Reprezentacja Polski do lat 21 była o krok od wyjazdu na EURO. Co w tym niesamowitego? Ano to, że po meczu z Bułgarią byliśmy już pogodzeni z losem. Pisaliśmy: to nie ma prawa się udać, za dużo spraw musiałoby się ułożyć po naszej myśli. I co? I naprawdę niewiele brakowało, żeby się ułożyły. Pół godziny, może trochę więcej szczęścia, choć ciężko mówić o braku farta, skoro i tak niemal wszystkie puzzle trafiły na swoje miejsce. Zabrakło jednego. Dowiezienia prowadzenia przez Danię w meczu z Rumunią.

A trzeba przyznać, że było to możliwe. Chociaż Duńczycy w zasadzie nie musieli już o nic walczyć, bo awans mieli pewny. Natomiast Rumuni byli na przeciwnym biegunie. Grali u siebie, potrzebowali przynajmniej punktu, więc ciśnienie i mobilizacja były ogromne. Widać to było po pierwszej połowie spotkania. Szybki rzut oka na liczby po 45 minutach:
- 7 strzałów Rumunów, 1 Duńczyków
- w tym żadnej celnej próby reprezentacji Danii
- 8 rzutów rożnych Rumunów, 1 Duńczyków
Tyle że potem stał się cud. Dania wróciła z szatni i w pięć minut wywalczyła rzut karny (z kapelusza, dodajmy), który zamieniono na gola. Pierwszy celny strzał w meczu, od razu 1:0. 50 minut walenia głową w mur przez Rumunię zakończone golem dla rywala. Można się podłamać. Natomiast Rumuni bardzo szybko dostali prezent od przeciwnika. Na liczniku nie minęła jeszcze godzina gry, a Dania grała w „dziesiątkę”. Kiera zobaczył Hausner, który dopiero co pojawił się na boisku. Jak zakładamy, po to, żeby trzymać wynik.
Idealna sytuacja, żeby odrobić straty. I gospodarze tę stratę odrobili. Co prawda 1:1 w takich okolicznościach nie powala na kolana, jednak najważniejsze – bilet na turniej – jest. My z kolei musimy obejść się smakiem, choć do tej pory wszystko układało się po naszej myśli.
Niemal każdy nam pomógł
A to nie było oczywiste, zdecydowanie nie. Islandia bowiem ma zgarnąć trzy punkty za mecz z Armenią przy zielonym stoliku. Czyli na sto procent będzie przed nami w grupie. Dzisiaj rano nasze szanse wyglądały więc tak:
„Muszą nastąpić dwa spośród tych trzech zdarzeń:
- Belgia przegrywa z Bośnią i Hercegowiną
- Dania musi pyknąć Rumunię
- Szkocja nie może wygrać z Grecją, a Chorwacja nie może wygrać z Litwą więcej niż 2:0 (przy tym wyniku mamy z Chorwatami tyle samo punktów i taki sam bilans bramkowy, decydowałoby to, że więcej goli strzeliliśmy na wyjazdach)”
I sami nie wiemy, jak to się stało, ale do pewnego momentu wszystko wyglądało świetnie. Szkocja dostała w łeb od Grecji. Belgia przegrała z Bośnią. Duńczycy długo utrzymywali remis, jednak w końcu wcisnęli gola. A to było ważne, bo Chorwacji nastrzelali Litwinom – wygrała 7:0 – i tylko korzystny wynik w Rumunii nas urządzał. Ale niestety, nie udało się. Szkoda nam trochę Polaków, choć nie zapominamy, że gdybyśmy ograli Bułgarów, dziś nie musielibyśmy się bawić w wyliczanie korzystnego układu gwiazd koniecznego do awansu.
Sami jesteśmy sobie winni. Ten awans byłby niesamowitym uśmiechem od losu, który jednak – jak widać – ma swoje granice.
Fot. FotoPyK
A wystarczyłby tylko remis z Serbami.
Wystarczyłaby 6-ka w totka, byś tutaj nie pisał tylko leżał z wywalonymi jajami na plaży, na Seszelach.
No jak to, Czesław nie wywalczył awansu? Przecież to taki genialny selekcjoner. Ale to nic, w kadrze A jeszcze pokaże co potrafi!
Spokojnie, Rudy już szykuje Czesia 711, na wypadek, jakby miał Wuja wywalić. Kolesiostwo pełną gębą.
Twój stary, ok?
,, Dunczycy długo utrzymywali remis, jednak w końcu wcisnęli gola”. Co to za pierd……. e. po pijaku? Ze zgryzoty? No kurwa jakby Dania wygrala to chyba ok. Nie? Tam brakuje że Rumuni wcisnęli gola. Czytajcie przed publikacja barany
711 połączeń telefonicznych nie pomogło. Czesiu, dlaczego?
Kurwa to już jest takie nudne i nieśmieszne, że dałbyś sobie spokój.
Do 711 razy sztuka.
Brawa dla panów Michniewicza i Bońka, dobra robota. To wasz sukces. Michniewicz, Boniek i Brzęczek- nasze piłkarskie tuzy.
Pech 1: gdyby jednak Islandia nie wygrała z Irlandią bramką w 93 min., pech 2: gdyby Duńczycy utrzymali wynik jeszcze przez 20 min, Pech 3: Gdyby Polacy strzelili o 1 więcej bramkę (np. Estonii) byliby przed Rumunami. !!! Zabrakło nam TYLKO JEDNEJ BRAMKI żeby wyprzedzić Rumunię. Jestem załamany, bo było już tak blisko
Wszystko fajnie, tylko trochę za dużo tych „pechów”.
A z drugiej strony szansy szkoda…
„Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka, gdyby…”
😉
9 zwycięzców grup 2 gospodarzy 5 najlepszych z 2 miejsca awansuje POLSKA jest 5 nie pisać bzdur
chuja sie znasz. zerknij w tabelę jeszcze raz
No jest jeszcze grupa z Islandią która gra mecze – ale tam chyba może sięto ułożyć po nasej myśli jesli Islandia nie wygra na wyjeździe zaległego meczu z Armenią
Islandia dostanie walkowera prawdopodobnie.
Na tą chwilę zakwalifikowanych jest 15 zespołów. W tym momencie to my jesteśmy jako ten piąty, ostatni „drugomiejscowiec”, który powinien się zakwalifikować, ALE wciąż do rozegrania został mecz Armenia – Islandia, który w przypadku zwycięstwa Islandczyków wypchnie nas poza tą piątkę. I teraz: pierwotnie mecz został odwołany z powodu konfliktu o Górny Karabach i miał zostać przeniesiony na neutralny teren na Cypr. Później okazało się, że nawet tam mecz musiał zostać odwołany z powodu zbyt wielu zachorowań na koronkę w zespole Armenii. Z powodu wybuchu pandemii UEFA pozmieniała trochę reguły gry i odwołała baraże, wprowadzając zamiast nich tą kwalifikacje dla najlepszych pięciu zespołów z drugich miejsc. Ponadto przewidziała, że jeśli mecz nie może się odbyć z winy obydwóch drużyn lub żadnej, wynik będzie wyłoniony w drodze losowania (1:0 dla jednych lub drugich lub 0:0). Natomiast, jeżeli ktoś nie może przystąpić z powodu COVIDu, wówczas przegrywa walkowerem. Na tą chwilę żadna decyzja nie została podjęta, mecz raczej już się nie odbędzie, bo nie ma terminów. Wydaje się, że chyba jednak Islandia dostanie tego walkowera, bo ostatecznie to na tym Cyprze oni byli gotowi zagrać, to Armenia nie mogła z powodu koronki, aczkolwiek to nie jest jeszcze nic pewnego.
Jednak ty się myślisz 16 będzie grać