklasy która przez ostatnie lata jest drenowana niemiłosierne oby w następnym sezonie do Lecha dołączyła Legia i Raków i zaczęło sie odpracowanie ostatnich zmarnowanych lat i kompromitacji
Kosowski chyba nie mówił że Lech się nie rozwija tylko że gra w słabych rozgrywkach. Ale jeśli mówił to pierwsze to w rzeczy samej jest debilem.
wawrzynowski już sie dzisiaj ślini na temat gry Lecha,pisząc o renesansie.Przecież on nawet nie wie co to jest Renesans. Ocenę takiego śliskiego typa/przypuszczam,że za chwilę wyleci z ps/najdobitniej oddają słowa Bohuna do pana Zagłoby.No tak,ale to znowu przerasta wawrzowskiego, bo trzeba by było wiedzieć kto to jest Sienkiewicz.Dla ułatwienia dodam,że nie to ten facet,który miał sklep z rowerami miedzy Kruczą,a Marszałkowską.
Murawski za wysoko. Często się podpala i idzie na dzika z czego dziś była kartka, a wcześniej przynajmniej raz oszczędziła go sędzina. Nie zawsze ma to wyczucie kiedy zaatakować, często spóźniony, ratuje go że jest w miarę dynamiczny. Do tego w rozegraniu nie ma tego spokoju, była sytuacja gdzie dostał piłkę z prawej, z tyłu szedł Szwed na raz, wystarczyło przyjąć kierunkowo w drugą stronę i luzik, a Murawski spanikował i kopnął w lewo prosto w chłopa (akurat się fartownie odbiła). Całościowo nie był to jakiś zły występ, ale Karlstroem lepszy. Do reprezentacji może z braku laku, ale lepiej nie.
Miejsce Murawskiego to kapitanat Podbeskidzia (z całym szacunkiem)
Z drugiej strony chłopak pograł 4 lata w Serie B oraz tureckiej Super Lig i grał tam w zasadzie wszystko, więc też nie jest jakimś totalnym ogórem. Ma swoje ograniczenia, nie będzie walił passów w stylu Pirlo, ale jako jeden z elementów całego bloku w środku pola jest przydatny jako właśnie taki gość do walki, przeszkadzania i odbioru, a jest przy tym dość dynamiczny, a nie jak np. Krychowiak, który wygląda, jakby poruszał się w trybie slow motion
Duma Polski. Takiego klubu jeszcze w pucharach nie było. Gramy o finał!!!
„Asysta przy bramce Antonio Milić” – Janku, może powtórzymy polski, no odmień „Milić” ;P
Inne nazwiska są odmienione, więc to chyba literówka. Nie ma co się czepiać takich pierdół, bo w każdej trochę dłuższej wypowiedzi się coś znajdzie (chyba, że korzystasz z profesjonalnej korekty).
Ja tam czepliwy nie jestem, rzuciło się w oczy, to zasygnalizowałem problem, heheszkując przy okazji, bo w żadnym wypadku nie chciałem być złośliwy 😉 od uszczypliwego zwracania uwagi na błędy w tekstach są tu inni użytkownicy, nie chcę im zabierać roboty XD plus z całego nowego zaciągu Jana czyta się najlepiej – i przynajmniej nie zajmuje się przepisywaniem z klubu patronackiego, którym dla weszło od jakiegoś czasu są meczyki XD (o, tu jestem złośliwy)
Moim zdaniem lepiej się czyta niepolskie nazwiska i nazwy bez polskiej odmiany. To zresztą coraz bardziej widoczny trend. I dobrze. Bravo Janek.
Odpuszczanie zasad ortografii czy choćby polskich znaków to też ostatnio popularny trend. Ale zasady to zasady i nikt laski nie robi. Znaczy: łaski.
Literówka. Poprawiłem.
Jesteśmy najlepsi. Pełna dominacja i różnica 3 klas
A to już nie jesteś kibicem Rakowa, fredziu?
Gość ma rację. Przy takich sukcesach i linczach Lech jest potęga a każdy im zazdrosci
Zesrales sie wczoraj legijna parówko ? To dobrze. Pozostaje ci wytrzec jeszcze tylko opluty monitor
Pełna dominacja i kompleksy w stolicy. Duma i potęga to my!!!
Nie istniejecie kurwo. Mozecie nam dupe lizac.
Cała Europa drzy przed częstochowskimi wiesniakami
. W Pradze do dzis za tymi ogórami tęsknią
Nie mierz wszystkich swoją miarą
Warszawa to zakała Europy i peryferie futbolu 🙂 Jesteśmy wasza stolica, wkrótce Częstochowa a wy możecie pluc na ekran hehe
Najgorszy prezes, najgorszy dyrektor sportowy, najarany trener i takie oceny dla piłkarzy za mecz w 1/8 pucharu biedronki-kkshejtcom tego nie kupuje, w ich świecie Kolejorz będzie mocny dopiero jak Rutek i ferajna przestaną go okupować i wyniosą się do wronek.
Cos ci sie odkleiło w tym głupim łbie
Polacy juz są upodleni piłkarsko.
Kiedy oceny ległej k…z genem przegrywa?!
Częściej razy? Od prawda do lewa? Lapsusiki nad którymi należy popracować
Dlugo sie bedziecie jeszcze trzepac tym sukcesem w lidze pasztetowej?
No nie wiem czy Jan Mazurek powinien wystawiać oceny piłkarzom. Chyba nie jest profesjonalnym graczem? Przecież sędziemu nigdy by oceny nie wystawił z tego samego powodu