Reklama

Plan rozwoju przez zaplecze. Rosołek wypożyczony do Arki

redakcja

Autor:redakcja

30 grudnia 2020, 20:00 • 4 min czytania 19 komentarzy

Mimo dobrego początku rundy, mimo kilku bramek w 2020, mimo nadziei, że już teraz będzie z niego coś więcej, Rosołek kończył rok w rozczarowujący sposób. Jego wypożyczenie do Arki zaskoczeniem być nie może, na ten moment wygląda to na ruch z gatunku: wszyscy wygrywają. A przynajmniej wygrać na tym mogą, bo teraz wszystko w nogach młodzieżowca Legii.

Plan rozwoju przez zaplecze. Rosołek wypożyczony do Arki

Rosołek w sezonie 19/20 zaliczył wejście marzeń. Przypomnijmy, że poza bramkowym debiutem w hicie, potem też nie było najgorzej:

    • – Przedstawił się bramką z Lechem Poznań jesienią 2019 roku

    • – Otworzył swoją rundę wiosenną bramką z ŁKS-em

    • – Dorzucił gola z Piastem na wagę punktu

    • – Generalnie nie grał źle, bywał pożyteczny

To, plus zabawa w Legii II, uprawniało do tego, by liczyć na więcej w bieżącym sezonie. Czuć też było, że Vuković wierzy w młodego wychowanka. Gdzieś w gronie małych plusików za tamten sezon zazwyczaj dodawano, że Vuko odważnie postawił na Rosołka z Lechem, a potem Rosołek zrobił krok do przodu.

W Legii, pod względem minut, był rzecz jasna za Majeckim i Karbownikiem, ale potem na poziomie sprowadzonego za dużą kasę zimą Slisza. Rosołek 391 minut, Slisz 407. Może nie aż tak znowu wiele, ale fakt, że w tym czasie strzelił trzykrotnie, nie brzmiał źle jak na chłopaka z rocznika 2001. No i to przekładało się jednak na aż czternaście meczów, czyli częstą rolę dżokera. W Pucharze Polski dorzucił 224 minuty.

Reklama

Sezon 20/21. zaczął piorunująco, bo – co warto docenić, pokazuje znowu wiarę Vuko – od pierwszego składu z Bełchatowem, który poparł hat-trickiem.

Jasne, to tylko GKS, targany wieloma problemami, ale też nie przesadzajmy, że to pierwszoligowiec, który bynajmniej dna tabeli nie szoruje. Te boje pucharowe ekstraklasowiczów z pierwszoligowcami potrafiły się toczyć dość różnym, często zaskakującym torem. Trzy bramki na pewno miały swoją wymowę, a jeszcze Rosołek dorzucił asystę. Wiadomo było, że konkurencja do ataku – lub miejsca tuż za nim – jest w Legii, ale wydawało się, że Rosołek może być tegorocznym rozwojowym projektem Legii.

Vuko tuż po GKS-ie mówił na konferencji:

– Maciej Rosołek potwierdził, że jest graczem, na którego możemy liczyć. Z racji pozycji i wieku, ma prawo myśleć o odgrywaniu większej roli w zespole. Będzie poważnie brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Mocniej, niż jakby nie strzelił trzech goli.

Rosołek nie został z meczem z Bełchatowem jak Himilsbach wiadomo z czym, ponieważ nawet taka zmiana z Linfield w przerwie: dał impuls. Do niego, jako jednego z niewielu, trudno było mieć w tym meczu pretensje. Podobnie bardzo słaby mecz Legii z Rakowem, gdzie zanotował asystę. Czasem brakowało mu trochę farta, czasem trochę skuteczności, ale recenzje zbierał niezłe. Inna sprawa, że młodym zawsze o nie trochę łatwiej. Nikt przecież za przegraną z Omonią nie obwiniał Rosołka, w pierwszej chwili przy takich klapach zerka się w stronę doświadczonych.

U Michniewicza nie dostał szansy od razu, ale nie można powiedzieć, że ich nie było. 26 minut z Pogonią. 15 z Wartą Poznań. Pierwszy skład z Lechem Poznań, gdzie wypadł wyjątkowo źle, nie zdając testu, w pewnym sensie symbolicznie puentując… może nie swój regres, ale rok w Legii, rozpoczęty od gola z Kolejorzem, a zakończony przeciętniutkim występem z tym samym rywalem. Nawet ten gol Skibickiego, jak pokazanie: słuchaj, twoja historia wcale nie musi być taka wyjątkowa. Było jeszcze siedemnaście minut ze Stalą Mielec, ale i tu nie pomógł, a Legia przegrała.

Na dziewiątce Pekhart z niepodważalną pozycją, za nim konkurencja. Lewe skrzydło, gdzie miewał epizody… powiemy tak: nie sądzimy, by tam go czekała przyszłość. Można było na początku rundy sądzić, że to może być jego sezon, przynajmniej w roli kogoś, kto bez fajerwerków będzie wchodził i pomagał drużynie, dokładając kolejne cegiełki do swojego warsztatu, natomiast druga część rundy na dość duży minus.

Reklama

Wypożyczenie jest logicznym ruchem. W Legii wiosną byłoby mu jeszcze trudniej o minuty.

Arka na nadmiar napastników nie grzeszy, Rosołek szans powinien dostać sporo, w dodatku nie będzie to jakaś rąbanka o utrzymanie, tylko gra o konkretne, ambitne cele, czyli o awans. Jest potencjał w tym chłopaku, niejednemu młodemu graczowi zejście do pierwszej ligi wyszło na dobre. To może być dobra szkoła. Na pewno Rosołek ma jeszcze czas, młodzieżowcem będzie do sezonu 22/23. Rosołek, obok wypożyczenia, jednocześnie przedłużył kontrakt z Legią do grudnia 2022 roku.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
1
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

19 komentarzy

Loading...