Interesujące dni dla trenera Andrzeja Moskala. Były asystent Michała Probierza dostał się na kurs UEFA Pro, gdzie dostać się to jak przejść przez ucho igielne. A jednocześnie tę decyzję pięknie podważył, bo w ten sam weekend jego klub dostał przez niego walkowera.
Wszystko zdarzyło się na meczu IV ligi pomiędzy Porawiem Większyce a Agroplonem Głuszyna. Porawie, lider tabeli, prowadził 4:1. Wtedy doszło do takiego zajścia.
Dantejskie sceny w meczu Porawie Większyce – Agroplon Głuszyna (IV Liga Opolska). Sędzia przerwał spotkanie i przyznał walkowera dla Większyc po tym jak jego nietykalność naruszył Andrzej Moskal, trener Agroplonu. A faul – kryminał. Powinien skutkować długim zawieszeniem… pic.twitter.com/Mq9KtoOpX9
— Mateusz Magdziarz (@matt_magdziarz) August 27, 2020
Czy tu doszło do jakiegoś naruszenia nietykalności sędziego – nagranie tego na pewno nie wyjaśnia, natomiast w po tym arbiter zakończył mecz, a komisja gier już zweryfikowała wynik na 4:0 dla Porawia. W komunikacie Wydziału Gier opolskiego ZPN-u czytamy:
– 4 liga opolska:
Wydział Gier weryfikuje zawody 7 kolejki, 4 ligi opolskiej z dnia 26.08.2020 r.: LKS Po-Ra-Wie Większyce – LZS Agroplon Głuszyna jako walkower 4-0 na korzyść drużyny gospodarzy.
Zawody przerwane w 51 minucie meczu ze względu na czynne znieważenie sędziego przez trenera drużyny gości.
Zadzwoniliśmy do trenera Moskala, ale nie chciał komentować sprawy – powiedział nam, że przeprosił sędziego za swojego zachowanie i złożył wyjaśnienia do organów decyzyjnych, czeka na ich decyzję. Pewne jest jedno – tak czy siak, nie było to zachowanie godne szkoleniowca na UEFA Pro.
Niestety pewne jest też drugie. Rok temu poświęciliśmy szereg tekstów w ramach cyklu #SzacunekDlaArbitra. Nieprzyjemne zdarzenia dotyczące sędziów wciąż są niestety kwestią nagminną i wymagają ostrego tępienia. Od trenera, który był w ekstraklasowym sztabie i najwyraźniej mierzy wysoko, należy wymagać znacznie więcej.
Fot. FotoPyK