W sobotę piłkarski świat obiegła szokująca informacja: Karim Benzema z powodu kontuzji nie jest w stanie zagrać na mistrzostwach świata w Katarze. Jak już wiemy, Didier Deschamps zdecydował się nikogo nie powoływać w miejsce napastnika Realu Madryt. Kontuzja Benzemy może być wielką szansą dla Oliviera Giroud. Tuż przed mistrzostwami utrzymywał regularną wysoką formę i zdaje się, że to właśnie on będzie liderem ataku Trójkolorowych.
Jeszcze niedawno, gdy Karim Benzema odbierał Złotą Piłkę zastanawialiśmy się, ile goli Francuz wpakuje rywalom na mundialu w Katarze. Jednak dzień przed rozpoczęciem turnieju sam zainteresowany stwierdził, że uraz z jakim się zmaga uniemożliwia mu granie na pełnych obrotach i zmuszony był zrezygnować z udziału w mistrzostwach.
Osobisty dramat Benzemy może okazać się wielką szansą dla jego zmienników, a konkretnie tego jednego. Olivier Giroud od dawna stawał się obiektem drwin z powodu swojej niekoniecznie zachwycającej techniki użytkowej, jednak kpin z Francuza zdaje się ubywać. Dzieje się to wprost proporcjonalnie do sukcesów sportowych, jakie Giroud odnosi, a tych w ostatnim czasie nie brakuje. “Oli” raptem rok temu wraz z kolegami z Chelsea podniósł “uszaty” puchar za zwycięstwo w Champions League, a kilka miesięcy temu zwyciężył z Milanem w Serie A.
W międzyczasie sukcesywnie strzelał gole dla swojej reprezentacji i z wynikiem 49 trafień jest o krok od tego, by zostać jej najlepszym strzelcem w historii. Całkiem możliwe, że na czoło tej klasyfikacji wysunie się na mundialu w Katarze.
W zupełnie innej sytuacji jest Antoine Griezmann. Od chwili przejścia z Atletico do Barcelony jest cieniem samego siebie i nie jest w stanie nawiązać do swojej znakomitej formy sprzed kilku lat – nie pomógł mu w tym nawet powrót do stolicy Hiszpanii. Wszyscy pamiętamy mundial w 2018 roku i skuteczność Griezmanna, jednak na ten moment nie ma co liczyć na jego przywództwo w linii ataku Francuzów.
Ten ciężar najpewniej spocznie na barkach snajpera Milanu. 36-letni Giroud w drużynie narodowej nie zawodzi i zawsze jest jej pewnym punktem, nawet jeśli pełnił jedynie rolę zmiennika. Mimo że na poprzednich mistrzostwach świata do siatki rywali nie trafił ani razu, był jej potrzebny i z uporem maniaka pracował dla kolegów z kadry. Ostatecznie to poświęcenie dla drużyny się opłaciło, przecież to właśnie Francuzi zdobyli tytuł mistrza globu. I wielka w tym zasługa Oliviera Giroud, który był wtedy podręcznikowym przykładem gry dla dobra drużyny.
Reprezentacja Francji stoi przed nie lada wyzwaniem. Trudno jej będzie powtórzyć sukces sprzed czterech lat, skoro z powodu kontuzji na mundialu nie mogą wystąpić Paul Pogba, N’golo Kante czy Presnel Kimpembe, a przecież każdy z nich był uczestnikiem poprzednich mistrzostw świata. Wyjątkiem jest Karim Benzema, który z powodu skandalu obyczajowego z reprezentacją pożegnał się na długich kilka lat, jednak tym razem miał pomóc w obronie tytułu. Wiemy już, że tak się nie stanie, ale fani Trójkolorowych raczej nie powinni martwić się o swoją linię ataku. Olivier Giroud jaki jest, taki jest, ale to właśnie sedno sprawy – jest. I jeszcze nigdy ich nie zawiódł.
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:
- Mistrzostwa świata niespełnionych obietnic
- I zaczyna się. Podobno to nawet najlepszy mundial w historii…
- Złoto i kontenery. Stadiony mundialu w Katarze
- Zalewski: Mamy potencjał na to, by wyjść z grupy
fot. Newspix.pl