Reklama

Magdoń: Możemy zrobić jeszcze dwa transfery

redakcja

Autor:redakcja

07 lipca 2021, 12:15 • 5 min czytania 2 komentarze

Jak wyglądały kulisy sprowadzenia Dominika Furmana do Wisły Płock? Czemu Furman podpisał tylko roczny kontrakt? Czego oczekiwać po Antonie Krivotsyuku, a czego po Marko Kolarze? Jakie jeszcze transfery szykuje Wisła Płock? Czy Maciej Bartoszek ma zaufanie w klubie? Na te i na inne pytania w rozmowie na antenie Weszło FM odpowiedział dyrektor sportowy Wisły Płock, Paweł Magdoń. Zapraszamy do wersji tekstowej tej rozmowy. 

Magdoń: Możemy zrobić jeszcze dwa transfery
Słońce zaświeciło nad Płockiem. Jak wyglądały kulisy powrotu Dominika Furmana?

Sprawna operacja. Dominik Furman poinformował nas, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że rozwiąże kontrakt z Genclerbirligi. Toczyliśmy rozmowy, analizowaliśmy wszystko i skończyło się tak, że Furman jest z nami w Wiśle Płock.

Miał dużo propozycji z innych klubów?

Nie wiem, nie pytałem go o to. Skupiliśmy się na sprowadzeniu go do Wisły Płock.

Trudno było go przekonać?

Spotkaliśmy się w połowie drogi. O szczegółach i wysokości kontraktu rozmawiał z nim głównie prezes Marzec. Ja skupiłem się za to na elementach piłkarskich. Przedstawiłem, jak wygląda nasz zespół, jakie są plany jego rozbudowy, jaka będzie jego rola w tej układance.

Był jakiś moment zwątpienia, załamania w negocjacjach?

Zachowywaliśmy spokój. Dominik Furman cały czas przejawiał chęć powrotu do Płocka, więc oczekiwania wszystkich stron były konkretne.

Reklama
To najlepiej zarabiający piłkarz w Wiśle Płock?

Z tego, co przekazał mi prezes, to chyba nie. Nie nadwyręża naszego budżetu.

Czemu tylko roczny kontrakt?

Po roku chcemy zobaczyć, w jakim kierunku wszyscy idziemy i w którą stronę podążać. Rok jest bezpieczną opcją.

Dominik Furman chce się przez rok przekonać, czy może jeszcze gdzieś wyjechać?

Dominik Furman może poznać zespół, zespół może poznać Dominika Furmana. Przez miniony rok wiele się tutaj zmieniło. Rok to bezpieczny okres poznawania się, szansa na przemyślenie pewnych rzeczy i danie sobie czasu na podejmowanie bardziej długofalowych decyzji.

Jak długo będziemy musieli czekać, żeby zobaczyć Dominika Furmana w wysokiej formie?

Dołączył do nas dopiero wczoraj po południu, odbył kilka treningów. Rozmawiałem z nim, rozmawiałem z trenerami – Dominik Furman potrzebuje trochę czasu na aklimatyzację, na dojście do swojej optymalnej formy fizycznej. To wymaga cierpliwości, ale jesteśmy spokojni. Wiemy, jakie ma umiejętności i jeśli odpowiednio się przygotuje, to będzie ważną częścią naszego zespołu. Ale nie ma co ukrywać: przygotowanie fizyczne odgrywa tu bardzo ważną rolę.

Ma tu jeszcze jakieś rezerwy?

Wszystko się do tego sprowadza. O kwestiach piłkarskich nawet nie rozmawiamy, bo jego walory są tutaj oczywiste. Dlatego też chcieliśmy, żeby do nas dołączył.

Reklama
W Turcji mu nie wyszło. Genclerbirligi spadło z ligi. 

Nie rozpatrywałem tego. Znam tylko podstawowe fakty z jego gry w Turcji. Skupiałem się na dobrze Wisły Płock. Pewnie też dlatego, że Genclerbirligi spadło z ligi, Dominik Furman mógł nas wzmocnić.

Nie boicie się, że jest słabszy sportowo, niż był?

Absolutnie nie.

Trochę się u was dzieje. Dołączył do was chociażby Anton Krivotsyuk. Skąd pomysł na tego zawodnika?

Chcieliśmy wzmocnić defensywę po odejściu Alana Urygi. Szukaliśmy zawodnika z lewą nogą. Anton Krivotsyuk wpisuje się w profil, którego oczekujemy od defensora – jest agresywny, dobrze rozgrywa, jego atuty pozwolą nam ustabilizować grę naszego zespołu. Ale wiadomo też, że to dalej piłkarz młody, przyszedł z Azerbejdżanu, tam jest inne granie. Musi poznać Ekstraklasę. Nasze wymagania, nasz styl gry. Szybko się uczy, szybko zdobywa doświadczenie. Myślę, że będzie dobrym wzmocnieniem.

Można na nim w przyszłości nieźle zarobić?

Piłka to biznes. Jeśli bierzemy piłkarza, który ma dwadzieścia dwa lata, jest reprezentantem swojego kraju i zdobył mistrzostwo swojego kraju, to chcielibyśmy również w przyszłości na nim zarobić, choć to oczywiście nie priorytet. Na razie najważniejsze jest stworzenie silniejszego zespołu niż mieliśmy w minionym sezonie.

Atak wzmocnić ma Marko Kolar. 

Marko Kolara znamy z Wisły Kraków. Na pewno to piłkarz, który wniesie sporo jakości do naszej ofensywy. Takiego kogoś szukaliśmy. Wpisuje się w nasze oczekiwania, w nasz pomysł na nowy sezon.

To będzie bardziej napastnik czy skrzydłowy?

Nie będę tego określał. To uniwersalny zawodnik ofensywny. Będzie mógł zagrać na skrzydle, będzie mógł zagrać na ataku, to jego wielki atut.

Dominik Furman to koniec waszych planów transferowych czy mamy spodziewać się kolejnych ruchów?

Może coś się jeszcze zdarzyć. Nie mówimy, że to koniec. Ale na razie chcemy zostawić to, tak jak jest, zobaczymy, jaka będzie rywalizacja. Chcemy dać chłopakom możliwość pracy, pokazania swoich umiejętności. Aktualnie mamy taki komfort, że na każde pozycji posiadamy przynajmniej dwóch zawodników do rywalizacji. Inna sprawa, że zdradzę: można spodziewać się jeszcze jednego, może dwóch nowych piłkarzy.

Stoper i napastnik – to pozycje, które chcecie wzmocnić?

Będziemy wzmacniać formację, która wygląda słabiej. Nie powiem, czy chodzi o środek obrony, czy atak, czy jeszcze inną pozycję. Jeśli stoperzy będą dawać jakość w defensywie, nie będziemy wsadzać tam kogoś na siłę. W tym momencie przyglądamy się i oceniamy, jak to będzie wyglądać w Ekstraklasie.

Jest zainteresowanie osobą Dawida Szymonowicza?

Nie będę ukrywał, rozmawialiśmy. W tym momencie mamy czterech stoperów na dwie pozycje, więc nie chcemy robić sztucznego tłoku. Obserwujemy, analizujemy, będziemy reagować w odpowiedni sposób, jeśli forma któregoś ze stoperów będzie niezadowalająca.

Chcieliście sprowadzić Michała Pazdana?

Połowa ekstraklasowych klubów chciała Michała Pazdana. Rozmawialiśmy w gabinetach. Trener Bartoszek chciał sprowadzenia Michała Pazdana. Też go widziałem w zespole, ale wydaje mi się, że Jakub Rzeźniczak spokojnie poradzi sobie w roli lidera naszego bloku defensywnego.

Wokół Wisły Płock kręcą się większe nazwiska, przebudowywany jest stadion. Jest szansa, że kolejny sezon będzie wyraźnie lepszy od bardzo średniego minionego?

Wszystko kręci się wokół kolektywu. Skupiamy się, żeby to lepiej funkcjonowało. Wymieniliśmy parę elementów w składzie. Myślę, że do klubu przyszli lepsi piłkarze. Chciałbym zobaczyć lepszy zespół Wisły Płock w przyszłym sezonie.

Nie ma dodatkowej presji związanej ze zmianami? 

To nie jest presja, to jest wyczekiwanie na dzień, kiedy otwarte zostaną nowe trybuny. Dla piłkarzy, dla nas wszystkich to wielka sprawa zagrać w nowych okolicznościach.

Maciej Bartoszek ma mocną pozycję w klubie?

Jak najbardziej, oczywiście, zawsze miał. Ba, uważam, że każdy szkoleniowiec powinien mieć silną pozycję w klubie. Trener Bartoszek udowodnił, że zna się na rzeczy, odpowiednio do tego podchodzi, buduje mocniejszy zespół.

Czyli nie będzie nerwowych ruchów po ewentualnej serii porażek?

To jest sport, to jest piłka. Skupiamy się na tym, co jest teraz, nie wybiegając daleko w przyszłość. Pokazują to też nasze transfery. Tak funkcjonujemy, tak myślimy. Zweryfikują nas wyniki i będziemy wtedy mądrzejsi.

ROZMAWIAŁ WOJCIECH PIELA

FOT. Fotopyk.

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
11
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

2 komentarze

Loading...