Reklama

Brzęczek: – To nie jest czas, by uderzać w piłkarzy

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

01 marca 2022, 23:01 • 2 min czytania 20 komentarzy

Wisła Kraków odpadła z Olimpią Grudziądz w 1/4 finału Pucharu Polski, co jest dla niej absolutną kompromitacją. Ten wynik skomentował Jerzy Brzęczek, trener krakowian.

Brzęczek: – To nie jest czas, by uderzać w piłkarzy

Jak powiedział (cytaty za Gazetą Krakowską): – Oczywiście to dla nas wielkie rozczarowanie, ale gratulujemy Olimpii ponieważ wykazała więcej determinacji, zaangażowania. Nam tego niestety zabrakło. Nie jest to dla nas przyjemny moment. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, jeśli popatrzymy również na nasze miejsce w ligowej tabeli. Przyjechaliśmy do Grudziądza po zwycięstwo, po awans do półfinału Pucharu Polski. Ciężko jest znaleźć jakiekolwiek wytłumaczenie tego, co się stało. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania już od meczu z Legią. Zwracaliśmy uwagę zawodnikom jak trudne to będzie spotkanie. Właśnie ze względu na determinację, ale też organizację gry Olimpii. Nie zrealizowaliśmy jednak naszego planu. Na pewno będą dla nas teraz trudne dni. Musimy w drużynie wyjaśnić sobie pewne rzeczy i przygotować się do tego, co przed nami. Nie jest to dla nas na pewno miły wieczór, a patrząc na to jak w niektórych momentach się zaprezentowaliśmy, to niektórzy zawodnicy muszą zrozumieć, w jakim klubie są, co muszą dawać i w jakiej jesteśmy sytuacji.

– Byliśmy na to przygotowani jak zaprezentuje się Olimpia. I to przekazaliśmy w naszych analizach zawodnikom. Wiedzieliśmy, jakie są mocne i słabe strony rywali. Nie potrafiliśmy tego wykorzystać w ofensywie. Nie wygrywaliśmy pojedynków. I to jest nasz największy mankament. Oczywiście teraz byłoby najłatwiej uderzać w zawodników. To nie jest ten czas. Musimy pewne rzeczy rozwiązać sami w szatni, zdając sobie sprawę z tego, że to jest dla nas blamaż. I zdając sobie sprawę z tego jak rozczarowani są nasi kibice. Na pewno przechodzimy bardzo trudny moment, ale jako sztab musimy teraz patrzeć jak przygotować drużynę do następnych spotkań. Musimy też popracować nad sferą mentalną po porażce w Warszawie w doliczonym czasie gry i teraz w karnych. Nie są to łatwe rzeczy dla piłkarzy, pomimo tego, że nie zaprezentowali tego, czego od nich oczekiwaliśmy z przeciwnikiem, który gra w III lidze. To jest dla nas wielki, wielki blamaż!

WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW:

Fot. FotoPyk

Reklama

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Nieśmiertelny Łomaczenko. Co sprawia, że Ukrainiec wciąż wraca na szczyt?

redakcja
0
Nieśmiertelny Łomaczenko. Co sprawia, że Ukrainiec wciąż wraca na szczyt?
Ekstraklasa

Zenon Martyniuk: Boniek był moim idolem. Gdy usłyszałem jego głos, oszalałem [WYWIAD]

Jakub Radomski
10
Zenon Martyniuk: Boniek był moim idolem. Gdy usłyszałem jego głos, oszalałem [WYWIAD]

Suche Info

Komentarze

20 komentarzy

Loading...