Memem stała się petycja angielskich kibiców, by zakazać Erlingowi Haalandowi występów w Premier League, ponieważ jest on robotem, a nie człowiekiem. My jednak zaczynamy się zastanawiać, czy nie należałoby tej petycji potraktować najzupełniej serio. Skuteczność norweskiego napastnika Manchesteru City była imponująca, lecz pomału staje się przerażająca. Co najlepiej potwierdzają statystyki.
Niektóre z cyferek wykręconych przez Haalanda to naprawdę kosmos.
Liga Mistrzów? Bułka z masłem
W ostatnich latach postawę czołowych napastników przyjęło się analizować w dużej mierze na podstawie tego, jak spisują się w Lidze Mistrzów. Znamy wszyscy tę narrację – obijać średniaków i leszczy w lidze to każdy potrafi, będąc członkiem topowego klubu, ale to występy w Champions League oddzielają chłopców od mężczyzn. No i Erling Haaland z każdym kolejnym sezonem potwierdza, że należy do tej drugiej grupy.
Norweg w europejskich pucharach bawi się tak samo dobrze, jak w rozgrywkach ligowych.
28 goli po 22 występach w LM to statystyka wręcz piorunująca. Haaland piętnastokrotnie trafił do siatki w barwach Borussii Dortmund (w 13 meczach), osiem goli zdobył dla Red Bulla Salzburg (w 6 meczach), a pięć bramek strzelił ku chwale Manchesteru City (w 3 meczach). Maszyna pracuje na najwyższych obrotach – w tej chwili napastnik “Obywateli” zdobywa w LM bramkę średnio co 59,5 minuty. Ma na rozkładzie takie ekipy, jak Sevilla (6 goli), Genk (4 gole), Club Brugge (4 gole), Napoli (3 gole), Besiktas (3 gole), PSG (2 gole), Kopenhaga (2 gole), Liverpool (1 gol), Lazio (1 gol), Zenit Petersburg (1 gol) i Borussia Dortmund (1 gol). 28 trafień gwarantuje mu 33. miejsce na liście najlepszych strzelców w dziejach rozgrywek. Jeden gol dzieli go od TOP30.
W jakim miejscu byli inni super-strzelcy w wieku Haalanda? On gola numer 28 zdobył, mając 22 lata, 2 miesiące i 15 dni.
- Cristiano Ronaldo (140 goli / 183 występy) – 13 kwietnia 2011 roku; Tottenham Hotspur 0:1 Real Madryt – 26 lat, 2 miesiące i 8 dni
- Leo Messi (127/159) – 20 października 2010 roku; FC Barcelona 2:0 FC Kopenhaga – 23 lata, 3 miesiące i 26 dni
- Robert Lewandowski (89/109) – 24 listopada 2015 roku; Bayern Monachium 4:0 Olympiakos Pireus – 27 lat, 4 miesiące i 3 dni
- Karim Benzema (86/144) – 3 października 2012 roku; Ajax Amsterdam 1:4 Real Madryt – 24 lata, 9 miesięcy i 15 dni
- Raul Gonzalez (71/142) – 18 kwietnia 2001 roku; Real Madryt 3:0 Galatasaray – 23 lata, 9 miesięcy i 21 dni
Na razie Norweg utrzymuje wyższe tempo od najskuteczniejszych napastników wszech czasów w Lidze Mistrzów. Już teraz ma na koncie więcej goli, niż na przykład Luis Suarez, Robin van Persie, Hernan Crespo, Rivaldo czy Gonzalo Higuain. Warto też dodać, że Haaland rozwija swój dorobek strzelecki szybciej od Kyliana Mbappe. Gwiazdor PSG (aktualnie – 36 trafień w LM) bramkę numer 28 zdobył mając 22 lata, 9 miesięcy i 30 dni.
PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ
Wejście z buta do Premier League
O angielskiej ekstraklasie również należy skreślić kilka słów, bo także i tam Haaland momentalnie wyrósł na jedną z najjaśniej świecących gwiazd. Naturalnie po części dlatego, że kapitalnie w sezon wszedł cały zespół Manchesteru City. Formą imponują również Phil Foden, Kevin de Bruyne, Joao Cancelo, Ilkay Gundogan czy Bernardo Silva. Nawet Julian Alvarez i Sergio Gomez – gracze, wydawać by się mogło, z drugiego lub trzeciego szeregu – świetnie sobie radzą. No ale to na osobie Haalanda skupiają się światła reflektorów. Czy może być inaczej, skoro ma on już na koncie 14 goli i 3 asyst w Premier League?
W sezonie 2018/19 do wywalczenia tytułu króla strzelców w angielskiej lidze wystarczyły 22 trafienia. W kolejnych sezonach najskuteczniejsi piłkarze zdobywali kolejno 23, 23 i 24 gole. Jeżeli Haaland nie zdejmie nogi z gazu, to powinien ten pułap osiągnąć jeszcze przed przerwą mundialową.
- (1. kolejka) West Ham United 0:2 Manchester City – 2 gole
- (2.) Manchester City 4:0 Bournemouth – asysta
- (3.) Newcastle United 3:3 Manchester City – gol
- (4.) Manchester City 4:2 Crystal Palace – 3 gole
- (5.) Manchester City 6:0 Nottingham Forest – 3 gole
- (6.) Aston Villa 1:1 Manchester City – gol
- (8.) Wolverhampton 0:3 Manchester City – gol
- (9.) Manchester City 6:3 Manchester United – 3 gole, 2 asysty
Generalnie jeśli przyjmiemy abstrakcyjne założenie, że napastnik “Obywateli” podtrzyma dotychczasowe tempo (gol średnio co 48 minut) i do końca sezonu rozegra wszystkie mecze w Premier League od deski do deski, to okaże się, iż Norweg powinien się zakręcić około 70 bramek. Tak się rzecz jasna nie stanie, bądźmy realistami, aczkolwiek aktualny rekord strzelecki angielskiej ekstraklasy w wersji 20-zespołowej (32 gole Mo Salaha w sezonie 2017/18) jest jak najbardziej w zasięgu Haalanda. Byłoby chyba nawet pewnym zaskoczeniem, gdyby nie przebił on bariery 30 ligowych trafień, czego w Anglii dokonali tylko nieliczni.
Ośmiu meczów potrzebował Norweg, by zapisać na swoim koncie trzy hat-tricki w Premier League. Wcześniej rekordzistą pod tym względem był Michael Owen, który trzeciego hat-tricka skompletował w 48. występie ligowym. Ruud van Nistelrooy dał radę w meczu numer 59, a Fernando Torres – 64. Jeśli chodzi o całkowitą liczbę zdobytych hat-tricków, trzema legitymują się również Cristiano Ronaldo, Didier Drogba, Robbie Keane, Jamie Vardy czy Frank Lampard.
Nie trzeba chyba dodawać, że zagrali oni w Premier League nieco więcej spotkań, niźli Haaland. Tak na marginesie – wspomniany Drogba tylko dwukrotnie – w sezonie 2006/07 i 2009/10 – zdobył w sezonie ligowym w Anglii więcej, niż 14 goli. Życiówka Keane’a to z kolei 16 bramek w sezonie 2005/06.
Działają na wyobraźnię również nieco bardziej zaawansowane statystyki, gromadzone przez portal FBref.
- jak dotąd Haaland zanotował w lidze 187 kontaktów z piłką, a zatem około 13% jego kontaktów z piłką to strzały lądujące w siatce
- Norweg oddał dotychczas 33 strzały, z czego 19 w światło bramki – 74% celnych uderzeń zakończyło się golem
- pod względem współczynnika spodziewanych goli (xG), Haaland jest obecnie na poziomie +5,6
- Haaland uderza na bramkę średnio z odległości 10 metrów; spośród piłkarzy regularnie dochodzących do sytuacji strzeleckich w Premier League, pod tym względem lepszy jest tylko Gabriel Jesus (9,5 metra) – były snajper City, grający u byłego asystenta Pepa Guardioli
- z piłką przy nodze Haaland przemierza średnio 55 metrów na 90 minut gry – to wynik gorszy, niż w przypadku niektórych bramkarzy
- 30% kontaktów z futbolówką Haaland notuje w polu karnym rywala, a 0,02% w defensywnej tercji boiska
Co tu dużo mówić, perfekcyjny łowca goli. Guardiola doskonale dopasował go do swojej taktycznej układanki.
Wielki nieobecny
Biorąc to wszystko pod uwagę, aż szkoda, że Haalanda zabraknie podczas nadchodzących mistrzostw świata w Katarze. Wprawdzie Norwegowie całkiem przyzwoicie radzili sobie w eliminacjach, ale ostatecznie przyszło im uznać wyższość Holandii i Turcji. Między innymi dlatego, że na finiszu walki o mundial Erling był niedostępny z powodu kontuzji. Choć z nim w składzie Norwegom również przydarzyła się bolesna lekcja, jaką była porażka 0:3 z Turkami. Ostatnio ekipie “Lwów” nie udało się też awansować do Dywizji A w Lidze Narodów. W decydującym starciu przegrali u siebie 0:2 z Serbią koniec końców musieli się zadowolić drugą lokatą w grupie. Haalandowi nosa utarli dwaj serbscy super-strzelcy: Dusan Vlahović i Aleksandar Mitrović.
Nie zmienia to faktu, że w kadrze snajper Manchesteru City również regularnie trafia do siatki. 21 goli w 23 występach to znakomity bilans. Choć, biorąc pod uwagę klubowe osiągnięcia Haalanda, można z przymrużeniem oka stwierdzić, że jest tu jeszcze pole do poprawek.
Kiedy Haaland zostanie najlepszym strzelcem w dziejach norweskiej drużyny narodowej? Rzućmy okiem na listę.
- Jorgen Juve (1928-1937) – 33 gole w 45 występach
- Einar Gundersen (1917-1928) – 26 goli w 33 występach
- Harald Hennum (1949-1960) – 25 goli w 43 występach
- John Carew (1998-2011) – 24 gole w 91 występach
- Ole Gunnar Solskjaer (1995-2007) – 23 gole w 67 występach
- Tore Andre Flo (1995-2004) – 23 gole w 76 występach
- Gunnar Thoresen (1946-1959) – 22 gole w 64 występach
- Erling Haaland (2019- ) – 21 goli w 23 występach
- Steffen Iversen (1998-2011) – 21 goli w 79 występach
Carew, Solskjaer czy Flo pewnie zostaną przez Haalanda łyknięci lada moment. Wątpliwe, by rekordzista Juve miał zachować fotel lidera dłużej, niż przez dwa-trzy lata. Pytanie tylko, czy przełoży się to na powrót reprezentacji Norwegii do rywalizacji na imprezach rangi mistrzowskich. W 1994 i 1998 roku Skandynawowie wzięli udział w finałach mistrzostw świata, w 2000 roku pojawili się na Euro. Od tamtego momentu – posucha.
***
Oczywiście to wszystko nie oznacza, że Haaland za, dajmy na to, 15 lat z całą pewnością będzie się już cieszył statusem najlepszego napastnika wszech czasów. Mogą go powstrzymać – oby nie! – na przykład kłopoty zdrowotne, ostatecznie w Borussii Dortmund często zdarzało mu się pauzować z powodu urazów. Może się gdzieś na swojej piłkarskiej drodze pogubić, stracić motywację, wpaść w dołek. Wariantów są setki. Ale najbardziej prawdopodobny scenariusz jest jednak taki, że Haaland przez długie lata będzie pożerał stojących na jego drodze defensorów z rozmachem godnym Cristiano Ronaldo czy Leo Messiego.
Trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić.
CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- Niedopowiedziana historia. Jak dobry byłby Reus, gdyby nie urazy?
- Jak pogodzić się z rzeczywistością? Wersja Borussia Dortmund
- Młokos, który zauroczył całą piłkarską Europę. Kim jest Mychajło Mudryk?
Fot. Newspix