Jeden spadł z ligi jako głęboki rezerwowy. Drugiego w ciągu roku dwukrotnie nie chciano w Ekstraklasie. Trzeciego wypychano z klubu i po złości przesunięto do drugiego zespołu. Czwarty dwa razy odbił się od krajowej elity. Piąty był tak niepotrzebny, że pracodawca sprzedał go za grosze, byle tylko się pozbyć. Szóstego bez żalu oddał przyszły spadkowicz. Z tych zawodników w Widzewie Łódź zbudowano trzon drużyny, która po 22 meczach dotrzymała kroku Lechowi Poznań i Pogoni Szczecin.

Niechciana drużyna. Jak Widzew zbudował zespół do walki o podium

Do 23. kolejki RTS przystępował jako trzecia siła Ekstraklasy, z taką samą liczbą punktów, co Kolejorz i Portowcy – 36, ale lepszym bilansem bramkowym. Kto by to przewidział na starcie sezonu? Oczywiście, pewnie na upartego można szukać tłumaczeń dla tych bogatszych. W końcu zespół z Poznania tuż przed początkiem rozgrywek stracił trenera i od miesięcy łączy krajowe granie z europejskim, a drużyna ze Szczecina po zmianie szkoleniowca poświęca bezpieczeństwo na rzecz efektowności. Jednak ostatecznie i tak ekipa z Łodzi ruszała z najgorszej pozycji – to beniaminek, który awans wywalczył w ostatnim spotkaniu, a polski kręgosłup poskładał z piłkarzy niechcianych w innych klubach.

SERAFIN SZOTA

Sześć, może siedem sekund. Tyle trwała komunikacja Jerzego Brzęczka z Serafinem Szotą. Przez równe cztery miesiące w Wiśle Kraków trener rozmawiał z obrońcą krócej niż najszybsi ludzie świata biegną na 60 metrów. A to było i tak dłużej niż defensor spędził na boisku w Ekstraklasie w całej rundzie wiosennej 2022. Wiedział, że musi uciekać, bo za tego szkoleniowca to w Białej Gwieździe nie pogra…

Prezes Widzewa Mateusz Dróżdż znał się z Szotą jeszcze z czasów Zagłębia Lubin. W grudniu 2021 RTS mierzył się z Wisłą w Pucharze Polski i przy tej okazji pogadali. Szef ówczesnego pierwszoligowca jeszcze nie namawiał do transferu. Tylko opowiedział o klubie, jak to wygląda od środka, jakie mają plany, jakie cele, itd. Dopiero wiosną, kiedy widział, że Szota nie występuje w ekipie z Białej Gwiazdy w ogóle, napisał mu SMS-a: „Szocik, chcemy cię”.

I tak temat ruszył. 14 lutego zespół z Krakowa przejął Brzęczek. 14 czerwca Szota oficjalnie został zaprezentowany jako zawodnik Widzewa.

Do 9. kolejki był rezerwowym.

Przychodziłem tutaj po półroczu bez występów, więc nie byłem w świetnej dyspozycji. Nie gwarantowałem niesamowicie wysokiej jakości. Początkowo sam z siebie nie byłem zadowolony. Potrzebowałem czasu na aklimatyzację. By załatwić mieszkanie, poznać się z chłopakami, poukładać to wszystko. Zwyczajnie nie byłem gotowy na podstawowy skład – opowiadał nam.

Najpierw w środku trzyosobowej defensywny grał Bożidar Czorbadżijski, następnie Mateusz Żyro. Kiedy ten drugi doznał urazu, trener Janusz Niedźwiedź musiał wybierać. Szota spisał się solidnie w przegranym meczu Pucharu Polski z KKS Kalisz i to on zaczął potyczkę z Cracovią w Ekstraklasie w podstawowym składzie.

Zawodnicy

„Szocik”, okazja – powiedział szkoleniowiec trzy dni przed spotkaniem z Pasami.

Szota okazję wykorzystał. Miał słabszy moment (starcie z Górnikiem Zabrze), ale generalnie prezentował się dobrze i utrzymał miejsce w wyjściowej jedenastce. Na początku wiosny zagraniczni skaucie przyjeżdżali oglądać Ernesta Terpiłowskiego oraz właśnie 23-letniego stopera.

Stopera, który według Brzęczka nie zasługiwał ani na rozmowę, ani na posłanie na boisko.

PATRYK STĘPIŃSKI

Patryk Stępiński

Patryk Stępiński nie miał złudzeń. Letnie okno transferowe zamknięte, przed nim kilka miesięcy oglądania Ekstraklasy z ławki rezerwowych lub telewizji. Nie będzie grał i szkoda oszukiwać samego siebie. Widział, że u Radosława Sobolewskiego w Wiśle Płock nie powinien liczyć na skład i w tym wypadku wzrok go nie mylił. Nie zagrał u niego ani przez minutę.

Ostatniego dnia lutego Stępiński rozwiązał umowę z Nafciarzami, wsiadł w auto i pojechał do Poznania, by podpisać kontrakt z Zielonymi. Jeszcze w poniedziałek wystąpił przeciwko nim w sparingu. Ale w stolicy Wielkopolski też nie znalazł swojego miejsca na ziemi – co prawda drużyna trenera Piotra Tworka awansowała po barażach do Ekstraklasy, jednak defensor miał minimalny wkład (siedem występów) i po sezonie wskazano mu drzwi.

Bezrobotny był prawie miesiąc. 4 sierpnia oficjalnie Warta wydała komunikat o zakończeniu współpracy. 1 września pierwszoligowy Widzew oznajmił, że Stępiński po latach wraca na Aleję Piłsudskiego.

W zespole trochę dziwili się nowemu koledze. W tamtym momencie na prawej obronie pewniakiem był Łukasz Kosakiewicz. W środku rywalizowali Michał Grudniewski, Krystian Nowak, Sebastian Rudol i Daniel Tanżyna. A na lewą szykowano młodzieżowca – Filipa Bechta. W teorii – nie było przestrzeni dla Stępińskiego. W praktyce – znalazła się, bo młody nie dojechał (obecnie kopie w Unii Skierniewice). Tyle że znów jako prawonożny musiał hasać po przeciwnej flance.

Często prezentowałem się na tej lewej stronie najkorzystniej z piłkarzy, który akurat byli w drużynie, więc trenerzy mnie tam wystawiali. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że to mnie ograniczało. W defensywie nie robi mi różnicy, na której flance mam występować, ale inaczej jest w fazie ataku. Mimo że dużo ćwiczyłem lewą nogę, siłą rzeczy szukałem prawej, co komplikowało granie – wyjaśniał nam.

Wszystko zmieniło się po przejęciu RTS-u przez Niedźwiedzia i zmianie ustawienia na trzech stoperów. To było to.

Słyszałem opinie, że to pozycja stworzona dla mnie. W trójce mój wzrost nie ma takiego znaczenia jak w czwórce, a mogę korzystać ze swojej mobilności, umiejętności wyprowadzenia, dynamiki. Często w trakcie meczu wahadłowy podchodzi wyżej, a ja przesuwam i staje się tak naprawdę prawym obrońcą. Ktoś wyższy, mocniej zbudowany mógłby mieć kłopoty z zabezpieczeniem tej przestrzeni – mówił kapitan Widzewa.

Bez ryzyka można napisać, że 28-letni Stępiński tak dobrze na poziomie Ekstraklasy nie grał nigdy i należy do czołowych środkowych obrońców ligi.

BARTŁOMIEJ PAWŁOWSKI

– Byłoby fajnie, gdybyś do nas dołączył…

– Okej. Przyjdę.

– Ale poważnie mówię.

– No tak, przyjdę.

– Nie żartujesz?

– No nie.

Mniej więcej tak brzmiał dialog Bartłomieja Pawłowskiego z Dróżdżem na początku 2022 roku (pierwszy raz przytoczony na kanale Foot Truck). Zawodnika nie chcieli w Śląsku Wrocław. Jacek Magiera nie widział w nim ofensywnego pomocnika w ustawieniu 3-4-3, więc początkowo starał się zrobić z niego wahadłowego, a następnie w styczniu przesunął do rezerw i nie zabrał na obóz do Turcji. Pawłowski zarabiał dobrze i starano się wypchnąć go z ekipy z Dolnego Śląska, by zwolnioną kasę przeznaczyć na kogoś innego. Co prawda jesienią zebrał ponad 900 minut na murawie, tyle że mimo to nie mieścił się w planach szkoleniowca. Nie i już.

Z tych okoliczności skorzystano przy Alei Piłsudskiego.

Pawłowski pochodzi ze Zgierza, już występował w Widzewie przez kilka miesięcy 2013 roku, za czasów gry w Koronie Kielce jeździł na spotkania RTS-u w czwartej lidze jako kibic. Dlatego zdecydował się obniżyć oczekiwania finansowe, byle tylko dołączyć do drużyny Janusza Niedźwiedzia i pomóc w powrocie do Ekstraklasy. Jak sam przyznał, zadecydował sentyment.

W 30 meczach po powrocie do czerwono-biało-czerwonych strzelił 13 goli i zanotował pięć asyst. Czasem grał jako jeden z ofensywnych pomocników, a czasem jako napastnik. Okazało się, że jednak można znaleźć miejsce Pawłowskiemu w systemie 3-4-3. Wbrew przekonaniom Magiery.

DOMINIK KUN

Do trzech razy sztuka. To powiedzenie sprawdziło się w przypadku Dominika Kuna i Ekstraklasy, choć pewnie na początku sierpnia 2020 wierzył w to już tylko sam pomocnik. Rozegrał cały sezon na zapleczu krajowej elity w Sandecji Nowy Sącz, ale zapracował jedynie na ofertę przedłużenia kontraktu w ekipie z Małopolski lub podpisanie nowego w Puszczy Niepołomice. Aż tu nagle zatelefonowano z Łodzi.

Dwa tygodnie przed początkiem sezonu 2020/21 dołączył do klubu z Alei Piłsudskiego.

Kun w mediach przyznał, że nie zastanawiał się ani sekundy. W szatni opowiadał, że propozycja Widzewa spadła mu z nieba, bo tak naprawdę nic wielkiego to nie miał. A na pewno nic z dobrym widokiem na trzecią próbę podboju Ekstraklasy.

Za pierwszym razem nie zawojował Szczecina. Niby uzbierał 36 spotkań w Pogoni, ale gdyby zapytać, ile dobrych… Pewnie do policzenia wystarczyłyby palce jednej ręki. Za drugim to samo – 19-krotnie wystąpił w Wiśle Płock, tyle że po sezonie go pożegnano. I jak się okazało, Ekstraklasa nie wpuszczała Kuna do siebie przez kolejnych pięć lat.

Być może potrzebował czasu. Być może potrzebował ustatkowania się. A być może po prostu potrzebował zmiany pozycji, na co wpadł Niedźwiedź. Przez zdecydowaną większość kariery Kunowi kazali hasać po skrzydłach, a obecny trener Widzewa wymyślił go na nowo i przesunął do środka pola. To okazał się strzał w dziesiątkę.

Kun jako środkowy pomocnik błyszczał w pierwszej lidze i zdobył bramkę na wagę awansu w potyczce z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a po awansie wreszcie prezentował się w Ekstraklasie tak, że da się go z czegoś zapamiętać.

Tak jak w przypadku Stępińskiego – 29-letni Kun generalnie gra najlepiej w karierze, choć akurat wiosną stracił miejsce w wyjściowej jedenastce na rzecz Juliusza Letniowskiego.

JULIUSZ LETNIOWSKI

Nie tak to miało wyglądać. Po rundzie jesiennej w Widzewie nieoficjalnie mówili, że w zasadzie to traktują go jak swojego zawodnika, choć był tylko wypożyczony z Lecha. Oficjalnie zapowiadali po prostu skorzystanie z prawa wykupu, które obowiązywało do ostatniego dnia maja. Tymczasem był 18 czerwca, a on siedział po cywilnemu na trybunie Stadionu Miejskiego w Poznaniu i oglądał sparing miejscowych z gośćmi z Łodzi…

Juliusz Letniowski do Lecha trafił w 2019 roku po dobrym sezonie w pierwszej lidze w Bytovii. Tyle że w Kolejorzu nie dają długoterminowych kredytów zaufania – albo szybko spłacasz, albo do widzenia. Karierę przy Bułgarskiej zaczął od poważnego urazu kolana, w sumie w Ekstraklasie wystąpił ledwie pięciokrotnie i już nikt na niego tam nie liczył. Najpierw odesłano pomocnika Arki Gdynia i nawet bardzo udane rozgrywki (10 bramek i pięć asyst) nie wystarczyły do drugiej szansy. Kolejne wypożyczenie, tym razem do Widzewa.

W RTS-ie zaczął imponująco, nie ma co się dziwić, że jeszcze w październiku przy Alei Piłsudskiego wszyscy byli przekonani, co do Letniowskiego. Wykup? Formalność. Tym bardziej że była mowa o naprawdę niewielkich pieniądzach (według jednego z naszych źródeł chodziło o 50 tysięcy euro). Jednak jak dopadły go kłopoty zdrowotne, tak nie puściły do końca.

Taka jest nasza decyzja. Mieliśmy czas do wczoraj, nie wykupiliśmy go, chociaż nie zamykamy rozmów. Przechodzimy do planu B, szukamy zastępstw, a co będzie z Julkiem, to zobaczymy – powiedział Dróżdż 1 czerwca.

Słowem, Widzew miał zapłacić niewiele, ale i tak uznano, że za dużo. Dlatego Letniowski wrócił do Poznania, jednak tam nikt na niego czekał. Szanse na występy w pierwszym zespole? Mniej więcej takie, jak na wylądowanie telemarkiem po skoku z dziesiątego piętra.

RTS targował się z Kolejorzem i ostatecznie osiągnięto porozumienie. Letniowski był tak niepotrzebny w stolicy Wielkopolski, że przystano na naprawdę niewielką kasę.

24-latek może nie rozgrywa wielkiego sezonu, ale często ma miejsce w wyjściowej jedenastce drużyny Niedźwiedzia, a we wszystkich wiosennych spotkaniach występował kosztem Kuna.

ERNEST TERPIŁOWSKI

Skoro nadarzyła się okazja, trzeba ją wykorzystać. Tak pomyślano przy Alei Piłsudskiego na początku 2022 roku, kiedy pojawiła się szansa sprowadzenia Ernesta Terpiłowskiego z Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Mieli w planach podjąć próbę ściągnięcia młodzieżowca do Widzewa dopiero po sezonie, ale nie było co czekać. Przyda się w walce o Ekstraklasę.

Terpiłowski trafił do Małopolski w lipcu 2019 z Lechii Dzierżoniów, która właśnie spadła do czwartej ligi, ale finalnie nigdy nie stał się kluczową postacią. Co prawda jesienią 2021 po awansie do Ekstraklasy grał w miarę regularnie, jednak nie na tyle dobrze, by próbować go zatrzymać.

Półtora roku później 21-latka obserwują skauci Bolognii. I to od dobrych kilku miesięcy. Po wstępnej weryfikacji na pierwsze wiosenne starcie z Pogonią Szczecin do Łodzi przyleciał już sam szef skautów Rossoblu. Kto wie, być może po sezonie pomocnik przeniesie się do Serie A?

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

foto. Newspix

Uncategorized
21.03.2023

N’Golo Kante krok od powrotu do gry

N’golo Kante wraca do zdrowia po kontuzji, którą odniósł w sierpniu zeszłego roku. Jak sugeruje Graham Potter, francuski pomocnik będzie gotowy na zbliżający się dwumecz z Realem Madryt.Już ponad 200 dni czekamy na kolejne występy Kante w barwach Chelsea. 31-latek opuścił przez ten czas blisko 40 spotkań londyńskiej ekipy. Jego wielki powrót datowany jest jednak na początek kwietnia, co z pewnością ucieszy wielu fanów „The Blues”. […]
21.03.2023
Inne sporty
21.03.2023

Będzie zmiana na stanowisku prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego

Andrzej Kraśnicki (na zdjęciu głównym), od 2010 roku prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, oficjalnie poinformował na wtorkowej konferencji prasowej, że nie wystartuje w kolejnych wyborach na to stanowisko. Na dwa dni przed końcem zgłoszeń pozostał więc tylko jeden kandydat – Radosław Piesiewicz, obecnie prezes Polskiego Związku Koszykówki i Energa Basket Ligi.Kraśnicki funkcję prezesa pełnił od 2010 roku, gdy zastąpił na tym stanowisku Piotra Nurowskiego, tragicznie zmarłego w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Później wybrany na kolejne […]
21.03.2023
Suche Info
21.03.2023

Odegaard broni Jakuba Kiwiora

Zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem przerwy reprezentacyjnej, Martin Odegaard wypowiedział się na temat gry Jakuba Kiwiora. Kapitan Arsenalu wziął swojego kolegę z zespołu w obronę, wymieniając szereg pochwał i zalet.– Myślę, że będzie już tylko lepszy. Szczególnie, że coraz lepiej rozumie się z resztą drużyny i rozwija komunikację w języku angielskim. Na treningach również prezentuje się z bardzo dobrej strony. Wszyscy widzimy, jaką jakość może wnieść do zespołu – […]
21.03.2023
Weszło
21.03.2023

Polemika z Koźmińskim. Jeśli kadra się rozsypuje, to przecież nie przez wywiad Skorupskiego

Marek Koźmiński skrytykował wywiad Łukasza Skorupskiego w Przeglądzie Sportowym, ale wydaje się, że uderzył akurat nie tam, gdzie uderzyć należało w pierwszej kolejności.Koźmiński w Sportowych Faktach powiedział: – Słowa Skorupskiego czytałem z ogromnym zażenowaniem. Tego typu wywiadów nie powinno się udzielać. Na pewno Łukasz powiedział prawdę, ale jest takie powiedzenie: „Co w szatni, umiera w szatni”. Trener Santos na pewno nie będzie zadowolony ze słów „Skorupa”. Zawsze myślałem, że dla niego […]
21.03.2023
Suche Info
21.03.2023

Aleksandar Mitrovic może zostać zawieszony do końca sezonu

Podczas pucharowego spotkania z Manchesterem United napastnik Fulham Aleksandar Mitrovic odepchnął sędziego Chrisa Kavanagha. Otrzymał za to czerwoną kartkę i automatyczne zawieszenie na trzy mecze. Serba może spotkać znacznie dotkliwsza kara.– Zawodnik może zostać zdyskwalifikowany na resztę sezonu. Został postawiony przez FA w stan oskarżenia. Prezes Związku Sędziowskiego wezwał do zawieszenia piłkarza na więcej niż dziesięć meczów, co wykluczyłoby go z gry do końca sezonu – opisuje sytuację dziennikarz Martyn […]
21.03.2023
Weszło
21.03.2023

Kaczmarek zwolniony, czyli Lechia w gąszczu durnych decyzji

Marcin Kaczmarek chciał pomóc Lechii Gdańsk. Od razu zastrzegaliśmy przy jego zatrudnieniu: głównym atutem tego trenera jest fakt, że czuje się lechistą i chce pomóc w utrzymaniu klubu w Ekstraklasie. Nie podołał. Bo i kto miałby podołać w tym burdelu, który panuje obecnie w Lechii? Władze gdańszczan jednak PIĘĆ DNI po komunikacie „cała Lechia zawsze razem!” zwolniły trenera i zrzuciły na niego winę za to, że klub wesołym galopem zmierza do 1. […]
21.03.2023
Weszło
21.03.2023

Kaczmarek zwolniony, czyli Lechia w gąszczu durnych decyzji

Marcin Kaczmarek chciał pomóc Lechii Gdańsk. Od razu zastrzegaliśmy przy jego zatrudnieniu: głównym atutem tego trenera jest fakt, że czuje się lechistą i chce pomóc w utrzymaniu klubu w Ekstraklasie. Nie podołał. Bo i kto miałby podołać w tym burdelu, który panuje obecnie w Lechii? Władze gdańszczan jednak PIĘĆ DNI po komunikacie „cała Lechia zawsze razem!” zwolniły trenera i zrzuciły na niego winę za to, że klub wesołym galopem zmierza do 1. […]
21.03.2023
Weszło
21.03.2023

„W mocnych ligach bogatsi są lepsi. W polskiej – nie”. Co ekonomia mówi o Ekstraklasie?

Czy zmiana trenera faktycznie szybko pozytywnie wpływa na wyniki i ma sens? Dlaczego Lechowi Poznań i Pogoni Szczecin bliżej do amerykańskiego niż europejskiego modelu zarządzania? Z jakiego powodu w mocnych ligach bogatsi dominują, a w polskiej nie? Dlaczego niedobrze, kiedy Ekstraklasa jest zbyt wyrównana? Czy europejskie puchary to faktycznie w naszych warunkach „pocałunek śmierci”? Dlaczego zajmowanie przez kilka tygodni wysokiego miejsca nie musi o niczym świadczyć? Kto dla dobra rozgrywek powinien […]
21.03.2023
Felietony i blogi
21.03.2023

Trela: Grzeszna przyjemność – oglądanie Lukasa Podolskiego w Ekstraklasie

Macha rękami po nieudanych zagraniach partnerów. Wdaje się w niegodne takiej postaci przepychanki na Twitterze. Nieprzyjemnie zwraca się do rywali. Czasem wchodzi w nich zdecydowanie za ostro. Ale gdy wpada w trans, Lukas Podolski nadal ma mentalność ulicznego grajka, których futbol tak bardzo potrzebuje.Ulrich Hesse, jeden z najlepszych historyków niemieckiego futbolu, opowiadał mi kiedyś, jak w miesięczniku „11Freunde”, w którym aktualnie pracuje, redaktor naczelny na trzy dni przed zamknięciem numeru uznał, że brakuje mu odpowiedniego otwarcia. […]
21.03.2023
Ekstraklasa
20.03.2023

Stal Mielec nie szukała nowego trenera, więc dziś ma nowego trenera

Nie było tematu odejścia Adama Majewskiego, a Stal Mielec miała nie szukać nowego trenera – oczywiście na „dzień dzisiejszy”, zawsze warto taką podpórkę dodać. Sam trener też nie miał wysyłać żadnych sygnałów, że „ma jakieś wątpliwości lub że nie jest przekonany do dalszej pracy”. To cytat z rozmowy z prezesem Jackiem Klimkiem dla Meczyków. I co?„Dzień dzisiejszy” zamienił się w „dzień jutrzejszy” i Adam Majewski nie odpowiada już za wyniki Stali Mielec, […]
20.03.2023
Weszło
20.03.2023

Instrukcja obsługi toalety dla kibiców Lecha

Niby trochę świata w tym roku zwiedzili, niby z rozwiniętego miasta i dobrego regionu z pięknymi tradycjami, a gdy trzeba pójść do toalety w gościach, to robi się problem. Kibice Lecha Poznań na stadionie Widzewa Łódź pokazali, że obsługa toalety czasem może przerosnąć człowieka.Tylko w tym sezonie zwiedzili Hiszpanię, Austrię, Izrael, Szwecję, Norwegię i inne kraje europejskie. Widzieli kawał świata, mają dostęp do mediów, w drodze na dalekie wyjazdy mogli chłonąć kulturę […]
20.03.2023
Weszło
20.03.2023

Efekty „interwencji” kibiców Miedzi: jeden piłkarz nie chce już przychodzić do klubu

Wczoraj Miedź Legnica przegrała z Piastem Gliwice, co jeszcze mocniej zakopało ją na ostatnim miejscu w tabeli. Kibice rozwścieczeni, piłkarze w mentalnej rozsypce, do tego brak perspektyw na poprawę. Szanse na utrzymanie w Ekstraklasie są już naprawdę nikłe, więc trudno dziwić się panującej frustracji. Z drugiej strony, akurat jej wczorajszy wylew z udziałem kibiców Miedzi to już nieakceptowalna odmiana patologii. Sprawdziliśmy, co wydarzyło się za kulisami.Najpierw jeden z reporterów Canal+, Adam Zakrzewski, podał […]
20.03.2023
Liczba komentarzy: 20
Subscribe
Powiadom o
guest

20 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Legiony Piłsudskiego
Legiony Piłsudskiego
17 dni temu

Zupełnie jak Widzew z lat 70-tych… Nie jestem za Podmiejskimi, ale za rozsądnym budowaniem i gospodarowaniem, szczególnie w tym kraju ekonomicznych (i nie tylko) debili już tak.

keep calm
keep calm
17 dni temu

Ty taki miło-cwany jesteś, zabawny typek

MMMM
MMMM
17 dni temu

Stępiński i Kun przyszli do Widzewa za kadencji Dobiego. W porównaniu do tego co grają pod wodzą Niedźwiedzia, to… nie ma czego porównywać. Kawał bardzo dobrej roboty z nimi zrobił Niedźwiedź.

Michał
Michał
17 dni temu
Reply to  MMMM

Z tego co pamiętam, to nawet Niedźwiedź już na początku skreślił Stępińskiego i dał mu wolną rękę w szukaniu klubu. Nie znalazł, pojechał na obóz z drużyną, a kilkanaście miesięcy później gra wszystko, na dodatek z opaską kapitana.

Marek
Marek
17 dni temu

ciekawe spojrzenie, dobry artykuł

No to pojechali
No to pojechali
17 dni temu

Fajny artykuł, rzeczywiście widać analogię do Widzewa z lat 70-80 , niechciani zawodnicy w innych klubach lali wówczas Juventusu, Menchestery , aby i tak było w tym wypadku.

Imię
Imię
17 dni temu

Spokojnie, absolutnie nie umniejszam niecnego Widzewowi, ale to jest beniaminek. Zobaczymy jak pójdzie im w przyszłym sezonie jak euforia po awansie opadnie, pozostałe drużyny będą miały Widzewa rozpracowanego, do tego sami piłkarze Widzewa nie będą już grali na takiej ambicji jak w tym sezonie. Tak samo jak będę bardzo ciekawy postawy Rakowa w przyszłym sezonie gdy będą starali się łączyć grę w pucharach (oby się udało zakwalifikować) ligę i puchar polski. Ciekawe jak będą wyglądać gdyby przyszło im zagrać tyle meczów co Lechowi.

Dan
Dan
17 dni temu
Reply to  Imię

Pełny stadion na każdym meczu, to też miał być efekt nowego stadionu. I tak to trwa do dzisiaj :)))

Paddy
Paddy
17 dni temu

Cała charakterystyka naszego Widzewa. Tak właśnie zbudowała się potęga lat 70, z wielu odpalonych piłkarzy których nikt nie chciał. Tylko RTS!

Gmoch
Gmoch
17 dni temu
Reply to  Paddy

No, ale dobrze ktoś napisał. Oceńmy za 1-2 sezony. Sytuacja podobna jak z Wartą Poznań. Też z początku zachwycano się nimi. Zawodnicy, których nie chciano gdzie indziej. Tyle, że brakowało tam takich jak przykładowo Pawłowski.

pa.wlo
pa.wlo
17 dni temu

To co robi Widzew zasługuje, na najwyzsze słowa uznania i to na każym polu. I nie mówię tego jako kibic Widzewa, chociaż pamietam najlepszy okres tego klubu, i pewien sentyment, życzliwość i wdzięczność za dostarczoną radość i emocje pozostanie na zawsze. Mam nadzieję, że kierunek odbudowy zostanie utrzymany, życzę szybkiego powrotu na szczyt i zastąpieniu na nim zadłuzonych bankrutów. Raków, Widzew pokazują właściwy kierunek budowy i rozwoju drużyny. Ten artykuł zapewne niechcący, bo wbrew codziennej klace na tym portalu, myślę że z uwagi na Furmanów i Rzeźniczaków pokazuje też drugą stronę medalu, czyli negatywny model zarządzania. I mam tu na myśli to jacy ignoranci zarządzają Wisłą Płock, wokół kogo budują drużynę, skoro zastąpili Stępińskiego i Kuna (Łukowskiego z Korony, czy Zawadę wytransferowany z Rakowa), ludzi z charakterem i serduchem, miękimi fajami z rezerw Legii, i NN ze Słowacji, którzy nie potrafią utrzymać prowadzenia nawet z outsiderem, a średnia punktów od września nie zbliża się do jednego.

qdlatyRTS
qdlatyRTS
17 dni temu
Reply to  pa.wlo

Płock zaczął handelek

tolep
tolep
17 dni temu

Szef ówczesnego pierwszoligowca jeszcze nie namawiał do transferu. Tylko opowiedział o klubie, jak to wygląda od środka, jakie mają plany, jakie cele, itd. Dopiero wiosną, kiedy widział, że Szota nie występuje w ekipie z Białej Gwiazdy w ogóle, napisał mu SMS-a: „Szocik, chcemy cię”.
I tak temat ruszył.

No, jassssne. Sprytne. Przecież nie mogli jesienią rozmawiać o transferze, to by było niezgodne z przepisami, hehehehe.

keep calm
keep calm
17 dni temu

BP19 pochodzi z Ozo.

Fan Sportu
Fan Sportu
17 dni temu

I o czym to świadczy ? Ze sklecony zespół z niechcianych drugoplanowych zawodników jest w czołówce ? To świadczy o sile naszej ligi.O tym ze jest słaba. A nie o fenomenie Widzewa. O przypadkowości w zarzadzaniu i transferach.
Chybił/ trafił.

Bukov
Bukov
17 dni temu
Reply to  Fan Sportu

A może jednak o fachowości trenera Niedźwiedzia, że potrafi zrobić coś z niczego?

Maxxie
Maxxie
17 dni temu
Reply to  Bukov

Czy Widzew gra jakąś odkrywczą piłkę?
Nie….obstawiam ze spuchną przed końcem rundy a w przyszłym sezonie będą ligowym średniakiem.
W lidze są trzy kluby na jakimś poziomie(Legia, raków i Lech) reszta jest tylko dodatkiem który czasem zaskakuje ale na dłuższą metę nie daje rady bo brakuje im tego kolejnego kroku(brak kasy, brak odpowiednich piłkarzy).
Dlatego tez często zmieniają się te kluby które aspirują do czegoś więcej…przypomnijmy sobie…był już Śląsk, Lechia, Piast…teraz jest Widzew, któremu życzę aby dołączył do drużyn walczących co rok o mistrza ale z drużyny przeciętniaków nie zrobi się na dłuższą metę dobrej drużyny.

Luas
Luas
17 dni temu
Reply to  Maxxie

Jeszcze Pogoń się jakoś trzyma.

Sok z Kiszczaka
Sok z Kiszczaka(@sok-z-kiszczaka)
17 dni temu

Właśnie widzimy… do przerwy 0:1.
(ale kino!)

Sok z Kiszczaka
Sok z Kiszczaka(@sok-z-kiszczaka)
17 dni temu

Najmocniej przepraszam, ale podany wyżej wynik jest już nieaktualny,
więc proszę się nim nie sugerować, bo aktualny rezultat brzmi….
(nie zgadniecie panstwo…) 0:2 !!