Jurgen Klinsmann pokonał Ronaldo we wczorajszym głosowaniu i zgarnął tytuł „Bramy dnia” za swojego gola z mistrzostw świata w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj również mamy dla was pojedynek przedstawiciela Europy z reprezentantem Ameryki Południowej. Zestawiamy bowiem trafienia Zbigniewa Bońka (sprzed dokładnie 39 lat) i James Rodrigueza (sprzed lat siedmiu).
ZBIGNIEW BONIEK VS BELGIA (1982)
W zasadzie wszystkie trzy gole Zbigniewa Bońka ze starcia z Belgią na mistrzostwach świata w 1982 roku nadają się, by umieścić je w naszej zabawie. Pierwsze trafienie – kapitalny, bardzo mocny strzał pod poprzeczkę. Drugie – świetny lobik z główki, na dodatek po asyście również dogranej głową. Zabawa polskiej drużyny na boisku. My stawiamy jednak na bramkę numer trzy, która całkowicie pogrążyła ówczesnych wicemistrzów Europy. Przepiękne podanie od Grzegorza Laty, który na mundialu w Hiszpanii doskonale się wywiązywał z obowiązków playmakera, a potem stoicki spokój Bońka.
Theo Custers upokorzony. Kapitalna kombinacja dwóch przyszłych prezesów PZPN.
JAMES RODRIGUEZ VS URUGWAJ (2014)
James Rodrigueza trudno uznać za objawienie mistrzostw świata w Brazylii. Talent Kolumbijczyka był powszechnie znany od dawna. Trzeba jednak przyznać, że pod nieobecność kontuzjowanego Radamela Falcao obecny gracz Evertonu z powodzeniem wcielił się w rolę lidera drużyny narodowej. Dość powiedzieć, że sześć zdobytych bramek pozwoliło mu na wywalczenie tytułu króla strzelców mundialu.
W 1/8 finału James dubletem odprawił do domu Urugwaj. Pierwszy gol – cudeńko.
To co, Boniek czy James? Zapraszamy do głosowania na „Bramę dnia”!