Reklama

Miedź rdzewieje, Radomiak szaleje. Ekipa Banasika wygrywa trzeci raz z rzędu

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

03 kwietnia 2021, 15:16 • 3 min czytania 10 komentarzy

Kamil Zapolnik, Joan Roman, Michał Bednarski, Krzysztof Drzazga. Ofensywa Miedzi Legnica to zestaw porządnych nazwisk, gwarantujących bramki. Tak było nawet jesienią, bo przecież pierwszy ze wspomnianych gości to wicelider klasyfikacji strzelców. Ale teraz legniczanie są w coraz większym kryzysie. W meczu z Radomiakiem oddali tylko jeden celny strzał – w dodatku naprawdę mizerny – i dali się zdominować ekipie Dariusza Banasika.

Miedź rdzewieje, Radomiak szaleje. Ekipa Banasika wygrywa trzeci raz z rzędu

Zacznijmy może od Miedzi, bo opis poczynań ofensywnych zespołu Jarosława Skrobacza nie będzie długi. Wspomniany celny strzał to jakiś farfocel Daniego Pinillosa z rzutu wolnego. Ostry kąt, trochę centra, trochę strzał. Mateusz Kochalski większe problemy miewa przy wiązaniu butów (nie, żebyśmy zakładali, że nie umie tego robić, no ale rękawice trzeba zdjąć, a potem założyć). Poza tym z dystansu niecelnie strzelał Damian Tront, a najgroźniejszą próbą był strzał z woleja Zapolnika, który minął słupek w niewielkiej odległości.

Przypadkowy, bo akurat piłka spadła mu na nogę po jakiejś przebitce. Tak, to maks tego, na co stać Miedź w wiosennym wydaniu. Choć szczerze dodajmy, że gospodarze mogli mieć jeszcze jedną dogodną szansę. Wychodzili bowiem z kontrą, którą na 30 metrze przerwał Mateusz Kochalski. Kontra była efektem puszczenia korzyści przez sędziego, który po główce Kochalskiego do faulu wrócił. I w tym pies pogrzebany, bo bramkarz Radomiak może i interweniował skutecznie, ale piłka i tak spadła pod nogi rywala.

40 metrów, pusta bramka. Idealna okazja. No ale sędzia zadecydował inaczej.

Radomiak zdominował Miedź

Za to Radomiak idzie za ciosem. Widać, że po opędzlowaniu Górnika Łęczna zespół Dariusza Banasika nabrał pewności siebie i nie przestraszył się wyjazdu do Legnicy. A czemu miał się przestraszyć? Cóż, kiedy był tu ostatnim razem, Miedź wygrała 3:1 i był to najniższy wymiar kary. Teraz na dobrą sprawę wynik mógł się odwrócić, bo radomianie mieli masę szans w ofensywie. Wystarczy policzyć, ile razy skiksował Karol Angielski:

Reklama
  • 18. minuta – podanie na piąty metr, które miało być strzałem, wybił je Pinillos
  • 20. minuta – „strzał” czubkiem buta, małe problemy Lenarcika, jednak można było wycisnąć z tego więcej
  • 29. minuta – kiks po dobrym podaniu w pole karne

Ale, ale – nie jest to krytyka gry napastnika Radomiaka. Bo Angielski jest w takim sztosie, że nawet kiedy nie trafia czysto w piłkę, radomianie strzelają gola. Dowód? Na początku drugiej połowy Damian Gąska podawał mu futbolówkę, ta zaplątała się gdzieś między jego nogami, ale ostatecznie trafiła wprost do Damiana Jakubika. Obrońca zespołu z Radomia zachował się z kolei jak rasowy napastnik i na pewniaka wpakował ją do siatki.

Damian Jakubik – historia gladiatora o wielu twarzach

I to wystarczyło do wygranej, ale warto dodać, że piłkarze Radomiaka mieli dzisiaj jakiegoś pecha do kiksów. Ile to sytuacji mogło się rozwinąć lepiej, gdyby goście czyściej trafiali w piłkę? Choćby w końcówce meczu – Patryk Mikita dostał dobre podanie od Damiana Gąski, ale strzelił tak, że trafił w swoją nogę. W każdym razie: było dobrze, Dariusz Banasik ma powody do optymizmu. Choćby takie, że wspomniany Gąska po troszkę słabszej liczbowo jesieni, wchodzi na coraz wyższe obroty.

  • Gol z Łęczną
  • Dwie asysty z GKS-em Jastrzębie
  • Asysta drugiego stopnia z Miedzią

Konkretnie to wygląda.

Defensywa kluczem do sukcesu

Nie ma też co ukrywać, że w 1. lidze kluczem do walki o awans czy utrzymanie jest defensywa. Radomiak ponownie rozkręca serię meczów bez straconej bramki. Ten w Legnicy był już trzecim z rzędu. Licznik Kochalskiego na dziś to 315 minut na zero z tyłu. W zupełnie odwrotnej sytuacji są z kolei legniczanie. W ich przypadku czyste konto to zwykle zwiastun straty punktów po klasycznym „0:0 po bezbarwnym”. Miedź nie wykorzystała szansy na dopadnięcie Arki w tabeli i o baraże będzie jej coraz trudniej. Wystarczy spojrzeć na poświąteczny terminarz.

  • Głogów
  • Jastrzębie
  • Niepołomice

Same wyjazdy. Tymczasem Radomiak w dobrych nastrojach czeka na kolejny hit – domowe starcie z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.

Miedź Legnica – Radomiak Radom 0:1

Reklama

Jakubik 50′

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Wyjaśnia się przyszłość Alonso. Zabierze ze sobą piłkarza?

Patryk Stec
0
Wyjaśnia się przyszłość Alonso. Zabierze ze sobą piłkarza?
Kolarstwo

„Murzyn z tarantulą na głowie i blondynka”, czyli jak się zbłaźnić i obrazić wybitnych sportowców [KOMENTARZ]

Sebastian Warzecha
3
„Murzyn z tarantulą na głowie i blondynka”, czyli jak się zbłaźnić i obrazić wybitnych sportowców [KOMENTARZ]

Betclic 1 liga

Komentarze

10 komentarzy

Loading...