Tasiemki z pewniakami, triple grane na sporą stawkę czy idealny przykład na early payout – to dzisiejsze przykłady szczęśliwych kuponów w Fuksiarzu. Jak co tydzień prezentujemy wam w naszym cyklu #WeszłoFuksem najciekawsze kupony graczy Fuksiarza. Komu poszczęściło się tym razem? A kto miał potężnego pecha?
Kto z was nie lubi pewniaczków? Pan lubi, pani lubi, wszyscy lubią. No i polubi je chyba też nasz typer, który postawił na BVB, Atletico, Barcelonę oraz PSG. Przy Katalończykach było trochę strachu, bo przecież mecz z Eibar nie układał się pod ekipę Koemana. Atletico? No, tu z kolei pachniało klasycznym „ty, jeden z najniższym kursem mi nie wszedł”. Ale ostatecznie wszystko skończyło się dobrze. Za pięć stówek wyciągnięte ponad 2500 złotych.
Absolutnie najbardziej fuksiarski kupon zeszłego weekendu. No bo zobaczmy – Osijek prowadzony przez Nenada Bjelicę zdobył zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry. Pierwsza składowa fuksa. Druga – Real przegrywał z Villarreal 0:1, ale najpierw doprowadził do remisu, a w ostatniej akcji meczu Modrić cudnym strzałem dał madrytczykom zwycięstwo. No i na koniec – specjalność zakładu Fuksiarza, czyli Early Payout. Celta prowadziła 2:0, dostała w trąbę 2:3, ale – no właśnie – prowadziła 2:0. A Fuksiarz takie zakłady rozlicza jako wygrane bez zważania na ostateczny rezultat.
Efekt? Góra szczęścia sprawiła, że nasz typer stówkę zamienił na 2234 złote. Gdyby miał papierowy kupon, to prawdopodobnie podarłby go ze trzy razy…
Jest kilka typerskich prawideł. Nie stawiaj na swój ulubiony zespół. Nie tykaj Ekstraklasy. Derbów się nie typuje. Natomiast ten typer z kolei zapamięta klasyka, czyli „Napoli, Napoli, kupon ci sp… artoli”.
Zamiast tysiaka w plecy mogły być ponad dwa tysiaki do przodu. A tak? No a tak prawdopodobnie typer nigdy nie wpadnie do Neapolu na pizzę.
Absolutna perełka. Jasnym było, że mecz Bayernu z Augsburgiem wywoła wielkie emocje wśród polskiej publiczności. Z jednej strony Robert Lewandowski goniący za rekordem Gerda Muellera. A z drugiej Rafał Gikiewicz, który chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Do tego komentarze niemieckich publicystów, że Lewy powinien odpuścić sobie pobijanie rekordu legendy…
Fuksiarz podrzucił wam ciekawą ofertę na ten mecz. Otóż można było stawiać nie tylko to, czy Lewandowski rekord w ogóle pobije, ale też w jakiej minucie dokona tej sztuki. Wydawało się, że Polak odhaczy gola szybko – przed przerwą, co by się nie stresować. A strzelił dosłownie w ostatniej akcji meczu. Ucieszył się Lewy, ucieszył się też nasz typer, który trafił kurs – uwaga – 60,0. Gdyby tylko na szalę rzucił – dajmy na to – stówkę, to teraz wybierałby kierunek na wakacje opłacane przez Fuksiarza.
No i na koniec angielsko-francuski kozak. Pewniaczki z Ligue 1, trzy pewniaczki z Premier League i do tego typ na ryzyku, czyli wyjazdowe zwycięstwo Newcastle po kursie 3,35. Stawka: stówka. Kurs: ponad 25,0. Smak zwycięstwa? Słodki. Wypłata? 2277 złotych. Dziękuję, dobranoc.