Włoski skrzydłowy złożył dzisiaj podpis pod nową umową ze swoim dotychczasowym pracodawcą. Nowy kontrakt 28-latka ma obowiązywać do 30 czerwca 2027 roku.
Dla wielu tym samym Berardi definitywnie zamknął sobie drzwi do tego, aby zaistnieć w świecie wielkiej piłki. Spędził on bowiem całą seniorską karierę w zespole „Neroverdich”, którego jest wychowankiem. Co prawda latem 2013 roku przeszedł za 4,5 miliona euro do Juventusu, aczkolwiek „Stara Dama” postanowiła wówczas pozostawić go w Sassuolo na kolejne dwa lata. A po tym czasie… Drużyna z Mapei Stadium zdecydowała się odkupić piłkarza od Juve. W dodatku za kwotę ponad dwa razy większą, bo było to 10 milionów euro.
Od tamtego czasu Berardi wielokrotnie był łączony z przenosinami do większego klubu. W lidze błyszczał i robił liczby. Ciągle przejawiały się nazwy takich drużyn jak Roma, Inter i Juventus. Jednak zawsze kończyło się na pogłoskach, a skrzydłowy dalej siedział w małej mieścinie na północy Italii. I tak już prawdopodobnie zostanie do końca jego kariery.
W minionym sezonie Serie A strzelił 15 bramek i zanotował 17 asyst w 33 spotkaniach. Takie liczby bez wątpienia robią wrażenie, przez co wielu kibiców topowych drużyn z chęcią zobaczyłoby Berardiego w trykocie swojej ulubionej ekipy.
CZYTAJ WIĘCEJ O WŁOSKIEJ PIŁCE:
- Przebudzenie Diaza i Rebicia. Milan zaczyna sezon od wygranej
- Serie A po polsku. Przed kim z naszych najlepsze perspektywy?
- Orły w cieniu szykują się do lotu. Jak Lazio rośnie w siłę
Fot: Newspix.pl