Reklama

Anglia też radzi sobie z sezonem ogórkowym – starcie Pogby i Sounessa

redakcja

Autor:redakcja

16 kwietnia 2020, 09:00 • 4 min czytania 4 komentarze

Nigdy nie wymagamy od piłkarzy jakiejś przesadnej znajomości świata futbolu, bo przecież to dość naturalne, że po wykonanej robocie wolą zająć się czymś odległym od świata piłek i bramek. Natomiast nieco irytuje nas obnoszenie się z własną ignorancją, zwłaszcza jeśli wiąże się to z atakami na zasłużone postacie sportu. Wobec braku innych rozrywek, Anglię grzeje obecnie właśnie taki konflikt – w rolach głównych znaleźli się Graeme Souness, były piłkarz Liverpoolu, obecnie ekspert, oraz Paul Pogba. Aż chciałoby się napisać: były piłkarz Juventusu, obecnie influencer. 

Anglia też radzi sobie z sezonem ogórkowym – starcie Pogby i Sounessa

Okej, nie bądźmy stronniczy – Paul Pogba to nadal kawał grajka. Wieczne urazy oraz hamletyzowanie w kwestii jego dalszej gry dla Manchesteru United mają na pewno ogromny wpływ na ocenę jego postaci, natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie boiskowe poczynania – Francuz generalnie rzadko rozczarowuje. Inna sprawa, że krytyka Sounessa była akurat dość celna i być może właśnie dlatego tak zirytowała Francuza.

Souness zabrał głos w dwóch tematach, w których chyba wypada przyznać mu rację. Po pierwsze – Pogba nie potrafi w pełni przełożyć swoich gigantycznych umiejętności na dobro drużyny. Po drugie – nie traktuje chyba zbyt poważnie swojej rehabilitacji, bo nawet w United słychać głosy, że powrót po urazach powinien trwać zdecydowanie krócej. Oczywiście Souness, jak każdy piłkarz po sześćdziesiątce z wieloma trofeami w gablocie, nie omieszkał dodać, że “za jego czasów” było inaczej i że “on sam zawsze wychodził na boisko, by pracować jak najciężej”.

Pewnie tego typu opinie przeszłyby bez echa, ale niestety – jesteśmy w takiej sytuacji, że i w Polsce, i na Wyspach do przesady eksploatuje się każdy dostępny temat. Krytyka więc nie tylko dotarła do Pogby, ale nawet sprowokowała go do udzielenia komentarza. – W sumie nie wiem, kim on właściwie jest – wypalił Pogba. – Słyszałem, że wielkim piłkarzem i tak dalej, znam twarz, ale nie kojarzę nazwiska.

Okej, przyznajemy, Souness to nie jest Pele, niekoniecznie uczą o nim w podstawówkach. Ale jednak, to człowiek z pięcioma mistrzostwami Anglii, z trzema Pucharami Europy, ponad 50 występami w reprezentacji Szkocji, prawie ćwierć tysiąca gier zrobił w samym Liverpoolu. Jako szkoleniowiec też swoje wygrał, m.in. z Rangersami czy Galatasaray. Pogba co prawda stwierdził, że ogląda mnóstwo meczów, ale za to nie śledzi wypowiedzi ekspertów, dlatego też nie kojarzy Sounessa. Zapewnił też, że “jest w pełni skoncentrowany na futbolu”, co jest informacją dość zaskakującą dla tych, którzy obserwują zawodnika na Instagramie.

Reklama

Jak zareagował Souness? Cóż, to było do przewidzenia. – Połóżmy może na stole nasze medale. Ja mam dość duży stół! – zażartował w Sky Sports. Nieco bardziej spięty był Jamie Carragher, który stwierdził, że komentarze Pogby są poniżej poziomu.

Naturalnie w tle dalej rozgrywa się saga transferowa francuskiego pomocnika. Przy wszystkich artykułach (a uwierzcie, tylko o tej szarpanince przeczytaliśmy ze 20 tekstów) nieodzowny jest akapit dotyczący Bruno Fernandesa. Portugalczyk, który trafił do klubu w styczniu z miejsca odmienił oblicze drużyny – w pięciu meczach Premier League strzelił 2 gole i dorzucił 3 asysty, w tym kapitalną w derbach Manchesteru, jak dotąd ostatnim meczu United w lidze. Swoje zrobił też w Lidze Europy, gdzie Czerwone Diabły rozjechały i Brugge, i LASK Linz. Pewny siebie, doskonale wyszkolony technicznie, a przede wszystkim – świetnie rozumiejący się z kolegami, których właściwie dopiero zaczął poznawać. Nic dziwnego, że angielskie media momentalnie zaczęły zestawiać występy Fernandesa z tym, jak w United prezentuje się Pogba.

Oczywiście, instynktownie wydaje się, że obaj mogliby funkcjonować na murawie razem, ale przecież mamy sezon wybitnie ogórkowy – Independent więc zastanawia się, czy Fernandes nie sprawił, że Pogba jest już w Anglii totalnie spalony. Swoją drogą – obecna przerwa sprawia, że nawet piłkarze nieco chętniej udzielają się w mediach. I tak sam Bruno Fernandes wziął kolegę z drużyny w obronę. Zapewnił, że to wspaniały gracz, a co najważniejsze – teraz, gdy w spokoju wyleczył uraz a United wygrali kilka meczów, dostanie więcej zaufania od kibiców.

Uff. W sumie chyba wolimy jednak te rodzime retransmisje archiwalnych meczów.

Fot.Newspix

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
4
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Anglia

Takiego kryzysu Guardiola jeszcze nie miał. “Nie sądzę, żeby chciał odejść”

Patryk Stec
4
Takiego kryzysu Guardiola jeszcze nie miał. “Nie sądzę, żeby chciał odejść”

Komentarze

4 komentarze

Loading...