Podbeskidzie Bielsko-Biała zwolniło, już oficjalnie, Krzysztofa Bredego. Być może to dopiero początek personalnej rewolucji w ekipie beniaminka Ekstraklasy i niedługo poznamy długą listę odstrzelonych nazwisk, ale nie wykluczamy również tego, iż do trenera dołączą tylko jednostki lub piłkarzom – jak niejednokrotnie w polskich klubach już bywało – po prostu się upiecze. A gdy patrzymy na kadrę bielszczan, widzimy jedno – niełatwo znaleźć w niej piłkarza, który choć raz nie dałby jesienią ciała.
Bardzo fajnie widać to choćby po naszych nominacjach do jedenastek badziewiaków. Za nami trzynaście odcinków tego cyklu. W tym czasie to “wyróżnienie” dostało od nas – uwaga, uwaga – 19 piłkarzy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Niektórym przypadło po kilka nominacji. Może, tak dla formalności wymieńmy wszystkich…
Martin Polacek (dwa razy w badziewiakach), Rafał Leszczyński (2), Michal Pesković (1), Bartosz Jaroch (1), Filip Modelski (1), Aleksander Komor (3), Dmytro Baszłaj (3), Milan Rundić (2), Kacper Gach (1), Rafał Figiel (1), Michał Rzuchowski (1), Karol Danielak (1), Gergo Kocsis (2), Desley Ubbink (1), Mateusz Marzec (1), Jakub Bieroński (1), Konrad Gutowski (1), Kamil Biliński (1), Marko Roginić (1)
Oznacza to tyle, że niełatwo znaleźć piłkarza Podbeskidzia, który badziewiakiem w tym sezonie nie był. Biorąc pod uwagę wszystkich tych, którzy w Ekstraklasie rozegrali przynajmniej minutę, znajdujemy osiem takich przypadków: Szymon Mroczko, Kornel Osyra, Tomasz Nowak, Łukasz Sierpina, Maksymilian Sitek, Filip Laskowski, Serhij Miakuszko, Ivan Martin.
Tylko trzech z tych gości rozegrał więcej niż 300 minut, więc można zaryzykować stwierdzenie, że niektórzy po prostu mieli za mało czasu, by pokazać swoje możliwości.
Oczywiście nie zrozumcie nas źle – to nie jest tak, że najpierw wyliczyliśmy patałachów, a później tych, którzy w miarę trzymają poziom. No nie. Taki Kamil Biliński generalnie rozgrywa niezły sezon, po prostu przydarzyły my się też słabsze mecze. Sęk w tym, że podobnych przypadków jest w sumie niewiele.
Nie zazdrościmy temu, który będzie to sprzątał. Z drugiej strony coś nam podpowiada, że nie będziemy musieli długo czekać aż grono bielskich badziewiaków zasili też Rafał Janicki.
Kozacy? Nikt z Podbeskidzia. Tak się dziwnie składa, że przedstawiciele tej drużyny gościli w tych zestawieniach najrzadziej. Łącznie mowa o trzech nominacjach, czyli dokładnie tylu, ile po ostatniej kolejce mają Tomas Pekhart i Jakub Świerczok. Szczególnie napastnik Piasta w szybkim tempie dołącza do grona gwiazd ligi. Trochę czasu stracił przez kontuzję, regularnie zaczął grac dopiero od ósmej kolejki, ale zaraz potem zaczęła się jego seria meczów z przynajmniej jednym golem, która trwa do dziś.
Jedenastkę kolejki wybieraliśmy również, wraz z widzami, w magazynie Weszłopolscy.
Fot. newspix.pl