Mariusz P. ma kłopoty. Grozi mu do pięciu lat więzienia

redakcja

Autor:redakcja

23 marca 2021, 16:18 • 2 min czytania

Jak wynika z ustaleń portalu money.pl, Mariusz P. – tak, ten – ma status oskarżonego. Oczywiście nie chodzi o jego ostatnią walkę z Nikolą Milanoviciem na gali KSW59, choć faktycznie można się zastanawiać, czy pokazywanie publiczności takich pojedynków nie powinno być przypadkiem karane. Za byłym strongmanem ciągnie się tak zwana „akcja w hostelu”.

Mariusz P. ma kłopoty. Grozi mu do pięciu lat więzienia
Reklama

Sportowiec wielokrotnie do tej sprawy się odnosił na filmikach publikowanych w mediach społecznościowych, ale przypomnijmy krótko, o co w aferze chodzi. Słynny „Dominator” w 2018 roku wszedł wraz z ekipą współpracowników do hostelu w Andrychowie (niedaleko Wadowic). Jak relacjonował na łamach money.pl współwłaściciel obiektu, Andrzej Kowalczyk, grupa mężczyzn zaczęła siłą przejmować niektóre pokoje w hostelu, przewiercać zamki i wynosić meble. Dlaczego? Sportowiec wyjaśniał potem, że „nabył część hostelu od byłej żony Kowalczyka”.

MARIUSZ P. OSKARŻONY. GROZI MU DO PIĘCIU LAT WIĘZIENIA

– Kowalczyk odpowiadał na to, że zawodnik nie miał żadnego prawa do siłowego przejęcia połowy hostelu, bo jego rozprawa z byłą żoną o podział majątku ciągle trwa. A wobec tego majątek podzielony nie jest – pisze Mateusz Madejski z money.pl. – W tej sprawie krakowski Sąd Okręgowy stanął po stronie Kowalczyka. Sąd uznał też, że P. „nabył udział w hostelu dotknięty wadą prawną”. „Przejmując” połowę hostelu sportowiec tłumaczył, że w „swojej części” chce przeprowadzić remont. Z naszych informacji wynika, że do tej pory żadne zaawansowane prace nie ruszyły.

W tej chwili wobec zawodnika MMA toczy się postępowanie o przywłaszczenie mienia ruchomego. P. grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Oskarżenie wysunął pełnomocnik Kowalczyka, a nie prokuratura. To dlatego, że Prokuratura w Wadowicach po przyjrzeniu się sprawie zdecydowała już wcześniej, iż nie doszło do złamania prawa. Sąd tę decyzję jednak uchylił, co otworzyło furtkę do dalszych kroków prawnych.

Kowalczyk oszacował, że konflikt z byłym strongmanem spowodował straty rzędu nawet kilkuset tysięcy złotych.

fot. NewsPix.pl

Reklama

Najnowsze

Reklama
Reklama