Reklama

Bednarek jak skała. Southampton poskromił Manchester City

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

05 lipca 2020, 22:06 • 3 min czytania 9 komentarzy

Organizacja gry, znakomita defensywa, mnóstwo heroicznych interwencji. Southampton w naprawdę wielkim stylu zwycięża dzisiaj z Manchesterem City. “Wielkim” nie w sensie dominacji na boisku, bo “Obywatele” w drugiej połowie wręcz miażdżyli rywali posiadaniem piłki i liczbą strzałów posłanych w kierunku bramki. Ale znakomitą obronę też trzeba doceniać i nie należy szczędzić dla niej komplementów, a dzisiaj “Święci” ograniczyli atuty rywali do minimum. I sporą cegiełkę do tego dołożył Jan Bednarek, który rozegrał jeden ze swoich najlepszych meczów w sezonie.

Bednarek jak skała. Southampton poskromił Manchester City

Pressing się opłacił

Trzeba powiedzieć, że piłkarze Southamptonu przede wszystkim kapitalnie weszli w dzisiejsze spotkanie. Dość powiedzieć, że piłkarze Manchesteru City przeszło dwadzieścia minut czekali na pierwszy strzał na bramkę gospodarzy. Taka niemoc to w przypadku “Obywateli” wielka rzadkość. A była ona efektem właśnie znakomitej postawy “Świętych”. Podopieczni Ralpha Hasenhuttla niby wyszli na murawę wycofani i usposobieni dość defensywnie, ale nie mieli zamiaru murować dostępu do własnej bramki. Bardzo agresywnie kąsali rywali pressingiem, kompletnie wytrącając ich z rytmu.

The Citizens starali się po swojemu uporządkować i uspokoić grę w tyłach, ale zwyczajnie brakowało im czasu na bezpieczne rozegranie futbolówki. Kiedy tylko próbowali, zaraz spotykali się z agresywnymi atakami zawodników Southampton.

Ta strategia przyniosła bramkowy efekt. W szesnastej minucie gry Ołeksandr Zinczenko zszedł z bocznego sektora boiska do środkowej strefy, by pomóc tam w rozegraniu. Popełnił jednak błąd i stracił futbolówkę, do której dopadł Che Adams. Napastnik Southamptonu nie zdobył dotychczas ani jednego gola w Premier League, choć zanotował aż 24 ligowe występy. Dziś jednak przełamał się w wielkim stylu. Świetnie zauważył, że Ederson jest  daleko wysunięty i bez zastanowienia posłał futbolówkę w stronę bramki z dobrych czterdziestu metrów.

Trafił kapitalnie, jego mocno podkręcony strzał wylądował wprost w sieci. Gospodarze wyszli na zasłużone prowadzenie.

Reklama

Riposta “Obywateli”

Już w końcówce pierwszej połowy widać było jednak, że pressing “Świętych” zaczyna zauważalnie słabnąć i przyjezdni dochodzą do głosu. City nie mogło się wprawdzie porządnie wstrzelić w światło bramki, lecz w polu karnym gospodarzy robiło się coraz więcej smrodu.

Po przerwie zaś “Obywatele” zdominowali już grę niemalże w stu procentach. Ale wciąż mieli duże kłopoty ze skutecznością. Niezłe okazje marnowali David Silva, Bernardo Silva oraz Gabriel Jesus. Choć, mimo wszystko, nadal sporo problemów mieli goście z rozmontowaniem zagęszczonej defensywy Southamptonu. W polu karnym przed bramką Alexa McCarthy’ego wręcz robiło się od defensorów gospodarzy. Nawet gdy ten czy inny piłkarz City dochodził do sytuacji strzeleckiej, to miał wielki problem, by posłać strzał w taki sposób, aby ten nie odbił się od nóg czy pleców któregoś z heroicznie interweniujących obrońców. A nawet jeśli już się udało, to znakomicie między słupkami spisywał się McCarthy, który popisał się bardzo imponującymi interwencjami.

Pep Guardiola zdetronizowany. Co nie zadziałało w Manchesterze City?

Tutaj z naszej strony pochwała dla Jana Bednarka, który stanowił bardzo mocny punkt defensywy swojego zespołu. Na status bohatera meczu naturalnie Polak nie zapracował,  nie zatrzymał oponentów w pojedynkę, ale ze swoich zadań wywiązał się bez najmniejszego zarzutu. Skała. Naprawdę wielka klasa, zwłaszcza w powietrzu.

Statystyki:
  • wybicia: 15
  • zablokowane strzały: 2
  • odbiory: 2
  • kontakty z piłką: 49
  • celność podań:  84%

A jeżeli chodzi o City… Cóż, nie bardzo jest kogo pochwalić. Paru zawodników miało przebłyski, ale generalnie wszyscy zagrali poniżej swojego najwyższego poziomu. Zawiedli zwłaszcza bohaterowie spektakularnego zwycięstwa nad Liverpoolem, czyli Kevin De Bruyne i Phil Foden. Obaj pojawili się na boisku po godzinie gry i obaj nie dali zespołowi nawet ułamka tej kreatywności, jaką oczarowywali w konfrontacji z The Reds. Choć to chyba kolejny argument, by pochwalić defensywę Southampton. “Święci” bronili się po prostu znacznie sprawniej i ze znacznie większym poświęceniem niż Liverpool. No i dziewiąta porażka The Citizens w Premier League stała się faktem.

SOUTHAMPTON FC 1:0 MANCHESTER CITY
(C. Adams 16′)

Reklama

fot. NewsPix.pl

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Anglia

Michał Helik przypomniał o sobie. Ładny gol w Anglii [WIDEO]

Wojciech Górski
1
Michał Helik przypomniał o sobie. Ładny gol w Anglii [WIDEO]
Anglia

Trela: Jak oni rotują? Korzystanie z szerokości kadry kluczem do przetrwania sezonu

Michał Trela
1
Trela: Jak oni rotują? Korzystanie z szerokości kadry kluczem do przetrwania sezonu
Anglia

Manchester United opuści Old Trafford! Nowa arena pomieści 100 tysięcy widzów

Michał Kołkowski
17
Manchester United opuści Old Trafford! Nowa arena pomieści 100 tysięcy widzów