Gatigo.
SA’ID AL-UWAJRAN vs BELGIA (1994)
Sa’id al-Uwajran podczas mistrzostw świata w Stanach Zjednoczonych strzelił bez wątpienia jednego z najbardziej spektakularnych goli w historii mundiali, a może i należałoby napisać szerzej: w historii futbolu. Przebiegł z piłką trzy czwarte boiska, objechał chyba z pięciu obrońców reprezentacji Belgii, by wreszcie skończyć całą akcję uderzeniem poza zasięgiem bezradnego Michela Preud’homme’a.
Szalona akcja al-Uwajrana pozwoliła Saudom niespodziewanie awansować do fazy pucharowej turnieju. Gwiazdor saudyjskiej ekstraklasy tym golem pięknie przedstawił się całemu piłkarskiemu światu, ale w jego karierze nie nastąpił żaden sensacyjny przełom. Wręcz przeciwnie – pokonywanie życiowego slalomu poszło al-Uwajranowi znacznie gorzej niż wymijanie belgijskich defensorów. Reprezentant Arabii został wybrany piłkarzem roku w Azji i znalazł się na świeczniku, co mocno mu zaszkodziło. – Ten gol był jak obosieczny miecz – opowiadał piłkarz na łamach New York Timesa. – W Arabii Saudyjskiej wszyscy muszą przestrzegać prawa religijnego i rządowego, ale szczególnie ważne jest to w przypadku gwiazd. Gwiazda ma świecić przykładem.
Sa’id al-Uwajran przykładem, delikatnie mówiąc, nie świecił. Zaczęło się od przedłużonych wakacji w Casablance, potem był alkoholowy eksces podczas Ramadanu, na dodatek w towarzystwie kobiet z Europy. Piłkarz został aresztowany, w odosobnieniu spędził ponad pół roku. Nie więziono go w szczególnie okrutnych warunkach, mógł widywać się regularnie z rodziną, ale zszarganej reputacji tak naprawdę już nigdy nie udało mu się połatać. – Najgorsze było to, że zostałem na rok zawieszony przez związek – opowiadał Sa’id. – Pozbawiono mnie prawa gry w reprezentacji.
TULIO VS POLSKA (1995)
Lata 90. to były czasy. Zamiast jakichś nudnych sparingów z Litwą, reprezentacja Polski urządzała sobie zapasy w błocie ze słynną Brazylią. Dokładnie 26 lat temu Canarinhos pokonali towarzysko Biało-Czerwonych 2:1, a dubletem popisał się Tulio, zwany w Kraju Kawy „Cudotwórcą”. I rzeczywiście pierwszy gol jego autorstwa to niezłe cudeńko, zwłaszcza biorąc poprawkę na warunki panujące na placu gry, którego nie nazwiemy murawą z szacunku dla prawdziwych muraw.
Dwie ciekawostki statystyczne na temat Tulio. Pierwsza: w 15 meczach dla reprezentacji narodowej zdobył aż 13 goli, ale i tak nigdy na poważnie nie zaistniał w kadrze. Za duża konkurencja, choć na krajowym podwórku wymiatał. Druga: w trakcie całej kariery Brazylijczyk reprezentował w sumie barwy 33. klubów (do niektórych trafiał wielokrotnie). Nie sprawdzaliśmy tego, ale coś nam się wydaje, że „Cudotwórca” jest jedynym piłkarzem w dziejach, któremu udało się wygrać zarówno mistrzostwo trzeciego poziomu stanowego Goias, jak i superpuchar Ameryki Południowej, turniej sześciu miast w Boliwii oraz Puchar Węgier.
To co, Tulio czy al-Uwajran? Zapraszamy do głosowania.