Na konferencji prasowej Ryszard Tarasiewicz trener Arki Gdynia krytycznie wypowiedział się na temat sędziowania w Polsce, odniósł się również do meczu z Wisłą Kraków (0:1) i związanymi z nim kontrowersji.
W sobotę Arka Gdynia poniosła porażkę z Wisłą, a w poniedziałek prezes klubu Michał Kołakowski wysłał pismo do Kolegium Sędziów z prośbą o wyjaśnienie kilku decyzji arbitra Jarosława Przybyła. – Nie mamy wpływu na to, jaki będzie odzew na to pismo. Uważam, że klub dobrze postąpił. Jestem bardzo kulturalny, jeśli chodzi o zwracanie się do sędziów, nawet jeśli są dużo młodsi i mają mniej lat niż moi synowie. Zawsze zwracam się do nich per pan — tłumaczył Tarasiewicz.
– Jednak uważam, że reakcje sędziów technicznych i głównych często są nieadekwatne do mojej interpretacji danej sytuacji i nieraz mi mówią ludzie „nie odzywaj się, bo będą robić po złości”. A z drugiej strony, jak się człowiek nie odezwie, nic nie zrobi, to rozumieją to jako przyzwolenie na zasadzie „no to dawaj”. Jak klub nie będzie reagował, my nie będziemy reagować i dziennikarze też nie, to będziemy dawać przyzwolenie pewnym sytuacjom, które nie powinny mieć miejsca. Znowu jak zareagujemy, to również będzie źle. Uważam, że nie wolno chować głowy w piasek, tym bardziej że racja jest po naszej stronie — podkreślał szkoleniowiec Arki.
Tarasiewicz nie rozmawiał po meczu z Wisłą z arbitrem Jarosławem Przybyłem. – Próbowałem raz czy drugi rozmawiać z sędziami. Z reguły jest tak, że arbiter główny zrzuca winę na VAR, a sędziowie z VAR na głównego. Mało jest samokrytyki. Zastanawiam się, dlaczego tak dużo błędów się powtarza. Jako sztab szkoleniowy naszym obowiązkiem jest rozwijanie zespołu, diagnozowanie błędów i praca nad ich poprawą. Jestem ciekawy, choć nie jestem do tego przekonany, czy sędziowie podobnie jak my oglądają mecze, które prowadzili? My analizujemy raz, czasem dwa razy nasze spotkania. Nie chcę rzucać nazwiskami, ale są sędziowie, którzy przez lata popełniają te same błędy. W takim wypadku trzeba być naprawdę opornym na wiedzę. Nie sądzę, żeby analizowali swoje zachowania.
W piątek Arka Gdynia podejmie u siebie Sandecję Nowy Sącz w ramach 4. kolejki I ligi.
CZYTAJ WIĘCEJ O I LIDZE:
- Dlaczego kibice GKS-u Katowice protestują przeciwko prezesowi?
- TOP 10 – najciekawsze nazwiska na zapleczu Ekstraklasy
- Dyrektor sportowy Chojniczanki: Chciałbym mieć 380 tysięcy miesięcznie na zawodników
foto. Newspix