Źle nie było, ale wynik 1:3 z Francją trochę mówi o postawie naszych zawodników. Mieliśmy wyraźnych liderów – Bartosza Bereszyńskiego i Piotra Zielińskiego. Nie wszyscy utrzymali jednak ich poziom. Nie popisaliśmy się głównie w środku obrony. Oprócz Kamila Grosickiego, zawiedli również rezerwowi. Czas na pomeczowe noty.
Kogo docenić, kogo zganić?
WOJCIECH SZCZĘSNY – 5
Dwoił się i troił, by zatrzymać Francuzów tak jak wcześniej robił to w spotkaniach grupowych. Imponował nie tylko skutecznymi obronami, ale pewnymi wyjściami, którymi powstrzymywał prostopadłe podania rywali bądź groźne dośrodkowania. Ponownie jego lagi pozostawały celne. Nie miał jednak większych szans w bramkowych sytuacjach Francuzów. Kylian Mbappe trafiał wręcz perfekcyjnie, a Olivier Giroud nie pomylił w sytuacji sam na sam. Mundial kończy jednak z pięcioma wpuszczonymi golami, ale za to z 23 obronionymi celnymi strzałami.
MATTY CASH – 5
W niedzielę miał najtrudniejsze zadanie spośród wszystkich Polaków – zatrzymać Mbappe. Kilka razy dał się objechać Francuzowi. Nie był w stanie rozszyfrować wszystkich dryblingów gwiazdora PSG, w wyniku czego dwukrotnie wylądował na murawie, podczas gdy Mbappe kontynuował akcję. Spóźnił się również przy stracie pierwszego gola. Gdyby od razu zaatakował przeciwnika, jak zamierzał od początku, mógł uchronić nas przed stratą bramki. Mimo wszystko kilka razy udało mu się zatrzymać chyżego Francuza. Szczególnie zaimponowały jego dwa wygrane pojedynki szybkościowe. Zablokował trzy dośrodkowania. Dodatkowo próbował wspierać nas również w ofensywie.
KAMIL GLIK – 3
Przed meczem można było się obawiać o jego postawę. Musiał mierzyć się z dynamicznymi Francuzami, a do demonów prędkości nie należy. Źle nie było, ale dobrze też nie. Zawinił przy stratach goli. Przy pierwszym dał się wyciągnąć ze strefy, w które poszło podanie. Przy drugim nie zdołał zablokować strzelającego Mbappe. Biernie zachował się również przy drugim trafieniu zawodnika PSG. Nie popełnił większych indywidualnych błędów, ale nie dopuszczał do prób rozegrania piłki, z którą miał niemal tyle samo kontaktów, co Wojciech Szczęsny.
JAKUB KIWIOR – 3
Jego strata z Argentyną mogła zaważyć na naszym odpadnięciu z mistrzostw świata. Podobną nieodpowiedzialność w rozegraniu dało się również zauważyć przeciwko Francji. Jego przerzuty były niedokładne. W duecie z Grzegorzem Krychowiak jawili się jak tykająca bomba. Do tego w największy stopniu zawinił przy stracie pierwszego gola, dając za dużo wolnego miejsca Giroud. Mógł zachować się dużo lepiej również przy drugiej bramce, przerywając kontrę Francji, nawet kosztem żółtej kartki.
BARTOSZ BERESZYŃSKI – 7
Najlepszy polski zawodnik z pola w mistrzostwach świata. W każdym meczu prezentował równą, wysoką formę. Pierwszy raz na dużym turnieju ucichła debata o obsadzie lewej defensywy. Przeciwko Francji zaprezentował się niemal bezbłędnie. Tylko raz dał się poważnie ograć Ousmane Dembele, który mimo wszystko pozostawał niewidoczny. Do tego świetnie spisywał się w ataku. Jego akcja, po której Piotr Zieliński, a później Jakub Kamiński mogli dać nam prowadzenie, była palce lizać.
PIOTR ZIELIŃSKI – 7
Najlepszy mecz pomocnika na mundialu. Był reżyserem naszej gry. Nie bał się wziąć piłki na siebie, którą później rozdzielał między kolegów. Często dryblował. Do tego zanotował sześć odbiorów. Jedyną rysą na jego świetnym występie pozostaje zmarnowana stuprocentowa sytuacja po świetnej akcji Bereszyńskiego na lewym skrzydle. Gdyby to weszło, moglibyśmy znajdować się teraz w zupełnie innych, euforycznych nastrojach. A tak po całkiem niezłej grze, ale wracamy do domu.
GRZEGORZ KRYCHOWIAK – 3
Długimi fragmentami był niewidoczny na boisku, co w mistrzostwach świata jest definicją jego gry. Dobrze wywiązywał się z zadań obronnych, jednak gdy przychodziło mu pokazać coś do przodu, zawodził. Nie wychodził poza wysokość koła środkowego. Nieliczne próby progresywnych podań kończyły się stratami. Po jednej z nich Mbappe oddał groźny strzał, który po rykoszecie przeszedł minimalnie obok naszej bramki. Raczej nikogo nie zdziwiło, że Michniewicz go zdjął.
SEBASTIAN SZYMAŃSKI – 4
Najmniej widoczny spośród wszystkich ofensywnych zawodników podstawowego składu. Dobrze wywiązywał się jednak z zadań obronnych. Zanotował trzy udane odbiory i jeden przechwyt. Szczególnie ważne było przejęcie z początku drugiej połowy. Sprytnie wyprzedził składającego się do strzału sprzed pola karnego Antoine’a Griezmanna. Z przodu często inicjował skoki pressingowe. Za mało go było jednak widać w ataku pozycyjnym. Czesław Michniewicz dobrze odczytał wydarzenia boiskowe, ściągając go z murawy po godzinie, chcąc wzmocnić ofensywę i licząc na odrabianie strat.
PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI – 5
Bardzo aktywny na lewym skrzydle. Wespół z Bereszyńskim napędzali nasze ataki tamtą stroną. Nie bał się wchodzić w dryblingi, a także nie uciekał przed twardą, fizyczną grą. Napsuł krwi Francuzom, z którymi rywalizuje na co dzień w Ligue 1. Nie uniknął jednak błędów. Będąc zbyt nadgorliwy, próbował za wszelką cenę utrzymać piłkę w boisku, w wyniku czego dał okazję rywalom do kontry. Na jego szczęście Giroud spudłował na pustą bramkę.
JAKUB KAMIŃSKI – 5
Narobił sporo zamieszania na prawym skrzydle. Gdy się napędził Francuzi mieli sporo problemów, by go zatrzymać. Odstawał fizycznie przez co zaliczył kilka pustych przebiegów. Oddał jednak dwa bardzo groźne strzały. Jego dobitkę uderzenia Zielińskiego z linii wybił Raphael Varane. Natomiast strzał z powietrza został odbity na rzut rożny. Starał się również wspierać Casha w defensywie.
ROBERT LEWANDOWSKI – 4
Dziś mógł korzystać z naszej dużo lepszej postawy, ale tego nie robił. Dało się zauważyć sporo niedokładności w jego grze. Często znikał ze światła bramki, nie dając możliwości kolegom do podań. Zanotował najwięcej wybić w meczu, ale przecież nie od tego powinien być na boisku. Rzut wolny z niezłej pozycji wykonał bardzo słabo, a pierwszy rzut karny wręcz w fatalny sposób. Uratowało go jedynie przedwczesne wyjście z bramki Hugo Llorisa. Na osłodę pozostaje mu jedynie bramka z powtórki jedenastki.
REZERWOWI
ARKADIUSZ MILIK – 3
Miał rozruszać naszą grę po wejściu za Sebastiana Szymańskiego, ale nie było tego widać. Przegrywał fizyczną walkę z Francuzami. Grał tylko pół godziny, a zanotował dwie straty. Nie pomógł nam również w defensywie. Zupełnie pokpił sobie sprawę krycia Mbappe, który wpakował nam trzecią bramkę.
NICOLA ZALEWSKI – 4
Dużo walczył, ale wyraźnie odstawał fizycznie od Francuzów, co zaowocowało żółtą kartką. Raz urwał się dobrze na prawym skrzydle, sprytnie dośrodkowując płasko w pole karne. Milik źle jednak przyjął i wszystko spaliło na panewce.
KRYSTIAN BIELIK – 3
Zanotował wręcz fatalne wejście z ławki. Miał dać nam więcej spokoju niż Krychowiak, a było wręcz odwrotnie. Strata piłki, brutalne wejście w nogi, powrót do obrony jak przechadzka na grzybach. Tak wyglądał przy drugim straconym przez nas golu. Może i dobrze, że grał tak krótko, bo mógł narobić nam większych szkód.
KAMIL GROSICKI, JAN BEDNAREK – grali zbyt krótko, żeby ich ocenić
Należy jednak podkreślić, że po wejściu Grosickiego nasze lewe skrzydło było największym zagrożeniem w końcówce. To po jego dośrodkowaniu sędzia podyktował rzut karny.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Boruc, Fabiański czy Szczęsny? Kto rozegrał najlepszy mecz na dużym turnieju?
- Szczęście, Szczęsny czy fart? Jak reprezentacja Polski broni na mundialu?
- Cash, czyli niespełniona obietnica. Czy prawa obrona faktycznie powinna być zarezerwowana?
Fot. Newspix