Wciąż nie wiadomo, gdzie odbędzie się finał Ligi Mistrzów. Według „Sky Sports”, na tę chwilę faworytem do organizacji tego prestiżowego meczu jest Porto.
Pierwotnie finał miał się odbyć w Stambule. I gdyby nie awansowały do niego angielskie ekipy, pewnie plan nie uległby zmianie. Problemem jest jednak to, że Turcja znalazła się na czerwonej liście Wielkiej Brytanii. Gdyby piłkarze Manchesteru City i Chelsea wybrali się do tego kraju, musieliby przejść po powrocie kwarantannę. A przecież muszą przygotowywać się do mistrzostw Europy.
Władze Wielkiej Brytanii naciskały na to, by rozegrać ten mecz na Wembley. Logistycznie byłoby to najlepsze rozwiązanie dla Manchesteru i Chelsea – żadnego przekraczania granic, żadnej większej podróży. Ten pomysł również może nie wypalić ze względu na restrykcyjne przepisy, które panują w Wielkiej Brytanii. Delegaci przyjeżdżający na finał z innych krajów mogliby narazić się na konieczność kwarantanny.
Dlatego UEFA szuka miejsca, gdzie sytuacja pandemiczna jest opanowana. Takim krajem jest Portugalia, która gościła finał Ligi Mistrzów także w zeszłym sezonie. Wówczas odbywał się on w Lizbonie, a teraz miałby mieć miejsce na Estadio de Dragao.
W środę poznamy ostateczną decyzję.
Fot. newspix.pl