W poniedziałek odbyła się kolejna konferencja reprezentacji Polski. Pojawili się na niej zawodnicy, którzy dotychczas na mundialu jeszcze nie zagrali: Mateusz Wieteska, Damian Szymański i Szymon Żurkowski.
Rzecznik prasowy Jakub Kwiatkowski wytłumaczył nieobecność selekcjonera i zamknięcie poniedziałkowego treningu. – Każda drużyna według regulaminu ma prawo zamknąć jeden trening przed każdym meczem. Chcemy dziś maksymalnie wykorzystać czas na boisku, dlatego trening został zamknięty. A selekcjoner się po prostu do niego przygotowuje, dlatego dziś nie ma go na konferencji. Będzie jutro. Nie ma tu żadnej złej woli, proszę się niczego nie doszukiwać – apelował.
Konferencja reprezentacji Polski z Mateuszem Wieteską, Szymonem Żurkowskim i Damianem Szymańskim
A o czym mówili piłkarze?
O byciu rezerwowym:
Mateusz Wieteska: – Jest nas 26 na zgrupowaniu. Każdy jest gotowy do tego, żeby grać. Ostatecznie to trener wybiera jedenastkę na mecz. Jesteśmy w każdym momencie gotowi do wyjścia na boisko i pomocy reprezentacji. Wszyscy tutaj gramy do jednej bramki. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Jesteśmy naprawdę zgraną ekipą, razem miło spędzamy czas. Nie ma grupek.
Damian Szymański: – To, że tu jesteśmy jest dla nas jakimś wyróżnieniem. Na tę chwilę nie zagraliśmy jeszcze ani minuty, ale będziemy wspierać drużynę jak tylko możemy. A jak otrzymamy szansę, wierzę, że będziemy gotowi, aby zagrać jak najlepiej.
Szymon Żurkowski: – Jesteśmy naprawdę tak zgraną drużyną, że każdy każdemu kibicuje. To czy gra jeden czy drugi nie ma większego znaczenia. Wygrywamy i to jest najważniejsze. Każdy jest gotowy, żeby wejść i dać z siebie sto procent. Oczywiście rola rezerwowego dla nikogo nie jest powodem do uśmiechu. W głowie pojawia się złość “dlaczego ty nie grasz”, ale drużyna jest najważniejsza i każdy za każdym wskoczy ogień.
– Żałuję, że tak się moje sprawy w klubie potoczyły. Czy ten mundial przechodzi mi koło nosa? Na pewno. Nie mam jeszcze minut na tym turnieju. Jestem szczęśliwy, że trener mnie powołał, ale nie znam osoby, która nie chciałaby grać. Mam nadzieję, że po powrocie z mistrzostw świata moja sytuacja we Fiorentinie się odmieni.
Damian Szymański: – Trener Michniewicz był na meczu z PAOK-iem, chciał zobaczyć z bliska jak gram. Wygraliśmy, rozegrałem jeden z lepszych meczów w AEK-u. Niczego nie obiecywał, mówił, że jedzie też obserwować innych. Ostatecznie wybrał mnie, to była jego decyzja. Czy to było dla mnie zaskoczenie? Trochę tak, bo nie pojawiłem się na wcześniejszym zgrupowaniu, ale od trzech lat jestem podstawowym zawodnikiem AEK-u, w tym sezonie gram dobrze. Cieszę się, że tu jestem. Chciałbym jak najbardziej na tym skorzystać i jak będzie okazja, pomóc też reprezentacji.
O reprezentacji Argentyny i Messim:
Mateusz Wieteska: – Ofensywa całej Argentyny może robić wrażenie, dlatego musimy być mocno skoncentrowani w obronie. Na pewno będziemy dobrze przygotowani do tego meczu. Messi jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Trzeba grać przy nim bardzo blisko i nie dawać mu miejsca do rozgrywania i prowadzenia piłki, co jest trudne. Cały czas ma piłkę pod kontrolą i w każdej sekundzie może zagrać piłkę, która stworzy zagrożenie pod bramką. Na takie aspekty musimy zwrócić uwagę.
– Co irytuje Messiego? Jak jego drużyna gra źle.
Damian Szymański: – Nie wiadomo, w jakim składzie wyjdzie reprezentacja Argentyny, tak samo nasz selekcjoner nie zdradzi wcześniej niczego. Wiadomo, że na pewno jutro zagra Messi.
Mateusz Wieteska: – U nas na pewno zagra Robert Lewandowski.
O dniu wolnym i Katarze:
Damian Szymański: – Widać, że Katar jest bardzo zadbany. Z niczym nie ma problemów. Każdy jest zadowolony, w wolnej chwili może gdzieś wyjść czy pojechać. Na razie same plusy.
Szymon Żurkowski: – Jak było widać na Instagramie, dzień wolny spędziliśmy na hulajnogach. Zrobiliśmy tzw. objazdówkę, zobaczyliśmy praktycznie całe miasto. Później jakiś wspólny obiadek i w sumie to by było na tyle.
Mateusz Wieteska: – Budynki robią tutaj wrażenie, nawet gdy się wychodzi na trening, ale przyjechaliśmy do Kataru osiągnąć dobry wynik, a nie podziwiać architekturę.
O pilnowaniu się z kartkami:
Mateusz Wieteska: – Żółte kartki? Nie dostaliśmy polecenia od trenera, żeby grać nieco ostrożniej. Przed MŚ dostaliśmy informację, że kartki mogą się liczyć w ostatecznym rozrachunku, dlatego siedząc na ławce staramy się pilnować i nie gestykulować zbyt wiele do sędziów, bo to może mieć na koniec duże znaczenie dla nas.
O Euro U-21 z 2019 roku i braku wyjścia z grupy mimo wygranej z Belgią i Włochami:
Mateusz Wieteska: – Jeżeli w takiej grupie zdobywa się sześć punktów i mimo to z niej nie wychodzi, to trudno nie być zaskoczonym. Mamy doświadczenie z przeszłości, że bramki czy kartki mogą mieć duże znaczenie, co teraz może zaprocentować.
– Patrząc na tamtą reprezentację i to, gdzie są dziś ci zawodnicy i jaki krok do przodu wykonali po tamtym turnieju, na pewno dla każdego z chłopaków był to duży bodziec do rozwoju.
Szymon Żurkowski: – Z tego, co kojarzę, Hiszpania w ostatniej minucie zdobyła bramkę z Belgią. Gdyby nie to, już po dwóch meczach moglibyśmy świętować awans. Rozczarowanie na pewno było spore, może nawet delikatne niedowierzenie.
– Przeszliśmy wtedy długą drogę, począwszy od baraży z Portugalią. Już tam graliśmy z zawodnikami, którzy później poszli do naprawdę wielkich klubów. My ich pokonaliśmy, dostaliśmy się na turniej i mierzyliśmy się z piłkarzami, którzy grają dziś w mega klubach. Nawet jeśli chodzi o Serie A, to kluby top3. Był to dla nas wielki krok do przodu. Jeśli dobrze pamiętam, każdy z nas poszedł potem do lepszego klubu, więc tamten turniej był dla nas milowym krokiem.
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:
- Białek z Kataru: Kawaii po zwycięstwie, kawaii po porażce
- Gol nagrodą za poświęcenie. Jak Piotr Zieliński zagrał z Arabią Saudyjską?
- Już nie laga, a dalekie podanie. Jak Michniewicz wyciągnął wnioski i wykorzystał „efekt Lewego”?
Fot. FotoPyK