Reklama

Kolejne kluby dogadane z piłkarzami – teraz również Legia Warszawa

redakcja

Autor:redakcja

22 kwietnia 2020, 18:40 • 4 min czytania 11 komentarzy

Pierwsze obniżki pensji u piłkarzy i sztabów szkoleniowych to właściwie ostatnie dni marca, gdy niektóre kluby były już po podpisaniu porozumień ze swoimi pracownikami co do wymiaru pracy (i płacy) w trakcie pandemii. Niektórzy jednak negocjowali o wiele dłużej, bardziej burzliwie i z efektami, których początkowo nie przewidywano. Dziś do grona klubów dogadanych z piłkarzami dołączyła Legia Warszawa, ale warunki obniżek są zdecydowanie inne niż te przyjęte w większości klubów. 

Kolejne kluby dogadane z piłkarzami – teraz również Legia Warszawa

O tym, że z legionistami będzie pewien problem, było wiadomo właściwie od pierwszego dnia. Klub bogaty, właściciel stabilny, wyniki kapitalne, kibiców wielu – w takich cieplarnianych warunkach trudno zaakceptować jakiekolwiek cięcia, zwłaszcza jeśli każde 10% pensji to kwota licząca pięć cyfr. Im więcej zarabiasz, tym więcej tracisz przy obniżkach liczonych ułamkami, to jasne – dlatego gdy piłkarze kolejnych klubów bez problemu akceptowali 50-procentowe obniżki, w Legii rozmowy przedłużały się w nieskończoność. Dziś portal Legia.net poinformował, że strony doszły do porozumienia – 30% obniżek na 4 miesiące, dodatkowo płatność pozostałej części rozłożona na raty.

Nie oceniamy, kto wychodzi z tej batalii wygrany – tak naprawdę dowiemy się dopiero, gdy epidemia zacznie wygasać i Legia znów zacznie zarabiać na dniu meczowym. Natomiast już dziś możemy się dość dokładnie przyjrzeć, jak wygląda obniżkowa mapa Polski. Zaglądamy na nieocenione 90minut.pl, które skrzętnie odnotowuje oficjalne komunikaty. Na ten moment sytuacja prezentuje się tak:

1. Legia Warszawa – minus 30%, rozłożenie wypłat na raty
2. Piast Gliwice – minus 50%
3. Cracovia – minus 50%, wyjątkiem Janusz Gol (według Janusza Filipiaka i Michała Probierza, według jego żony nie)
4. Śląsk Wrocław – zamrożenie pensji od 70 do 85% ustalone w marcu, jak podaje Gazeta Wrocławska – trwają rozmowy na temat 50% obniżek
5. Lech Poznań – minus 50%
6. Pogoń Szczecin – minus 50%
7. Lechia Gdańsk – według rzecznika klubu cytowanego przez PAP, rozmowy są na dobrej drodze. Ostatnie wysypały się, gdy klub zapomniał dopisać do aneksów punktów wynegocjowanych przez piłkarzy
8. Jagiellonia Białystok – drużyna zaakceptowała propozycję działaczy
9. Raków Częstochowa – drużyna zaakceptowała propozycję działaczy
10. Wisła Płock – minus 50%
11. Zagłębie Lubin – całe pensje za marzec, dalej negocjowane 50% obniżki od kwietnia
12. Górnik Zabrze – jak podaje Interia – prezes twierdzi, że negocjacje są na dobrej drodze
13.Wisła Kraków – minus 50%
14. Korona Kielce – minus 50% dla polskich piłkarzy, z zagranicznymi rozmowy trwają (według Echo Dnia i słów prezesa Zająca – jeszcze około dziesięciu piłkarzy)
15. Arka Gdynia – rozmowy trwają, jak informuje Trójmiasto.pl – połowa zawodników zgodziła się na 50% obniżek
16. ŁKS Łódź – minus 50%, rozmowy trwają z ostatnimi zawodnikami

Zakładając, że w Jadze i Rakowie obniżki były podobne jak w całej lidze, mamy właściwie pełen obraz stanu gry. Nieco przed szereg wyrwał się Śląsk Wrocław, który teraz płaci za wcześniejszą nadgorliwość – i negocjuje po raz drugi, gdy w większości klubów jest już po robocie. Naprawdę na finiszu są rozmowy w ŁKS-ie i Cracovii, tak przynajmniej można wywnioskować ze stosunku liczby już obniżonych pensji do tych, którzy jeszcze nie zdecydowali się na podpis pod aneksami. Najbardziej zagadkowo sytuacja wygląda w Lechii, gdzie na pewno nie pomogło nieporozumienie z treścią aneksów. Zdaje się też, że pewne trudności może przeżywać Arka – zwłaszcza że taki Vejinović musiałby się zrzec ponad 60 tysięcy złotych miesięcznie oraz Korona, gdzie zagranicznych zawodników jest po prostu więcej niż w innych klubach z tej półki zarobkowej.

Reklama

W Zagłębiu i Górniku negocjacje też trwają, ale jesteśmy raczej spokojni – tutaj większym problemem mogą być ewentualne cięcia wydatków ze strony właścicieli, jednak do tego jeszcze daleka droga, a biorąc pod uwagę stopniowe rozmrażanie gospodarki, raczej nie sądzimy, by cokolwiek groziło klubom z Lubina i Zabrza.

Patrząc na tę rozpiskę – jest szansa, ze na start ligi wszystkie szesnaście klubów stawi się bez tak gigantycznych problemów finansowych, jakie groziłyby Ekstraklasie bez solidarności piłkarzy ze swoimi pracodawcami. Pozytywna wiadomość w tym zalewie złych newsów.

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

11 komentarzy

Loading...