Reklama

Nie było silnej presji i UEFA już się ośmieszyła

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

03 marca 2022, 16:11 • 2 min czytania 49 komentarzy

Ech, UEFA, zostawić was na chwilę samych. Nie było silnej presji międzynarodowej, żeby białoruski futbol odseparować od reszty świata tak samo jak rosyjski i europejska federacja już zdążyła się skompromitować. Nałożone przez nią „sankcje” za zaangażowanie Białorusi po stronie Rosji w inwazji na Ukrainę to nieśmieszny żart. 

Nie było silnej presji i UEFA już się ośmieszyła

Rozgrywanie swoich meczów reprezentacyjnych i pucharowych na neutralnym terenie plus brak widzów podczas meczów w roli gospodarza – no po prostu stanowczość tej decyzji zwala z nóg!

To trochę tak, jakby powiedzieć dziecku, że za karę nie dostanie Kinder Niespodzianki, tylko tańszy odpowiednik z marketu. Niby jest to informacja wywołująca pewien dyskomfort, ale na koniec ilość cukru na zębach i w krwioobiegu pozostaje ta sama. I dokładnie tak jest w tym przypadku. Zasadniczo nic się dla białoruskiego futbolu nie zmienia, inne będzie tylko tło. Kara, która w praktyce nie jest karą.

Widzimy tu tylko jedno rozwiązanie: narobienie rabanu na całą Europę, by wymusić na UEFA zmianę tej absurdalnej decyzji. Jak widać, inaczej się z nią nie da. Jeśli pozostawi się UEFA pole manewru, żeby działać po swojemu, wedle własnego uznania, to zawsze pójdzie po linii najmniejszego oporu. Dopiero znalezienie się pod wielką presją z wielu krajów może sprawić, że chcąc nie chcąc, sięgnie po drastyczniejsze rozwiązania.

Reklama

A tu żadnych kompromisów być nie może. Kto wspiera Rosję w tej wojnie, musi być wykluczony z uczestnictwa w życiu międzynarodowym na wielu polach. To ma być wypalanie gorącym żelazem, a nie smyranie zapalniczką.

Wcześniejszy przykład z sankcjami dla Rosji pokazuje, że presja ma sens. UEFA przecież początkowo poszła podobnym tropem: mecze na neutralnym terenie, brak rosyjskiego hymnu i barw, inna nazwa. Dopiero protesty ze wszystkich stron sprawiły, że sięgnięto po faktycznie bolesne środki.

Panie Kulesza, panie Boniek. Kolejne ważne zadanie przed wami.

CZYTAJ WIĘCEJ O WOJNIE NA UKRAINIE:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Motor w Ekstraklasie? Zespół z Lubelszczyzny coraz bliżej baraży

Bartosz Lodko
4
Motor w Ekstraklasie? Zespół z Lubelszczyzny coraz bliżej baraży

Komentarze

49 komentarzy

Loading...