Drużyna Łukasza Fabiańskiego w ostatnich siedmiu spotkaniach Premier League zdobyła tylko jeden punkt. West Ham znajduje się w strefie spadkowej. David Moyes, szkoleniowiec „Młotów” po dzisiejszej porażce z Wolverhampton zaapelował do kibiców, żeby dalej wspierali zespół i dali mu czas na wyjście z kryzysu.
Za tydzień West Ham przed własną publicznością podejmie Everton. The Toffees po 19. kolejkach zajmują przedostatnie miejsce w tabeli Premier League. Mają na swoim koncie tyle samo punktów co „Młoty”, ale gorszy bilans bramkowy. Będzie to arcyważny mecz dla drużyny z Londynu. Dlatego też David Moyes postanowił zaapelować do kibiców o wsparcie.
Szkocki trener pamięta doskonale jak w 2018 roku kibice West Hamu domagali się jego zwolnienia po słabych wynikach i nie chce, żeby ta sytuacja się powtórzyła. Tym bardziej że w przyszłą sobotę klub złoży hołd Davidowi Goldowi, współwłaścicielowi West Hamu, który zmarł na początku 2023 roku.
– To, co daliśmy kibicom West Hamu przez ostatnie kilka lat, mam nadzieję, że oni oddadzą nam w tym trudnym okresie. Zawsze chcesz mieć wsparcie swoich kibiców, gdy grasz u siebie i to wsparcie zawsze mieliśmy. Mam nadzieję, że to się utrzyma – apelował Moyes.
– W ciągu ostatnich kilku lat bardzo podnieśliśmy oczekiwania kibiców. Byliśmy w Europie i kończyliśmy sezon na szóstym i siódmym miejscu w lidze, więc potrafię zrozumieć rozczarowanie i frustrację, że fani nie mogą do końca zrozumieć, dlaczego jest tak, jak jest. Nie jestem głupi. W tej branży musimy wygrywać mecze, a my tego nie robimy, musimy to zmienić.
Czy Moyes czuje, że za chwilę może zostać zwolniony i nie będzie miał już okazji wyjść z tego kryzysu? – Nigdy nie powiedziałbym, że mam zaciągnięty kredyt zaufania jak w banku. Każdy musi zapracować na prawo do bycia trenerem piłki nożnej. Prowadzenie drużyny w tej lidze to wielka rzecz. Wielu świetnych trenerów już nie pracuje w tej lidze. Rozumiem, że każdy trener musi pracować wystarczająco dobrze, aby utrzymać swoją pracę. Musimy spróbować zrobić to lepiej niż robimy to w tej chwili – powiedział 58-letni szkoleniowiec.
Czytaj więcej o Premier League:
- Zmiana klubu, problemy mentalne i mundial z ławki. Trudny rok Jana Bednarka
- Za niski. Za chudy. Z biednej rodziny. Dziś Almiron zachwyca w Premier League
- Po co Liverpoolowi Cody Gakpo?
- Porażka z cwaniactwem i szejkami. Dlaczego Liverpool zmienia właściciela?
Fot. Newspix