Trener Chrobrego Głogów, Marek Gołębiewski na konferencji prasowej po meczu z Arką Gdynia (4:3) wyznał, że umówił się z zawodnikami na taki układ, że zgoli brodę, jeśli przegrają mecz w lidze. Efekt? Chrobry ma serię sześciu spotkań bez porażki. – Mam nadzieję, że do grudnia dojadę – mówił.
W piątek Chrobry Głogów rozegrał w Gdyni szalony mecz z Arką. W pewnym momencie gospodarze prowadzili już 3:1, a mimo to rywale byli w stanie wywieźć stamtąd trzy punkty. Gola na 4:3 zdobył Miłosz Jóźwiak w doliczonym czasie gry. – To szalony mecz. W przerwie powiedziałem zawodnikom, że wygramy tu 3:2. Pomyliłem się o jedną bramkę dla nas i gospodarzy. Czułem, że drużyna jest na dobrej fali i dobrze gramy w piłkę – mówił Gołębiewski na konferencji prasowej.
– Gratuluję chłopakom. Prywatnie powiem, że żona mnie niedługo nie pozna, bo umówiłem się z zawodnikami, że zgolę brodę dopiero po tym, jak przegramy. Na razie szósty mecz bez porażki. Mam nadzieję, że do grudnia dojadę – śmiał się szkoleniowiec Chrobrego.
CZYTAJ WIĘCEJ O PIERWSZEJ LIDZE:
- O Cichej znowu ma być głośno. Ruch zawraca z piekła
- Rodado: Uznałem, że powinienem opuścić swoją strefę komfortu
- Głowacki: Wiemy, że przez brawurę możemy tracić gole
Fot. Newspix