Sezon 2021/22 w wykonaniu Legii Warszawa pełen jest niespodzianek i wydarzeń trudnych do wytłumaczenia w logiczny sposób. Dlatego zawsze kiedy zdarzy nam się pomyśleć, że „Wojskowi” niczym nas już nie zaskoczą, oni wyskakują z kolejnym absurdalnym wyczynem. No bo powiedzcie szczerze – ile razy zdarzyło wam się widzieć faul na karnego dokonany… przewrotką?
Panie Josue, co panu najlepszego strzeliło do łba?!
Legia – Napoli. Josue sprokurował dwa karne
W sumie już pierwsza jedenastka dla Napoli w dzisiejszym spotkaniu spokojnie może uchodzić za sprokurowaną w sposób bezmyślny i nieodpowiedzialny. Piłkarz Legii wpadł na prowadzącego piłkę Piotra Zielińskiego i niepotrzebnie dał arbitrowi pretekst do wskazania na wapno.
No ale dobra, tam sytuacja naprawdę była gorąca – reprezentant Polski otrzymał futbolówkę w takim miejscu boiska, z którego bardzo łatwo o groźny, precyzyjny strzał. Zieliński z tej strefy boiska zdobył już sporo bramek. Nie pochwalamy naturalnie nerwowej reakcji, jakiej dopuścił się Josue, ale jesteśmy po prostu w stanie znaleźć dla niej jakieś wyjaśnienie. Portugalczyk chciał gasić pożar, niestety przy pomocy kanistra z benzyną.
Za to druga jedenastka… No to już jest niewytłumaczalne. W żaden logiczny sposób.
JOSUE JEDNYM Z NAJGORSZYCH. NOTY PO LEGIA – NAPOLI
Legia – Napoli. Absurdalny faul
Przeżyjmy to jeszcze raz.
Zaczęło się od straty legionistów w środku boiska. Napoli skierowało akcję do prawego skrzydła, gdzie mnóstwo miejsca miał Matteo Politano. Strzał Włocha został jednak zablokowany (zresztą właśnie przez powracającego Josue) i wydawało się, że jest po emocjach w tej akcji.
Odbita piłka odfrunęła o kilka metrów, Josue dopadł do niej jako pierwszy. W pierwszej chwili piłkarze Napoli nawet nieszczególnie interesowali się, by jeszcze coś z tej akcji wycisnąć. I trudno się dziwić – nie pachniało tutaj zagrożeniem.
I zastanówmy się, jaki pomysł urodził się w tym momencie w głowie 31-letniego internacjonała?
- a) spokojne przyjęcie piłki i wyprowadzenie kontrataku
- b) nerwowe wybicie piłki na aut, żeby drużyna ustawiła się lepiej w defensywie
- c) bardzo nerwowe zagranie główką na rzut rożny
- d) „A CHUJ, PUSZCZAM PIŁĘ W KOZIOŁ I WALĘ Z PRZEWROTKI”
No jasne, że odpowiedź „d”.
Wiele jesteśmy w stanie zrozumieć. Piłkarz typowo ofensywny nigdy nie będzie w defensywie aż tak ostrożny jak nominalny obrońca, przyzwyczajony do tego rodzaju stykowych sytuacji. Ale jest granica między nieostrożnością a totalną głupotą. Josue przekroczył tę granicę o tysiące kilometrów.
Liga Europy takiego cymbalstwa nie wybacza.
CZYTAJ TAKŻE:
- Josue – irytujący człapak czy potencjał na nowego Vadisa?
- Josue: – Mam trudną osobowość, ale jestem tu szczęśliwy
- „Gdyby nie futbol, siedziałbym w więzieniu”
screeny: Viaplay