Reklama

Milion za Świerczoka. Czy to dobra cena?

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

21 kwietnia 2021, 08:53 • 6 min czytania 13 komentarzy

„Przegląd Sportowy” podał, że Piast Gliwice może wykupić Jakuba Świerczoka za milion euro. Czas na podjęcie decyzji ma do końca kwietnia. Z jednej strony – Piast nigdy na nikogo takich pieniędzy nie wyłożył. Z drugiej… no, to Świerczok. Piłkarz, jak na polską ligę, ekscytujący. Pewniak, który może być kluczową postacią Piasta przez kilka sezonów. Przed meczem z Legią zastanawiamy się – co Piast powinien zrobić?

Milion za Świerczoka. Czy to dobra cena?

Świerczok – gwiazda Ekstraklasy

Można dyskutować, czy jakaś drużyna jest bardziej zależna od jednego piłkarza niż Piast od Świerczoka. Maciej Domański brał udział w trzynastu bramkarz Stali na 24 (bierzemy pod uwagę zdobyte gole, asysty i kluczowe podania). Kamil Biliński także ciągnie na plecach Podbeskidzie. Gdyby nie on, bielszczanie byliby w pierwszej lidze nie tyle jedną nogą, co obiema. Filip Starzyński jest kluczową postacią Zagłębia Lubin. Ciężko stwierdzić, czy to Piast jest najbardziej uzależniony od jednego piłkarza, czy jednak niekoniecznie. Nie będzie za to dyskusji z tezą, że napastnik z Gliwic czasem w pojedynkę wygrywa mecze. I gdyby nie on, Piast nie mógłby myśleć o pucharach w tym roku. Jest szalenie ważny. Po prostu.

To pewien paradoks, bo przecież Piast w poprzednich dwóch sezonach…

  • ani razu nie był uzależniony od jednego piłkarza,
  • a jednocześnie miał w swoich szeregach gościa, którego na koniec wybierano najlepszym zawodnikiem ligi.

Świerczokowi to oczywiście nie grozi, a więc tym większym chichotem losu jest to, że właśnie teraz Piast musi liczyć na swoją największą gwiazdę. Pamiętacie pierwsze osiem kolejek Piasta? Gliwiczanie godzili Ekstraklasę z grą w eliminacjach, a Świerczok wypadł wówczas na cztery mecze ligowe. Niby w meczach wyglądali nieźle, ale nie punktowali. Zawsze czegoś brakowało. Odkręcili się dopiero w dziewiątej kolejce. Można połączyć gorszą serię Piasta z urazem Świerczoka, choć jej powodów było jeszcze pewnie co najmniej kilka. To piłkarz, który potrafi zrobić coś z niczego. Nie boi się ryzykownych zagrań. Lubi, gdy ciąży na nim odpowiedzialność. I czasem wystarczą dwa jego ruchy, by niespodziewanie Piast stanął przed stuprocentową sytuacją.

Za ile kupuje Piast?

W przypadku tego transferu problemem nie jest to, czy milion euro to rynkowo dobra kwota. Wydaje nam się, że najbogatsze kluby Ekstraklasy nie miałyby wielkiego dylematu, wiedząc, że Świerczok…

Reklama
  • wkomponował się w drużynę i jest jej liderem,
  • wciąż jest przed trzydziestką, więc nie ma ryzyka, że zaraz zjedzie z formą,
  • ma wszystko, by stać się najlepszym piłkarzem w skali całej ligi.

Po prostu – bierzesz gościa, co do którego masz minimalne ryzyko, że wtopisz kasę. Problemem jest natomiast to, że – choć milion euro wydaje się rynkowo okazją – Piast generalnie nie wydaje takich pieniędzy. To klub miejski, który – mimo świetnych wyników sportowych – nie dysponuje wielkim budżetem. Jego największym transferem jest Kristopher Vida, którego sumy odstępnego nie podano do oficjalnej informacji. Waldemar Fornalik dementował na naszych łamach, że nie jest to 700 tysięcy euro, jak początkowo się mówiło. Ale jednocześnie to największa kwota w historii klubu, na tyle duża, że sam Vida ma problem z udźwignięciem jej presji.

Inne transfery Piasta w ostatnim czasie to… (dane za Transfermarkt):

  • Patryk Lipski – 150 tysięcy euro
  • Sebastian Milewski – 100 tysięcy euro
  • Tomas Huk – 100 tysięcy euro
  • Patryk Tuszyński – 100 tysięcy euro
  • Tomasz Jodłowiec – 80 tysięcy euro
  • Tiago Alves – 57 tysięcy euro
  • Jakub Czerwiński – 275 tysięcy euro

Widać w tych ruchach spójną politykę – jeśli trzeba na kogoś wydać pieniądze, to wydajemy, czym odróżniamy się od większości polskich klubów. Ale jednocześnie mowa o niewielkich kwotach, które sprawiają, że nie ma tutaj stawiania na jedną kartę. Wyjątkiem jest Vida, który raczej nie zachęcił gliwiczan do wydawania większych środków. Kompletnie nie spełnił oczekiwań.

Problem z kupowaniem piłkarzy tu i teraz

Piast może kupić Świerczoka po to, by mieć dobrego piłkarza na kilka lat, ale może też popatrzeć na sprawę ekonomicznie – ściągnąć go i szybko wytransferować. Zaszłaby tu chłodna kalkulacja, natomiast pytanie brzmi, czy miejski klub może sobie pozwolić na podejmowanie tego typu ryzyka.

Jeśliby się nie powiodło – w ratuszu raczej nie byłoby to dobrze odebrane. W skali całej ligi utarło się, że jeśli trzeba wydawać na piłkarza większe pieniądze, to na takiego, który ma potencjał sprzedażowy. Po Świerczoka – z racji na jego wiek i średnio udaną przygodę w średnio renomowanej lidze i fiasko w Niemczech – nie zgłoszą się wielkie marki. Topowe ligi odpadają. Zostają kierunki typu Turcja, Rosja, Belgia czy Ukraina.

Taki ruch ma w sobie zatem duże znamiona ryzyka. Polskie kluby z jakichś powodów wolą ściągać młodych piłkarzy, przyciąga ich metryka i myśl, że „jeśli zawodnik się u nas rozwinie, sprzedamy go z dużą przebitką”. Pytanie, czy takie myślenie nie jest pewną pułapką. Dyżurnym przykładem jest tutaj Lech Poznań i Damjan Bohar. Zagłębie komunikowało, że za Słoweńca – gwiazdę ligi – trzeba zapłacić milion euro. Wiadomo było, że po negocjacjach kwota ta byłaby trochę mniejsza. NK Osijek skorzystał z okazji i wyciągnął go finalnie za 850 tysięcy euro. I nie narzeka, Bohar ma w lidze chorwackiej 6 goli i 4 asysty. Lech Poznań, który szukał wówczas skrzydłowego, wolał wydać podobne pieniądze na Jana Sykorę. Piłkarza, nad którym wisiało znacznie więcej znaków zapytania, ale który był nieco młodszy. Wygrało myślenie „może jeszcze sprzedamy go drożej”. Jak się okazuje – ani Sykora nie podwyższył poziomu Lecha Poznań, ani nie przybliżył się do jakiegokolwiek transferu. Chyba że do wypożyczenia do innego polskiego klubu.

Reklama

Dla Piasta to i tak dobry interes

Nawet, jeśli decydenci Piasta zrezygnują z wykupu Świerczoka, i tak będą mogli przybić sobie piątki w poczuciu dobrze wykonanego ruchu. Bo koniec końców Piast ściągnął do siebie na rok piłkarza, który stał się gwiazdą drużyny i spełnił wszelkie oczekiwania. Oczywiście, trzeba było zapewnić mu sowite wynagrodzenie, ale w pełni je spłacił.

Piast może też podziękować za skorzystanie z klauzuli transferowej i przystąpić do negocjacji sumy odstępnego. Natomiast wątpliwe wydaje się, by w taki sposób można było coś ugrać. Świerczok – niechciany w Łudogorcu – został wyceniony na bańkę euro w sytuacji, gdy bułgarski klub nie pokładał w nim nadziei. Pod koniec maja – po dobrym sezonie w Ekstraklasie – piłkarz siłą rzeczy będzie budził większe zainteresowanie niż przed rokiem. Z drugiej strony – jego kontrakt z Łudogorcem obowiązuje tylko do czerwca 2022 roku. Już w styczniu będzie mógł związać się z kimś bez jakiejkolwiek korzyści dla bułgarskiego potentata. To argument, który może działać na korzyść potencjalnego nabywcy.

A jakie jest wasze zdanie? Płacić milion i się nie zastanawiać? Wykładać kasę tylko po to, by spróbować sprzedać? Negocjować? A może odpuścić temat i liczyć na to, że Waldemarowi Fornalikowi znowu uda się coś wyczarować?

Fot. FotoPyK

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
11
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Urban o meczu z Legią: Będzie Lany Poniedziałek? Pytanie, kto kogo będzie lał

Szymon Piórek
6
Urban o meczu z Legią: Będzie Lany Poniedziałek? Pytanie, kto kogo będzie lał

Komentarze

13 komentarzy

Loading...