Publikacje brytyjskich dziennikarzy dotyczące organizacji Mistrzostw Świata w 2022 roku w Katarze do tej pory nie miały wielkiego przełożenia na świat piłki nożnej. Autorzy z Guardiana, Amnesty International i inne organizacje stojące na straży praw człowieka alarmowały, informowały, ostrzegały. Środowisko piłkarskie przez chwilę trzęsło się z oburzenia, by po chwili wrócić do artykułów o tym, jak wspaniały może być zimowy mundial na pustyni. Dziś jest już trochę inaczej. Po ostatnich tekstach Guardiana, reakcje są mocniejsze – po norweskich apelach o bojkot, tym razem holenderska firma po prostu zrywa współpracę z organizatorem mistrzostw.
Jeśli chodzi o Norwegów, sprawa jest rozwojowa. Jak dotąd to głos kilku klubów, m.in. Tromso i Stromsgodset, które apelują, by nawet w przypadku wywalczenia biletów do Kataru, reprezentacja Norwegii pozostała w domu. Do oficjalnych decyzji jeszcze daleko, na razie sprawa nie wykracza poza urzędowe “pełne oburzenia” oświadczenia, z których słynie europejska polityka.
Ale Holendrzy? Holendrzy już decyzję podjęli. Co prawda nie dotyczy ona wycofania z turnieju, ale jednej z firm, która dostarcza murawy do piłkarskich aren. Hendriks Graszoden ma potężne doświadczenie i bogate portfolio – w trawę zaopatrywała turnieje Mistrzostw Europy w 2012 i 2016 roku, pokryła też dużą część zapotrzebowania podczas mundialu w 2006. Katarski mundial również miał się odbyć na nawierzchniach przygotowanych przez Holendrów. Tak się jednak nie stanie. Jak poinformowała firma w specjalnym oświadczeniu: “są sprawy ważniejsze od pieniędzy”.
Portal Eurosportu cytuje wypowiedzi Gerdien Vloet.
– Wiedzieliśmy, że jest źle. Jednak 6,5 tysiąca ofiar to liczba, która nas bardzo zszokowała – powiedziała Vloet stacji L1. Według holenderskiego serwisu RTL Nieuws “Hendriks Graszoden postanowił wycofać się ze współpracy pod koniec ubiegłego roku”, ale dopiero teraz informacja oficjalnie trafiła do mediów. – To było zamówienie na miliony dolarów, ale czasem są sprawy o wiele ważniejsze od pieniędzy – podkreśliła Vloet.
Firma ma również pretensje do FIFA o brak reakcji na to, co dzieje się w Katarze przy budowie stadionów. Przypomnijmy – według wyliczeń Guardiana, życie na budowach straciło już ponad 6,5 tysiąca robotników, którzy w skandalicznych, niewolniczych warunkach pracują przy stawianiu katarskich aren.
Fot.Newspix
