Kiedy ogłoszono głównego arbitra na najbliższe El Clasico, część kibiców zaczęła kręcić nosem. Z jednej strony dlatego, że Mateu Lahoz lubi błyszczeć na boisku, jego styl prowadzenia meczu niekoniecznie podoba się piłkarzom. Z drugiej dlatego, że choćby w poprzednim sezonie ten sam sędzia nie był dla Barcelony szczęśliwym przy okazji porażki na Santiago Bernabeu. Albo w przeszłości, kiedy „Królewscy” wygrywali w Copa Del Rey czy Superpucharze Hiszpanii. To wszystko ulega jednak dezaktualizacji. Lahoz nie poprowadzi sobotniego meczu na szczycie La Liga.
Hiszpańska federacja wydała specjalny komunikat. Według jego treści Mateu Lahoz doznał kontuzji mięśniowej. W tym tygodniu 44-latek poprowadził już dwa mecze: jeden w La Liga, jeden w Lidze Mistrzów. Jego zastępcą będzie Jesus Gil Manzano. Sędzia znany ze swej kontrowersyjności, a przez kibiców Barcelony zapamiętany choćby za 2017 rok, kiedy po meczu Villarrealu z Realem Madryt opuścił stadion z torbami z logiem madryckiego klubu.
To co, chyba czas na dyskusje o teoriach spiskowych? Oczywiście pół-żartem, pół-serio.
Fot. Newspix