W ostatnich dniach ważyły się losy reprezentacji Ekwadoru. Istniała bowiem możliwość, że jeden z jej piłkarzy – Byron Castillo tak naprawdę jest Kolumbijczykiem. Dziś FIFA umorzyła sprawę.
W opublikowanym dziś na oficjalnej stronie FIFA komunikacie czytamy:
Po przeanalizowaniu argumentów wszystkich zainteresowanych stron i rozważeniu wszystkich przedstawionych jej elementów, Komisja Dyscyplinarna FIFA postanowiła zamknąć postępowanie przeciwko FEF.
Sprawa nie jest jednak do końca zamknięta. Od ogłoszonej decyzji federacja Chile może złożyć odwołanie. Niekorzystny dla niej werdykt w pierwszej instancji nie wróży jednak niczego dobrego na wyższym szczeblu i to Ekwador zagra na nadchodzącym mundialu.
O co chodziło w tej sprawie?
Dziennikarze TV Azteca Deportes dowodzili, że Byron Castillo – boczny obrońca lub niekiedy skrzydłowy, dziewięciokrotny reprezentant kraju – sfałszował dokumenty uprawniające go do występów w kadrze Ekwadoru. W rzeczywistości Castillo jest Kolumbijczykiem. W eliminacjach do mistrzostw świata piłkarz wystąpił aż osiem razy. Dziennikarze przekonywali, że dowody są niezbite.
Eduardo Carlezzo – prawnik, który badał sprawę dotarł do zaświadczenia chrztu piłkarza, ujawnił dokumenty poświadczające zawarcie małżeństwa przez jego rodziców. Odkrył też nieprawidłowości w ekwadorskich papierach Castillo.
Strona Ekwadorska argumentuje natomiast, że w Kolumbii urodził się brat Byrona o podobnym imieniu – Bayron.
Carlezzo działał z ramienia chilijskiej federacji. Dlaczego? Ponieważ gdyby Ekwador formalnie stracił wszystkie punkty zdobyte w meczach z udziałem oszusta, to właśnie Chilijczycy wskoczyliby na miejsce gwarantujące bezpośredni awans na mundial. Dziś wiemy jednak, że na 99% tak się nie stanie.
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE
fot. Newspix