Reklama

Wisła Kraków pożegnała się tak, jak grała przez cały sezon

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

21 maja 2022, 20:31 • 2 min czytania 20 komentarzy

Wisła Kraków na swoim ekstraklasowym pogrzebie zaprezentowała się tak, że jeśli ktoś miał jeszcze cień wątpliwości, czy zasłużyła na spadek, to teraz nie ma już żadnych. “Biała Gwiazda” z Wartą Poznań straciła punkty w typowy dla siebie sposób.

Wisła Kraków pożegnała się tak, jak grała przez cały sezon

Wisła Kraków – Warta Poznań 0:1. Smutne pożegnanie

Gospodarze odważnie zaczęli, wyraźnie dominowali, stwarzali sobie sytuacje, nawet nieźle to wyglądało. Goście, słynący z dyscypliny taktycznej pod wodzą Dawida Szulczka, zaskakująco często pozwalali sobie na beztroskie straty w okolicach własnego pola karnego. Pozostawali jednak bezkarni, bo drużyna z Reymonta już tradycyjnie była nieskuteczna. Albo dobrze bronił Adrian Lis (strzał Ondraska), albo uderzenie było za lekkie (Savić), albo brakowało precyzji (Młyński lub Frydrych). Szczególnie rozczarowany mógł być najgroźniejszy w wiślackich szeregach Citaiszwili, któremu koledzy zabrali ze dwie asysty.

Skoro Wisła nie uzyskała żadnych konkretów z okresu swojej dobrej gry, to rzecz jasna musiała się wywalić przy pierwszym błysku przeciwnika. I tak też się stało. Tym razem to podopieczni Jerzego Brzęczka źle rozegrali piłkę na swojej połowie, Papeau podał do Szczepańskiego, a ten efektownym strzałem pod poprzeczkę z trudnej pozycji pokonał Biegańskiego. Naprawdę ładny gol.

Wisła do końca pierwszej odsłony starała się jeszcze gonić wynik i jakieś zagrożenie z tego wynikało, że wspomnimy chociażby efektowną paradę Lisa po rzucie wolnym Savicia.

Reklama

Wisła Kraków – Warta Poznań 0:1. Pechowy Ondrasek

Obraz gry po przerwie to już była katastrofa. “Biała Gwiazda” biła głową w mur w ofensywie, Warta kontrolowała jej poczynania. Od czasu do czasu “Zieloni” starali się kontrować, ale tak naprawdę warto odnotować tylko strzał Castanedy po rykoszecie, z którym poradził sobie Biegański. Od pewnego momentu jedni i drudzy sprawiali wrażenie, jakby czekali już na końcowy gwizdek.

Dopełnieniem fatalnego pożegnania dla gospodarzy była prawdopodobnie poważna kontuzja Zdenka Ondraska. Czeski napastnik jako jeden z nielicznych mógł liczyć na przychylność kibiców, którzy skandowali jego nazwisko. Marne to pocieszenie, bo boisko opuszczał na noszach. Urazu doznał w zupełnie niegroźnie wyglądającym pojedynku z Ivanovem, któremu próbował zabrać piłkę, ale konsekwencje mogą być poważne.

Na trybunach przez cały mecz panowała atmosfera wielkiej złości. Kibice co chwila artykułowali swoje pretensje do piłkarzy, jednak jak na skalę rozczarowania, które przeżyli, nie były one szczególnie wulgarne.

Wisła na ostatniej prostej dała się wyprzedzić Termalice i leci jako zespół drugi od końca. Warta kończy na jedenastym miejscu z dziesięcioma punktami przewagi nad strefą spadkową.

 

Reklama

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
5
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Czy Wszołek musi zacząć kozłować w polu karnym, żeby sędzia zobaczył rękę?

Paweł Paczul
43
Czy Wszołek musi zacząć kozłować w polu karnym, żeby sędzia zobaczył rękę?
Ekstraklasa

Dramatyczna w obronie Cracovia gorsza od Legii. Gościom należał się karny…

Kamil Gapiński
66
Dramatyczna w obronie Cracovia gorsza od Legii. Gościom należał się karny…

Komentarze

20 komentarzy

Loading...