Zlatan Ibrahimović wrócił do reprezentacji Szwecji, ale nie jest to udany powrót. W marcu, jeszcze przed kontuzją, Zlatan pomógł Szwedom w zwycięstwach. Tym razem zapisał się mniej chwalebnymi rzeczami. W starciu z Gruzją zmarnował „setkę”, Szwedzi przegrali. W meczu z reprezentacją Hiszpanii było jeszcze gorzej.
17 minut – tyle dostał Ibrahimović od selekcjonera, żeby odmienić losy spotkania Hiszpania – Szwecja. Napastnik Milanu w tym czasie zdołał oddać dwa niecelne strzały i wygrać pięć z sześciu pojedynków w powietrzu. Ale najgłośniej jest o tym, jak Zlatan potraktował Cesara Azpilicuetę. To był chamski, buracki faul, ale Szwed nie zobaczył czerwonej kartki.
Ibrahimović, eres un puto impresentable.
¿El VAR para qué está? ¿Y la roja directa? pic.twitter.com/B6p8nSlxAI
— HEKREATES (@hekreates) November 14, 2021
Cóż, jeśli tak ma wyglądać pomoc Ibrahimovicia, to Szwedzi chyba lepiej poradzą sobie bez niego. Warto dodać, że Zlatan jest obecnie szóstym piłkarzem z najwyższą liczbą występów dla reprezentacji kraju. Jeśli chce ustanowić rekord (aktualnie – 148 gier), powinien po pierwsze unikać takich sytuacji, po drugie – skupić się na grze, żeby pojechać do Kataru. Bez tego ciężko będzie uzbierać blisko 30 kolejnych spotkań przed tym, jak Szwed zawiesi buty na kołku.
CZYTAJ TAKŻE:
fot. Newspix