Dla piłkarzy Dariusza Żurawia nadchodzi czas odpowiedzi. Przed Lechem Poznań mecz, który może zadecydować o tym, czy ekipa z Wielkopolski zakończy grupę na trzecim, czy na czwartym miejscu. Zresztą – nieczego Lechowi nie odbierajmy. Kto wie, może zwycięstwo w Belgii doda im jeszcze chęci na walkę o awans. W każdym razie na mecz ze Standardem warto rzucić okiem. Zwłaszcza że mamy dla was atrakcyjne typy na to spotkanie.
Standard Liege – Lech Poznań
Ostatnie mecze Standardu: RRPWP
Poprzednie spotkania Lecha: RPWWP
- W czterech poprzednich pojedynkach Lecha Poznań padały minimum trzy gole
- Cztery czyste konta zachowali w tym sezonie piłkarze Liege, jednak większość z nich dotyczy spotkań z początku sezonu
- 26 goli w 11 wyjazdowych meczach zdobyli zawodnicy “Kolejorza” w obecnym sezonie
MIKAEL ISHAK – OVER 1.5 CELNYCH STRZAŁÓW. KURS 2.00 W TOTALBET!
Trzy mecze, cztery bramki. Mikael Ishak to najgroźniejsza broń Lecha Poznań w Europie. Szwed jest zresztą wiceliderem klasyfikacji strzelców całych rozgrywek. Więcej trafień na koncie ma jedynie Yusuf Yazici z Lille, a tyle samo bramek zdobyli Paco Alcacer, czy Munas Dabbur. Być w takim gronie? Duża sprawa. W dotychczasowych spotkaniach 27-latek spisywał się bez zarzutu.
- Benfica – 3 strzały, 2 gole
- Rangers – 2 strzały
- Liege – 3 strzały, 2 gole
Całkiem niezła skuteczność, prawda? Dlatego zerkamy na TOTALbet, gdzie znajdziemy zakład na liczbę celnych uderzeń Ishaka w meczu ze Standardem. Skoro dotychczas Szwed spisywał się bez problemu, to i teraz nie powinien nawalić.
LECH WYGRA – KURS 2.90 W SUPERBET!
Nic dwa razy się nie zdarza? Nie z nami te numery, my chętnie przyjmiemy drugie zwycięstwo Lecha nad Standardem. W pierwszym spotkaniu “Kolejorz” wszedł w Belgów jak w masło. 3:1, bez większych stresów, pewna i solidna wygrana. Liege miało wówczas problemy, jednak nadal się ich nie pozbyło. Ich trzy ostatnie mecze to zero zwycięstw i sześć straconych bramek. Jeszcze gorzej wygląda to, gdy spojrzymy na samą Ligę Europy:
- 3 mecze
- 3 porażki
- 9 goli straconych
- 1 strzelony
Natomiast najgorzej jest, gdy weźmiemy pod uwagę ostatnie 10 spotkań. Standard naprawdę nie maluje nam się jak jakiś wielki team.
- 3 wygrane
- 3 remisy
- 4 porażki
- 1 czyste konto
- 4 mecze bez zdobytej bramki
- Bilans bramkowy 11:16
Nieco ponad jedna bramka strzelana – nie jest to wymarzona liczba. Z kolei Lech na wyjazdach radzi sobie całkiem nieźle. Potrafił wygrać z Piastem 4:1, pokonać Apollon 5:0, czy Hammarby 3:0. W europejskich pucharach “Kolejorz” stracił poza domem zaledwie jedną bramkę – w przegranym 0:1 meczu z Rangersami. To wystarczająco, żeby uwierzyć w sukces w Belgii.
CZERWIŃSKI LUB PUCHACZ Z ŻÓŁTĄ KARTKĄ – KURS 1.95 W EWINNER!
Pressing Tymoteusza Puchacza na Danielu Szelągowskim w meczu z Rakowem już przeszedł do historii. Jakie wnioski można z niego wyciągnąć? Że obrońcy Lecha można odjechać. A skoro można odjechać, to można też zmusić go do faulu. Nam taki scenariusz pasuje, bo eWinner oferuje zakład na żółtą kartkę przynajmniej jednego z dwóch bocznych obrońców “Kolejorza”. Puchacz w tej edycji Ligi Europy kartki jeszcze nie zarobił, więc nie musi bać się o ewentualne zawieszenie. Czerwiński? Jest w podobnej sytuacji. Jeśli o mecze ligowe, ten duet ma na koncie trzy żółte kartoniki oraz 12 fauli.
Czyli czas otworzyć konto w Europie, panowie.
POŁOWA Z WIĘKSZĄ LICZBĄ GOLI? REMIS – KURS 3.85 W TOTOLOTKU!
W meczach Lecha w Lidze Europy pada raczej sporo bramek. Zwłaszcza jeśli uwzględnimy spotkania eliminacyjne. Natomiast jeśli podzielimy gole z fazy grupowej w zależności od tego, w której połowie meczu padły, przepaści nie ma.
- 6 goli w 1. połowie gry
- 5 trafień w 2. połowie meczu
Podobnie jest zresztą w przypadku Standardu Liege.
- 4 bramki zdobyte w 1. połowie spotkania
- 5 goli po przerwie
Taki sam scenariusz obserwujemy w meczach ligowych “Kolejorza”. Poznaniany są autorami ośmiu trafień w pierwszych 45 minutach oraz dziewięciu goli w drugiej części meczu. Gole stracone? Siedem przed przerwą, osiem po przerwie. Wszystko na styku, wszystko na krawędzi. Dlatego my poszukamy okazji na kozackie trafienie w typie na remis, jeśli chodzi o liczbę bramek w obydwu częściach meczu. Czy będzie to jedna bramka, czy będą to dwa gole – albo i zero – nie ma znaczenia. Ważne, żeby w żadnej z połów nie padło więcej bramek.
Fot. Newspix