Dziś „Przegląd Sportowy” poinformował o sensacyjnej propozycji Lecha Poznań za napastnika Wisły Płock Łukasza Sekulskiego. Ustaliliśmy, że faktycznie między przedstawicielami obu klubów doszło do kontaktu, ale mistrzowie Polski ostatecznie nie złożyli oferty. Mamy również komentarz do całej sprawy prezesa Nafciarzy.
Wychodzi na to, że w Poznaniu chyba nie odnotowali, że 31-letni napastnik w połowie lipca przedłużył swój kontrakt z Nafciarzami do 30 czerwca 2025 roku. Ten poprzedni był do końca czerwca 2023. Latem Sekulski dostał też bardzo ciekawą finansowo ofertę z Bliskiego Wschodu. Przejściem nie był zainteresowany jednak sam zawodnik, który po latach licznych przeprowadzek w końcu chciał osiąść na dobre w mieście, z którego pochodzi. „Sekul” urodził się w Płocku i mimo że jego pierwszym klubem był tamtejszy Stoczniowiec, to do Wisły czuje największy sentyment. Dlatego też nie zdecydował się na kolejną przeprowadzkę i przedłużył umowę z płocczanami. Jest ona ważna przez trzy kolejne lata, więc działacze lidera Ekstraklasy mogą mieć określone wymagania finansowe w sprawie kwoty wykupy swojego snajpera.
„Przedstawiliśmy nasze oczekiwania i temat się chyba skończył”
Napastnik, który w poprzednim sezonie strzelił 13 goli w 28 meczach Ekstraklasy, świetnie zaczął obecne rozgrywki, podobnie jak cała Wisła, która jest po trzech kolejkach liderem tabeli. Sekulski w trzech występach zdobył jedną bramkę i miał też jedną asystę. Ostatnio klub z Mazowsza pokonał Kolejorza 3:1. Tym razem jeden z najlepszych snajperów poprzedniego sezonu (Sekulski był na ostatniej Gali Ekstraklasy nominowany do nagrody napastnika sezonu) nie wpisał się na listę strzelców. Był jednak aktywny i nawet zmarnował dwie dobre okazje. Być może przy okazji meczu obu klubów doszło do rozmów w sprawie ewentualnego transferu.
– Nie dostaliśmy od Lecha oficjalnej oferty w sprawie Łukasza. To było zapytanie. Przedstawiliśmy drugiej stronie nasze oczekiwania i temat się chyba skończył, bo nie usłyszeliśmy nic więcej. O kwotach nie będę nic mówił. Łukasz jest płocczaninem utożsamia się z miastem i klubem. Latem były dla niego ciekawe propozycje, a mimo to zdecydował się przedłużyć z nami umowę. To jeden z naszych kluczowych graczy – mówi prezes Wisły Płock Tomasz Marzec.
Ile Lech zaproponował więc za czołowego napastnika Ekstraklasy? Do rozmów na ten temat ostatecznie nie doszło. Wisła przekazała tylko swoje oczekiwania. Poznański klub później nie podjął rozmów. Trzeba też pamiętać, że do przejścia trzeba byłoby namówić zawodnika, a skoro nie zdecydował się odejść na Bliski Wschód i to za dużo większe pieniądze niż płaci się w Polsce, to trudno przypuszczać, że do transakcji na linii Płock – Poznań – w sprawie 31-latka – w ogóle dojdzie.
MACIEJ WĄSOWSKI
WIĘCEJ O WIŚLE PŁOCK I LECHU:
- Czy Wisła Płock przebije wynik z sezonu 2004/05?
- Pavol Stano: „Chcemy dawać kibicom takie emocje, jak w tym meczu”
- IV runda eliminacji LKE: Raków i Lech poznali potencjalnych rywali
- Harmider w obronie, nowi nie odgrywają żadnej roli. Dlaczego Lech wpadł w dołek?
Fot. Newspix
