Weekend – rzecz święta wiadomo. A już taki weekend, w którym nas rozpieszczą mecze, to coś absolutnie wspaniałego. Trzeba przyznać, że ta sobota będzie się prawdopodobnie zaliczała do tej kategorii. Fajne granie szykuje się w większości lig, a co więcej, można na nie znaleźć ciekawe oferty u naszych bukmacherskich partnerów.
Jasne, w niektórych spotkaniach ciężko będzie mówić o niespodziance, jeśli popatrzymy na aktualną formę zespołów. Niemniej, kursy na ich rywali są zwykle wyższe, co pozwala nam ich wygraną klasyfikować jako pewnego rodzaju sensację.
Dzisiaj przedstawimy wam typy wyłącznie na zwycięstwa, być może nieco nieoczywiste, ale w dużej mierze przez to właśnie ciekawe.
Leeds United – Aston Villa
Ostatnie mecze bezpośrednie: WRWPR
Poprzednie spotkania Leeds: WPPWP
Ostatnie mecze Aston Villi: PRWPW
ASTON VILLA POKONA LEEDS UNITED? KURS: 3,15 W SUPERBET!
Zaczynamy od wysokiej półki, bo od Premier League. Niby tylko mecz środka stawki, wszak Aston Villa jest ósma, a Leeds United dziesiąte, ale emocje szykują się nam przednie. Obie ekipy mają coś do udowodnienia i obie mają swoje problemy. Większe zdecydowanie mają The Villans – znowu nie zagra ich ukochany Jack Grealish, którego brak dało się boleśnie odczuć w starciu z Leicester City. Z drugiej strony w ekipie beniaminka też różowo nie jest – z dzisiejszym występem musi się pożegnać Kalvin Phillips, Rodrigo, a być może i Mateusz Klich.
Szanse będą zatem wyrównane, lecz, to podopieczni Deana Smitha mogą być bardziej zdeterminowani. Nie tak dawno rozważaliśmy ich w kontekście gry w europejskich pucharach, ale w ostatnich dwóch ligowych spotkaniach Aston Villa zdobyła tylko jeden punkt i strata do Liverpoolu wynosi już cztery oczka. Jasne, mają dwa mecze do nadgonienia, ale w starciach z tak nierównym rywalem jak Leeds United trzeba po prostu punktować.
Ostatnie pięć meczów Leeds w Premier League:
- wygrana – Southampton 3:0
- porażka – Wolverhampton 0:1
- porażka – Arsenal 2:4
- wygrana – Crystal Palace 2:0
- porażka – Everton 1:2
W tym okresie czasu ani razu nie byli w stanie pokonać wyżej notowanego rywala, co też jest czymś spowodowane. Chociaż Leeds zasługuje na brawa za całokształt, to punktuje przede wszystkim ze słabszymi przeciwnikami. Ostatni raz wygrali z kimś lepszym pod koniec stycznia, gdy pod ich gilotynę wpadło Leicester City.
Dzisiaj nie przewidujemy powtórki z rozrywki. Co prawda, poza Grealishem, Dean Smith być może nie będzie mógł skorzystać z usług Matty’ego Casha, ale i tak stawiamy na to, że The Villans się obronią. Nie będzie to mecz dla nich prosty, ale zwycięstwo jest jak najbardziej możliwe.
Sevilla – Barcelona
Ostatnie mecze bezpośrednie: WRRPP
Poprzednie spotkania Sevilli: WPWWW
Ostatnie mecze Barcelony: WRPWP
SEVILLA UPORA SIĘ Z BARCELONĄ? KURS: 3,20 W EWINNER!
Tutaj sami jesteśmy takim wysokim kursem na ekipę z Andaluzji zdziwieni. W ostatnich dziesięciu meczach Sevilla schodziła z boiska na tarczy tylko raz – w Lidze Mistrzów uległa Borussii Dortmund. Poza tym seria zwycięstw. Jakby tego było mało, na swoim podwórku punkty stracili jeszcze dawniej – w połowie grudnia zdołał ich zatrzymać Real Valladolid.
I tak się w sumie składa, że Barcelona gra na poziomie takiego Realu Valladoid.
Chociaż ostatnio wygrali z Elche aż 3:0, to nie można powiedzieć, by ręce składały się do oklasków. Przez większość meczu byli beznamiętni, tak jak wtedy, gdy kompromitowali się z PSG i Cadiz. Jasne, ostatecznie odnieśli w poprzedniej kolejce zwycięstwo, ale mało kto ma ochotę ich chwalić. Człapaniem nie da się wygrywać meczów z hiszpańską czołówką, więc Barcelona musiałaby odpalić dzisiaj istne fajerwerki. Patrząc na ich ostatnią dyspozycję, może to nie być po prostu możliwe.
Ich gra jest zbyt statyczna, zbyt mało Duma Katalonii rozgrywa na pełnym biegu. Dla takiego szkoleniowca jak Lopetegui Koeman może stanowić księgę wyjątkowo łatwą do odczytania. Tym bardziej że jeśli Sevilla dzisiaj wygra, to przeskoczy Barcelonę w tabeli i uplasuje się na trzecim miejscu. Ekipa z Pizjuan od dawna zgłaszała ku temu aspiracje, teraz ma w końcu szansę udowodnić je na boisku.
Jagiellonia – Piast Gliwice
Ostatnie mecze bezpośrednie: WPPPP
Poprzednie spotkania Jagi: RRPWW
Ostatnie mecze Piasta: PRWWW
JAGIELLONIA ZWYCIĘŻY W MECZU Z PIASTEM GLIWICE? KURS: 3,85 W TOTALBET!
To zwycięstwo jest bardzo grubymi nićmi szyte, ale! Ostatni mecz Piasta Gliwice – porażka z Wartą Poznań – pokazał, że można urzędującego mistrza Polski zatrzymać niemal wyłącznie siłą woli i dobrą organizacją gry z tyłu. Na kanwie tych wydarzeń, dzisiejsi gospodarze mogą pójść podobną drogą, tym bardziej że już w spotkaniu z Legią Warszawa (1:1) udowodnili, że coś tam jednak kopać potrafią, a już na pewno umieją faworytowi napsuć krwi. I to nie tylko dzięki Dziekońskiemu.
Cały ten tydzień był dla Bogdana Zająca wyjątkowy, bowiem powołanie do kadry Kanady został powołany niekwestionowany ulubieniec trenera zająca – Kris Twardek.
Jest zatem wysoce prawdopodobne, że 48-latek zrobi wiele, by humor poprawić sobie jeszcze wydatniej. Ma podstawy ku temu, by sądzić, że jego podopiecznym pójdzie dzisiaj całkiem nieźle. Jakby nie patrzeć – Jagiellonia jest niepokonana w pięciu ostatnich meczach u siebie. Nie ma co się rozpędzać, że ich stadion jest jakąkolwiek twierdzą, ale faktycznie udało się tam zatrzymać:
- Legię Warszawa – 1:1
- Lecha Poznań – 2:1
- Wartę Poznań – 4:3
- Górnik Zabrze – 1:0
- Wisłę Płock – 5:2
Gros z tych spotkań udało się wygrać i niewykluczone, że tak będzie dzisiaj. Tym bardziej, jeśli Piast zagra równie nieprzekonująco, jak ostatnio z Wartą Poznań. To mało prawdopodobne, ale mimo wszystko możliwe.
Górnik Zabrze – Legia Warszawa
Ostatnie mecze bezpośrednie: WWPPP
Poprzednie spotkania Górnika: PWPPR
Ostatnie mecze Legii: WRWWP
GÓRNIK LUB REMIS – KURS 2.12 W TOTOLOTKU!
Niby Legia Warszawa potrafi poradzić sobie bez Tomasa Pekharta, jednak dzisiaj będzie miała wyjątkowo trudne zadanie. Bo w składzie mistrzów Polski jest… pół napastnika. Dosłownie. Rafa Lopes był stawiany na nogi, byle tylko zagrał parę minut w dzisiejszym spotkaniu. Poza nim Czesław Michniewicz wielkiego wyboru nie ma, więc każda minuta jest na wagę złota. I właśnie to może wykorzystać Górnik. Ten sam Górnik, który ostatnio efektownie podgryza Legię.
- 3:1 w Warszawie po błyskawicznym wyroku
- 2:0 w Zabrzu, gdzie błąd popełnił Majecki
Słowem – ekipa Marcina Brosza potrafi z tą Legią grać. I nawet jeśli ostatnio słabiej jej się wiedzie, wciąż ma argumenty, żeby to spotkanie wygrać. Zwłaszcza że trener 14-krotnych mistrzów kraju między słowami sugerował zmianę ustawienia na czwórkę z tyłu, żeby zneutralizować atuty rywala. Wspomniał także o coraz wyższej formie Richmonda Boakye, więc… Niespodzianka na Śląsku jest całkiem prawdopodobna i warta przynajmniej typu z podpórką.
Fot. FotoPyk