Dziś w „Bramie dnia” przyglądamy się genialnym uderzeniom z dystansu, które zdarzyły się w Ekstraklasie. Gatigo.
SZYMON ŻURKOWSKI VS LECH (5.10.2018)
Szymon Żurkowski przechodzi ostatnio lepszy czas – gra w Serie A, ostatnio trafił nawet do jedenastki kolejki. Z tej okazji przypominamy jego kapitalne ligowe uderzenie.
Czy Szymon Żurkowski strzelił kiedyś ładniejszego gola? – Tak, ale jak miałem 12 lat – powiedział po meczu z Lechem utalentowany pomocnik, wtedy jeszcze Górnika Zabrze. – Byłem sam. Nie widziałem innego rozwiązania – mówił skromnie Żurkowski.
MICHAIŁ SIWAKOW VS LECHIA (5.08.2011)
Siwakow – po tym transferze wiele sobie obiecywano. Przychodził z naprawdę niezłymi papierami, wydawało się, że może być dużym wzmocnieniem środka pola. Nie sprawdził się, ale na pewno gol przeciwko Lechii to coś, dzięki czemu będzie zapamiętany.
Siwakow skorzystał z błędu Deleu, wybił piłkę Brazylijczykowi i popędził za nią. Widząc nadbiegającego rywala białoruski pomocnik nie ryzykował – zdecydował się na natychmiastowy strzał. Mocno bita piłka przelobowała Pawła Kapsę i wpadła do bramki tuż pod poprzeczką.
***