Wracają europejskie puchary z udziałem polskich klubów. Nie mogliśmy się zatem oprzeć pokusie przygotowania kolejnego odcinka „Bramy dnia” wokół naszych rodzimych ekip. Dzisiaj proponujemy wam wraz z Gatigo cofnięcie się do wiekopomnego starcia Jagiellonii Białystok z Irtyszem Pawłodar sprzed dokładne dziesięciu lat, a także równie kultowej potyczki Cracovii ze Shkendiją Tetowo sprzed lat pięciu.
GLEB MALCEW VS JAGIELLONIA (2011)
Klęska w dwumeczu z Irtyszem Pawłodar to jedno z najboleśniejszych potknięć Michała Probierza na jego trenerskiej drodze. Białostoczanie zdołali wypisać się z europejskich pucharów już 7 lipca 2011 roku. Po 0:2 w Pawłodarze kibice Jagiellonii zaprezentowali jedną z najbardziej pamiętnych opraw, jeśli chodzi o polskie zespoły w pucharach. Słowa wstyd i hańba przedstawili na płótnach w kilku językach, a na dole trybuny zawiesili okolicznościowy transparent. „FC Irtysh – true men, true players, true winners. Congratulations”. Trudno o mocniejsze zaakcentowanie rozczarowania. A Irtysz w kolejnej rundzie odpadł po 1:3 z gruzińskim Metalurgi Rustawi. Strach pomyśleć, co oni zrobiliby z “Jagą”.
Bramka Kazachów na 2:0 – niczego sobie.
FERHAN HASANI VS CRACOVIA (2016)
Cracovia w pierwszym meczu 1. rundy eliminacji do Ligi Europy w 2016 roku przerżnęła ze Shkendiją Tetowo 0:2. Jej szanse na odrobienie strat w rewanżu były zatem – co tu kryć – minimalne, nawet biorąc pod uwagę przewagę własnego obiektu w drugim starciu. No i rzeczywiście – pomimo wielu sytuacji strzeleckich, podopieczni Jacka Zielińskiego ponownie polegli w starciu z macedońską ekipą.
W końcówce zostali upokorzeni przez rywali efektowną klepką, wykończoną strzałem niemalże do pustaka. „Tak się goli ogórów” – zdawali się oznajmiać tą akcją piłkarze drużyny przyjezdnej. Ich piękny pucharowy sen zakończył się dopiero na czwartym etapie eliminacji.
To co – indywidualny popis Malcewa z Jagiellonią czy zespołowa akcja, która pogrążyła Cracovię? Wybierajcie „Bramę dnia”!