Reklama

Zamieszki w Iranie dotknęły dziennikarzy. “Spodziewamy się mrocznych czasów”

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

27 września 2022, 13:19 • 4 min czytania 38 komentarzy

Skala protestów w Iranie po zabójstwie 22-letniej Mahsy Amini narasta. Cały kraj został odcięty od internetu, a na celowniku Ministerstwa Wywiadu znaleźli się dziennikarze, również sportowi, którzy w jakikolwiek sposób wypowiadają się o demonstracjach.

Zamieszki w Iranie dotknęły dziennikarzy. “Spodziewamy się mrocznych czasów”

Rząd zablokował wszystkim internet. Dziś jest trochę lepiej, bo otrzymaliśmy możliwość skontaktowania się ze światem. Jest duża presja na dziennikarzach. Nie możemy pisać nic o aktualnej sytuacji w kraju. A w ciągu ostatnich kilku dni zabito 30-40 osób. Rząd zatrzymał już dziesięciu dziennikarzy, w tym również sportowych. Spodziewamy się mrocznych czasów – napisał nam jeden z irańskich dziennikarzy. Dla bezpieczeństwa nie zdradzamy jego tożsamości.

Zginiemy za Iran

Wszystko zaczęło się od niedbale założonego hidżabu przez 22-letnią Mahsę Amini. Kobieta za odkrycie swoich włosów została zatrzymana przez irańską policję moralności. W więzieniu zapadła w śpiączkę, a niedługo później zmarła. Oficjalne stanowisko władz informuje, że zgon nastąpił w wyniku problemów z sercem 22-latki, czemu przeczy rodzina zmarłej kobiety, gdyż nigdy nie miała problemów kardiologicznych. Bliscy kobiety nie wierzą w oficjalną wersję wydarzeń bowiem Mahsa nie jest jedyną ofiarą systemu, który brutalnie rozprawia się z osobami, nieprzestrzegającymi restrykcyjnego prawa szariatu.

Śmierć Amini wywołała falę protestów. Rozpoczęło się od Kurdystanu, z którego pochodziła 22-latka, ale demonstracje rozlały się po całym kraju. Przybrały ogromną skalę, większą niż w 2019 roku, gdy Irańczycy wyszli na ulice po podwyżkach cen benzyny. Śmierć Amini była jedynie punktem zapalnym, który rozniecił ogień wieloletniego ucisku władz i problemów ekonomicznych obywateli. Społeczeństwo jest obecnie w stanie wiele poświęcić, by zmienić system. Palone są komisariaty, atakowane są służby mundurowe, a na sztandarach widnieją takie napisy: „Zginiemy, zginiemy, ale odzyskamy Iran”.

Szczególnie odważne są kobiety, które podpalają swoje hidżaby i obcinają włosy. Napędziły akcję w social mediach, szczególnie na TikToku, gdzie pokazują skalę ich ograniczeń w codziennym życiu. Inne natomiast wyszły na ulice, by bronić swojej godności. 20-letnia Hadis Najafi po zdjęciu hidżabu, spięła swoje blond włosy w kucyk i rozpoczęła protest w Karaju. Według informacji obrońców praw człowieka zginęła śmiertelnie postrzelona przez milicję.

Reklama

Areszt i konfiskata mienia

To pokazuje, jak brutalna jest odpowiedź rządu. Protesty są tłumione siłą. Aresztowano już blisko półtora tysiąca obywateli. Z rąk policji zginęło już ok. 40 osób. Zablokowano również dostęp do internetu i ograniczono działalność sieci komórkowych. Szczególnie bezwzględne w swoich działaniach jest Ministerstwo Wywiadu, które wzięło na celownik dziennikarzy, mogących w jakikolwiek sposób rozpowszechniać informacje nt. zamieszek w Iranie. Tak stało się choćby z dziennikarką sportową – Niloufarą Hamedi.

Jest naszą przyjaciółką – napisał nam irański dziennikarz.

Agenci wtargnęli przed południem do naszego domu i aresztowali moją żonę. Po przeszukaniu domu skonfiskowali wszystkie nasze urządzenia elektryczne w tym telefony i laptopy. Obiecano mi, że dostanę swoje rzeczy z powrotem w czwartek, ale tak się nie stało. Od razu, gdy odzyskałem dostęp do Twittera, napisałem o tym. Nadal nie mogę wejść na swojego Instagrama. Funkcjonariusze twierdzili, że mają nakazy. Pokazali mi kilka dokumentów, ale nie pozwolili ich przeczytać. Nie przekazali również protokołu oględzin – napisał na Twitterze mąż dziennikarki – Mohamad Hosein. Nie zdołał tego zrobić od razu. Od aresztowania do publikacji minęły trzy dni. Tyle czekał, by władze udostępniły obywatelom internet.

Hamedi była jedną z dziennikarek, która ośmieliła się napisać o śmierci Amini. Władze irańskie nadal traktują to jako incydent przypadkowy, choć rozpoczęli oficjalne śledztwo w sprawie znalezienia przyczyn śmierci 22-latki. Za protesty i zamieszki, tak jak w innych przypadkach w przeszłości, obarczają Zachód, a w szczególności Amerykanów, którzy mają podżegać Persów do bojkotu rządu.

Waszyngton wciąż stara się osłabić stabilność i bezpieczeństwo Iranu, ale im się to nie udaje – przekazał rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych Nasser Kanaani w rozmowie z portalem Nour news.

Reklama

Walka o lepszą przyszłość

Właśnie dlatego spotkanie Iranu z USA na zbliżającym się mundialu jest zapowiadane jako mecz podwyższonego ryzyka. Nie wiadomo, kto będzie relacjonował wydarzenia z tego starcia. Środowisko dziennikarskie nie zamierza się poddać represjom władz, co może skutkować kolejnymi bezpodstawnymi aresztowaniami. Niemniej jednak skala protestów przybiera na sile. W mediach społecznościowych popierają ją byli piłkarze jak Ali Daei i Ashkan Dejagah. Kto wie, czy niebawem i oni nie staną się obiektem represji władz.

Wczoraj zadzwonił do mnie kolega z pracy i dowiedział się nieoficjalnie, że moja żona jest przetrzymywana w izolatce w więzieniu w Evin. Nie przedstawiono jej żadnych zarzutów. Nie ma dostępu do telefonu. Nie może porozmawiać z nikim z rodziny. W ostatnich dniach byłem kilkukrotnie pod więzieniem i kontaktowałem się z Ministerstwem Wywiadu, ale nikt nie pozwolił mi zamienić z nią nawet jednego zdania – napisał Hosein.

Jego działania w mediach społecznościowych przyniosły jednak rezultat. Zdołał skontaktować się z Hamedi, która przekazała mu, że jest izolacji, nie zna swoich zarzutów, ale stara się uprawiać jogę, by utrzymywać kontakt z rzeczywistością. Inni dziennikarze, a szczególnie dziennikarki są również pełni obaw, co przyniesie jutro, ale są gotowi na walkę z reżimem, o czym mówi nasz rozmówca.

Wierzymy w lepszą przyszłość.

WIĘCEJ O DZIENNIKARZACH:

Fot. Twitter

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
6
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Piłka nożna

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
2
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Komentarze

38 komentarzy

Loading...