Reklama

Warto było czekać do końca!

Jakub Olkiewicz

Autor:Jakub Olkiewicz

24 maja 2020, 20:58 • 3 min czytania 0 komentarzy

Nieprawdopodobnie wolno rozkręcał się ten mecz, tak naprawdę gdyby ktoś włączył telewizor mniej więcej po godzinie gry, poza bramką Fortuny wiele by nie stracił. Ale gdy już się rozhuśtali… Obroniony rzut karny. Chwilę później gol na 2:0. Rosnąca desperacja gospodarzy, którzy próbowali nawet uderzeń nożycami i przewrotkami. Aż w końcu piorunująca końcówka, w której w trzy minuty do tej pory raczej bezzębna Kolonia doprowadziła do remisu. 

Warto było czekać do końca!

A przecież kompletnie nic nie zwiastowało takiego obrotu spraw. Pierwsza połowa była tak żenująca, że momentami naprawdę zatęskniliśmy za retromeczami z okresu pandemii. Gospodarze nie oddali celnego strzału, Fortuna trafiła po jakimś totalnym zaćmieniu u Leistnera, który zamiast pilnować swojego zawodnika, albo chociaż swojej strefy, na moment odwrócił się przodem do własnej bramki. Uderzenie Karamana to nie była jakaś niewiarygodna bomba, ale w tych okolicznościach i tak znalazło drogę do siatki. Co poza tym? Ech, no ładnie wyglądały krzesełka, na których było sporo barw, nie dostrzegliśmy też jakichś przypadków rażącego naruszania zasad dystansu społecznego.

To co dobre, zaczęło się na boisku dziać mniej więcej od 55. minuty. Kolonia ruszyła śmielej do ataku, a po jednym z wejść w pole karne rywali, dość głupio faulował Thommy. Karnego chciał sobie przywłaszczyć Cordoba, ale uspokoił go Uth, zabierając piłkę i zapewniając, że wszystko będzie dobrze (tak przynajmniej przypuszczamy po pobieżnej analizie mowy ciała). Jak to często w takich wypadkach bywa – Uth nie dość że uderzył słabo, nie dość że uderzył blisko środka, to jeszcze przeszkodził swojemu koledze w dobitce. Minęło jakieś 180 sekund, a po genialnej kontrze gości Fortuna podwyższyła na 2:0. Robotę zrobili tutaj Skrzybski, który przytomnie rozciągnął grę, Thommy, który doskonale wykończył atak, ale i pozostali atakujący w czarnych koszulkach, którzy fenomenalnie związali obrońców. Sam ruch bez piłki wystarczył, by Thommy uderzał właściwie bez asysty przeciwników.

Wydawało się, że po takiej historii – fatalnie wykonany karny po krótkiej kłótni tuż przed nim, potem natychmiastowy gong – Kolonia zupełnie przygaśnie. Ale uratowało ją wprowadzenie na murawę świeżej krwi, przede wszystkim Anthony’ego Modeste. Gość dwoił się i troił, w pojedynkę oddał pięć strzałów, ale przede wszystkim odciążył trochę osamotnionego Cordobę. O ile te ekwilibrystyczne próby wspomniane we wstępie nie miały zbyt dużej szansy powodzenia (z uderzenia nożycami wyszło podanie do Cordoby właśnie), o tyle końcówka to już rzetelna robota obu czarnoskórych zawodników FC Koeln. Zaczął Modeste, który domknął strzałem głową centrę Draxlera – Cordoba w tym wypadku ściągał uwagę obrońców na środku pola karnego. Skończył właśnie ten ostatni – znów wrzucał Draxler, a obrońców na długim słupku absorbował Modeste.

Nie dziwimy się frustracji obrońców z Dusseldorfu – przykryli środek, to dostali plaskacza od zamykającego, przypilnowali zamknięcia, to dostali poprawkę ze środka. Z drugiej strony – przy takim kryciu po dośrodkowaniach, jako cud należy traktować remisowy wynik, bo przecież do czystych pozycji strzeleckich gospodarze dochodzili w końcówce co kilka minut. Nie były to może jakieś setki, ale gdy widzisz, że prawie każde dośrodkowanie kończy się strzałem – rozstawiasz bocznych obrońców i pomocników w narożnikach boiska i ładujesz wrzutek, ile fabryka dała. W tym wypadku – wystarczyło na dwa sztychy.

Reklama

W Bundeslidze trwa więc fatalna seria gospodarzy – na osiemnaście „post-pandemicznych” spotkań, komplet punktów został na trzech stadionach. Remis padał pięciokrotnie, aż dziesięć razy wygrywali goście. Efekt pustych trybun?

FC KOELN – FORTUNA DUSSELDORF 2:2 (0:1)

Modeste 88′, Cordoba 90+1′ – Karaman 41′, Thommy 61′

Fot. Newxpix

Łodzianin, bałuciorz, kibic Łódzkiego Klubu Sportowego. Od mundialu w Brazylii bloger zapełniający środową stałą rubrykę, jeden z założycieli KTS-u Weszło. Z wykształcenia dumny nauczyciel WF-u, popierający całym sercem akcję "Stop zwolnieniom z WF-u".

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
1
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz
Niemcy

Kamil Grabara trafi do giganta? „To nie jest fikcja”

Patryk Stec
14
Kamil Grabara trafi do giganta? „To nie jest fikcja”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...