Reklama

Spokojnie, zaraz się rozkręci. Boruc jak film o facecie w łódce?

redakcja

Autor:redakcja

22 września 2020, 16:14 • 4 min czytania 54 komentarzy

Powrót Artura Boruca do Legii Warszawa to bez dwóch zdań największe wydarzenie trwającego jeszcze okienka. Celowo nie użyliśmy w tym kontekście słowa „transfer”, bo ten ruch wykracza poza same kwestie sportowe, ale jedno trzeba wyraźnie zaznaczyć – to właśnie one wciąż powinny być na pierwszym planie. A na starcie tego sezonu nie ma co kryć – Boruc, nazywany gdzieniegdzie również „Królem Arturem, na razie panuje niezbyt pewną ręką. 

Spokojnie, zaraz się rozkręci. Boruc jak film o facecie w łódce?

Oczywiście to ciągle sam początek zabawy. Jednak z drugiej strony – siedem występów to wcale nie tak mało, by coś już powiedzieć. Tym bardziej, że kryzys sportowy drużyny to zawsze jest ten moment, w którym chciałoby się, żeby dobry golkiper dał zespołowi coś ekstra. By wybronił coś, przy czym przeciętni bramkarze nie mieliby większych szans.

BADZIEWIACY, CZYLI LEGIONIŚCI I WIŚLACY

Czy Boruc czegoś takiego dokonał? Jeśli już, to trzeba zwrócić uwagę na spotkanie z Linfield, w którym były bramkarz reprezentacji obronił groźny strzał. Chyba cała Polska słyszała odgłos spadającego z serc ludzi związanych z Legią kamienia, gdy w samej końcówce zbił na słupek uderzenie Christy’ego Manzingi. Może i nie zaliczylibyśmy tej parady do kategorii „brilliant saves”, ale nie ma co szukać dziury w całym – Boruc zaliczył skuteczną interwencję, dzięki czemu Legia uniknęła dogrywki, która byłaby kompromitacją. Zastanawiamy się również, jak zakwalifikować występ z Omonią, ale mamy wrażenie, że w tym wypadku „zachował czujność” będzie najbardziej adekwatnym określeniem. No ale za to mu płacą, więc trudno chwalić.

I sęk w tym, że gdy zerkniemy na całościowy obraz, nie wygląda to najlepiej. Zwróćmy uwagę na suche statystyki:

– GKS Bełchatów: 2 strzały celne, 1 puszczona bramka,
– Linfield: 2 strzały celne, czyste konto,
– Raków Częstochowa: 2 strzały celne, 1 puszczona bramka,
– Omonia Nikozja: 7 strzałów celnych, 2 puszczone braki,
– Jagiellonia Białystok: 2 strzały celne, 2 puszczone bramki,
– Wisła Płock: 4 strzały celne, czyste konto,
– Górnik Zabrze: 5 strzałów celnych, 3 puszczone bramki.

Reklama

Gdy popatrzymy na samą ligę, Boruc broni ze skutecznością wynoszącą niecałe 54%. Innymi słowy – niemal połowa strzałów lecących w światło bramki Legii ląduje w siatce (pamiętając też o tym, że w Płocku skórę raz uratował mu Bartosz Slisz). Gdy spojrzmy na wszystkie rozgrywki, jest niewiele lepiej, bo statystyka rośnie, ale tylko do 62,5%.

Przy rozpatrywaniu takich danych zawsze potrzebny jest punkt odniesienia, dlatego poszukaliśmy go na portalu ekstrastats.pl. Jakimi statystykami mogli pochwalić się bramkarze Legii w poprzednich sezonach (braliśmy pod uwagę tych, którzy rozegrali przynajmniej 10 spotkań ligowych)?

  • 19/20: Radosław Majecki – 72,6%
  • 18/19: Radosław Cierzniak – 80%; Radosław Majecki – 70,3%
  • 17/18: Arkadiusz Malarz – 77,9%
  • 16/17: Arkadiusz Malarz – 77,4%
  • 15/16: Arkadiusz Malarz – 77,8%, Dusan Kuciak – 76,3%

Jasne, strzał strzałowi nie jest równy, na co trzeba brać poprawkę przy porównywaniu ze sobą takich statystyk. Jasne, na takim etapie sezonu dwa-trzy dobre mecze wystarczą, by Boruc cyferki miał podobne. Chodzi jednak o to, że im dalej w las, tym mamy mniejsza pewność, że te dwa-trzy dobre mecze lada moment przyjdą. Obrońcy mistrza Polski walą klopsy, to oczywiste, ale i sam Boruc przestał być bez winy. Pierwsza gol z Górnikiem? To on podłożył ogień bardzo złym wybiciem. Zresztą nie najlepiej nogami zagrywał już wcześniej, ale kilkukrotnie mu się upiekło. Tym razem nie miał tego szczęścia.

Chętnie za dwie miesiące wrócimy do tego tekstu z myślą, że było to zwykłe czepialstwo, bo były bramkarz m.in. Celtiku zamknie nam mordy dobra grą. Radosław Majecki wbrew pozorom wcale nie zawiesił poprzeczki na wysokim poziomie. Ale nie ma co pudrować rzeczywistości – początki Boruc ma przeciętne. Po meczu z Górnikiem ląduje w jedenastce badziewiaków, a przecież miał być stałym bywalcem drugiego zestawienia.

W KOZAKACH TEŻ BRONI WIEKOWY BRAMKARZ

Na razie wychodzi na to, że dużo lepszy biznes na wiekowym bramkarzu zrobiła Jagiellonia Białystok. Pavels Steinbors rzecz jasna jest o pięć lat młodszy niż były reprezentant Polski, ale z drugiej strony – nigdy nie był też golkiperem o porównywalnej do Boruca klasie. Tak czy siak były bramkarz Arki Gdynia już po raz drugi ląduje w jedenastce kozaków, gdyż tym razem bez jego interwencji nie byłoby zwycięstwa Jagi z Piastem w Gliwicach, a wcześniej świetnie spisał się też w Warszawie przeciwko Legii.

Po czterech kolejkach aż trzy nominacje ma na koncie Jesus Jimenez. To może być jego sezon.

Reklama

Jedenastkę kolejki wraz z widzami wybieramy również w magazynie Weszłopolscy.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Kluby z Dolnego Śląska znów na dnie – nowe, nie znaliśmy [Kozacy i badziewiacy]

Kamil Warzocha
16
Kluby z Dolnego Śląska znów na dnie – nowe, nie znaliśmy [Kozacy i badziewiacy]

Komentarze

54 komentarzy

Loading...