Kiedy słyszymy „system bukmacherski”, myślimy pewnie, że mowa o czymś strasznie skomplikowanym i zawiłym, ale nie taki diabeł straszny, jak go malują. Wspomniane pojęcie odnosi się do sposobów stawkowania, które zwiększają szanse na wygraną. Systemy stworzono po to, żeby zminimalizować ryzyko. Właśnie dlatego używanie ich w grze nie zawsze oznacza wyższy zysk. Częściej chodzi o to, żeby zmniejszyć straty z powodu pudła i ten zysk w ogóle osiągnąć. Czy jest to słuszny i skuteczny sposób?
Jak ze wszystkich: jeden rabin powie tak, a inny powie nie. Każdy gracz ma swój styl i receptę na sukces, niemniej systemom warto się przyjrzeć, dlatego opowiemy wam o kilku najpopularniejszych rozwiązaniach i zademonstrujemy, jak one działają.
Jak grać systemem bukmacherskim?
Stosując system bukmacherski musimy spełnić dwa wymagania: dokładnie przeanalizować zdarzenia, które obstawiamy oraz być konsekwentnym w swoich działaniach. Musicie wiedzieć, że gra systemem nie gwarantuje szybkiego zysku, mnożenia wygranych i bogacenia się w tempie Dinama Zagrzeb sprzedającego talenty do innych klubów. Systemy mają to do siebie, że czasami będziemy musieli znieść kilka porażek, zanim cierpliwość odpłaci nam się z nawiązką.
Słownik pojęć systemów bukmacherskich
Zanim zagłębimy się w rodzaje systemów, warto poznać słownictwo, które przyda wam się do sprawnego poruszania się po świecie bukmacherki.
AKO – zakład akumulowany, czyli kupon z kilkoma zdarzeniami. Wzięło się to z tego, że sam skrót AKO oznacza kurs całkowity takiego kuponu. Kiedy zdarzeń na kuponie jest naprawdę dużo, usłyszymy, że jest to „tasiemiec” lub „taśma”.
Bankroll – inaczej kapitał lub budżet. To kwota, którą możemy przeznaczyć na grę w określonym czasie.
Kontra – zagranie mające na celu zniwelowanie ryzyka wpadki. Kupon, który pozwoli nam pokryć ewentualne straty.
Singiel – jedno zdarzenie na kuponie, pojedynczy zakład.
Valuebet – cel każdego gracza, czyli zakłady, które dają nam zysk. O co chodzi? O kursy, które naszym zdaniem są zbyt wysokie, czyli opłaca się na nie zagrać, żeby odnieść sporą wygraną. Nie muszą one wynikać z błędu systemu.
Yield – wyznacznik skuteczności gracza. Wyliczamy go odejmując od sumy wygranych sumę stawek, następnie dzieląc tę liczbę przez sumę stawek i mnożąc ją przez 100%.
Jeśli uważacie, że któregoś pojęcia tu brakuje i szukacie jego znaczenia, zajrzycie do naszego pełnego słownika gracza, gdzie znajdziecie wszystkie najważniejsze pojęcia związane ze światem bukmacherki.
Rodzaje systemów bukmacherskich
1-3-2-6
To progresja rosnąca, która pozwala graczom osiągać zysk szybko i przy niewielkim kapitale. Według tego systemu klienci zakładów bukmacherskich wygrywają cztery razy z rzędu. Jeśli tak się nie dzieje, wracają do punktu wyjścia. W 1-3-2-6 na początek stawiamy połowę naszego bankrollu, czyli 100 zł. Jeśli uda nam się wygrać, w kolejnym zakładzie gramy już za wszystko, co mamy. Jeśli przegramy, powtarzamy typ i albo wygrywamy, albo kończymy z pustymi rękami. Zakładamy jednak, że udało nam się dotrzeć do kolejnego etapu, gdzie albo znów pomnożymy kasę, albo wtopimy wszystko, co mamy i zakończymy grę. Jeśli uda nam się znów wygrać, stawiamy 200 zł, co powinno stanowić ok. 1/3 naszego bankrollu, zakładając, że gramy na kursach oscylujących wokół 2.00. Wygrana daje nam ok. 800 zł na koncie, a w przypadku porażki kończymy grę z zyskiem.
No dobrze, ale załóżmy, że wszystko poszło wedle założeń i osiągamy czwarty etap. Wtedy stawiamy niemal całość naszych środków, zostawiając jedynie zabezpieczenie w postaci sumy, z którą zaczynaliśmy grę tym systemem. Wygrana da nam wtedy kolejne pomnożenie zysków, porażka sprawi, że wyjdziemy na zero.
Ten rodzaj systemu jest jedną z ciekawszych propozycji, bo pozwala na pokaźny zysk, oferując przy tym spore zabezpieczenie przed bankructwem. Ale w praktyce dojście do czwartego etapu nie jest takie łatwe, więc równie dobrze możemy zatrzymać się na wtopieniu całego kapitału.
Metoda D’Alemberta
To system podobny do Martingale’a, ale dodatkowo ubezpieczający nas przed porażką. Wybieramy bukmachera, np. Milenium lub Betfan i określamy stawkę początkową, np. 10 zł, która jest dalej określana jako „jednostka”. Przegrany zakład nakazuje nam powiększenie stawki o daną jednostkę, więc jeśli przegramy za pierwszym razem, za drugim stawiamy już 20 zł. Z kolei wygrana to konieczność zmniejszenia stawki o daną jednostkę. W skrócie: cały czas operujemy na tym, że do stawki dodajemy lub odejmujemy stawkę pierwszego zakładu. Ta metoda jest dość bezpieczna dla początkujących, bo stawki nie rosną szybko. Ma jednak swoje minusy – im więcej razy spudłujemy, tym więcej kuponów będziemy musieli zagrać, żeby wrócić do punktu wyjścia.
Jeśli systemy to Twoja pasja, zgarnij najwyższy bonus od WESZŁO i graj z bukmacherem BETFAN!
Ciąg Fibonacciego
To system o tyle inny od reszty, że nie mnoży stawek, a je dodaje. Gracz rozpoczyna nawet od symbolicznej sumy, powtarza ją w kolejnym zakładzie, a potem sumuje stawki dwóch poprzednich typów, co pozwala sukcesywnie powiększać oczekiwaną wygraną. Porażki przesuwają nas na kolejny poziom, wygrane cofają o jeden szczebel. Chyba, że uda się trafić dwa razy z rzędu, wtedy wracamy do pierwszego etapu. Sami decydujemy, jak długo gramy takim systemem, ale zakłada on gry na spore kursy, więc musimy się spodziewać sporej inwestycji i długiej serii, potrzebnej do osiągnięcia sukcesu.
Greenwood
Kojarzycie ten moment, kiedy trener ściąga z boiska stopera, wpuszcza napastnika, a wysokiego obrońcę posyła pod bramkę rywala, żeby zgrywał górne piłki? W bukmacherce taką jazdą bez trzymanki jest właśnie system Greenwood. Według niego gracze obstawiają do pięciu spotkań na jednym kuponie. Ich kurs musi oscylować w granicach 7.00. Za każdym przegranym kuponem idzie zwiększenie stawki tak, aby ewentualny zysk pokrył to, co już zainwestowaliśmy oraz przyniósł dodatkowe grosze. W zasadzie nie takie grosze, bo ten system umożliwia pokaźne zwycięstwa. Jego wadą jest oczywiście to, że musimy sporo w niego zainwestować, a i tak są duże szanse, że nie wyjdziemy na zero. Krótko mówiąc: ten, kto używa tego systemu, musi wiedzieć co robi, żeby nie utonąć na minusie.
Kryterium Kelly’ego
System bukmacherski kierowany do prawdziwych ekspertów. Doświadczeni gracze wykorzystują go, kiedy udaje im się znaleźć tzw. valuebet, czyli pomyłkę buka w wycenie zdarzenia. Kryterium Kelly’ego pozwala oszacować prawdopodobieństwo wystąpienia danego wyniku oraz dobrać do tego zdarzenia optymalną stawkę. Wzór na ten system prezentuje się tak:
Stawka = [K x (p x k-1)]/(k-1)
K = kapitał, p = prawdopodobieństwo wyrażone w procentach, k = kurs
Dzięki takiemu systemowi gracze skutecznie zarządzają swoim budżetem i mogą szybko osiągnąć spory zysk. Stosując ten system bankrunctwo raczej nam nie grozi, ale raz jeszcze zaznaczymy – to oferta dla ekspertów, którzy na grze w Totolotku czy eWinnerze zjedli zęby.
System Labouchere’a
To wersja systemu, w którym progresja jest malejąca. Ten system zakłada grę na kursach oscylujących wokół 2.00 i stawianie sumy skrajnych stawek. Na początku określamy, jaki zysk nas interesuje, a potem dodajemu losowe liczby tak, żeby dały nam nasz potencjalny zysk. Utworzony ciąg pozwoli nam wybrać dwie skrajne liczby, które dodajemy od siebie, tworząc stawkę pierwszego zakładu. Opcje są dwie: wygrywamy lub przegrywamy. Jeśli trafimy, skreślamy obydwie liczby z ciągu i znów wybieramy dwie skrajne liczby, które dają nam sumę kolejnej stawki. Gdy zaliczymy wtopę, dopisujemy stawkę zakładu na koniec ciągu i znów łączymy dwie skrajne liczby w sumę stawki kolejnej gry. Im więcej liczb odpadnie z ciągu, tym bliżej naszego zysku się znajdziemy. Sukces będzie się równał skreśleniu wszystkich liczb. To ciekawa propozycja dla niedoświadczonych graczy, jednak należy uważać, bo ten system zakłada grę na sporych kursach, co zawsze wiąże się z ryzykiem porażki.
Progresja Martingale’a
Łatwy i prosty system oparty na rosyjskiej ruletce, który gracze stosują głównie wtedy, gdy chcą szybko się odegrać w bezpieczny sposób. Zamiast stawiać wszystko na jedną kartę, rozbijają kapitał na kilka gier. Na czym to polega? Wybieramy początkową stawkę i gramy, a po każdym przegranym zakładzie podwajamy nasz wkład. A co, kiedy gracz odniesie zwycięstwo? Wtedy, za każdym razem, wraca do stawki początkowej. Dzięki temu „odegranie się” będzie faktycznie skuteczne. Z drugiej strony taka gra nie da nam wielkich zysków, a najlepiej oprzeć ją na małym kapitale, bo w przypadku gry na wysokich stawkach, ten system może się nie opłacić.
Polish Middles
Wreszcie coś naszego, czyli jednak nie tylko szkołą bramkarską słyniemy na świecie. W tym systemie chodzi o to, żeby odnaleźć jak największy zbiór wyników pokrywających się z obstawionymi przez nas kuponami. W ramach tego systemu stawiamy dwa lub więcej zakładów, którymi pokrywamy prawie wszystkie możliwe wyniki. Te, których nie obstawiamy, znajdują się w zbiorze niesprzyjającym. Ten system może przynieść graczom regularne profity, jeśli tylko potrafią umiejętnie odnaleźć korzystne zdarzenia i oszacować szanse na ich powodzenie, dlatego również polecamy go osobom, które trochę już w życiu widziały. Polish Middles stosowane jest głównie w zakładach under/over oraz w handicapach.
System modulowany
To system gry oparty na jednostkach, które odpowiadają danej kwocie pieniędzy. Sprawa jest prosta, ustalamy nasz kapitał i określamy, jaką kwotę przeznaczymy na każdy z kuponów (powinno to być ok. 2% całości). Kwotę dzielimy na 10 równych części, z których każda będzie odpowiadała 1 jednostce. Zdarzenia obstawiamy według szans powodzenia, które określamy sami. „Pewniaki” stawiamy za 7 jednostek, a nawet za całość, a bardziej ryzykowne typy gramy za 1, 2 lub 3 jednostki. Przyjmuje się, że stawki dzielimy według kursów:
<1.50 – 8-10 jednostek
1.51-2.00 – 5-7 jednostek
2.01-3.00 – 3-4 jednostki
3.01-4.00 – 2 jednostki
>4.01 – 1 jednostka
Dzięki takiemu podziałowi gracze mają sporą poduszkę bezpieczeństwa – szybkie bankructwo jest tu raczej wykluczone. Z drugiej strony tym sposobem raczej nie dojdziemy do skarbca Sknerusa McKwacza, ale coś za coś.
Parole
Podobna sprawa, co z Martingalem, ale z jedną, istotną różnicą. W tym przypadku stawkę podwajamy w przypadku wygranej, a do punktu wyjścia wracamy po porażce. Sami więc widzicie, że w tym przypadku jest to dość ryzykowne. System paroli uchodzi za średnio bezpieczny, bo pudła są w nim bardzo kosztowne. Słaba skuteczność może pozbawić nas całego budżetu stosowanego na grę. Niemniej taki sposób znajdzie też swoich fanów, głównie wśród tych graczy, którzy wyróżniają się dużą skutecznością.
Sprawdź systemy oferowane przez Superbet!
Piętnastka
Nie martwcie się, nie jest to kolejna dodatkowa emerytura, a jedynie system bezpiecznego podwajania zysków. Mówiąc krótko system ten polega na tym, że gracz typuje kolejne zakłady za część wygranej z poprzedniego typu. Pozostała część wygranej trafia do budżetu, dlatego nawet w przypadku wpadki możemy wrócić do obstawiania według schematu, bo mamy „zaskórniaki” w portfelu. Cały system składa się z 15 etapów, jednak grę można przerwać w dowolnym momencie, kiedy osiągniemy satysfakcjonujący zysk. Przyjmuje się, że zwykle zakład stawiamy za połowę bankrollu na zdarzenie o kursie ok. 2.00. Grę możemy zacząć nawet od minimalnych stawek, co pozwoli nam szybko i skutecznie pomnożyć kapitał. Musimy jednak pamiętać, że osiągnięcie kilku lub nawet kilkunastu wygranych z rzędu to poważne wyzwanie, więc przy tym stylu gry musimy poważnie przysiąść nad analizą i liczyć na trochę szczęścia. To system dobry dla początkujących, bo pozwala wyczuć i zrozumieć funkcjonowanie zakładów bukmacherskich.
Płaska stawka
O tym pojęciu na pewno słyszeliście, bo to najpopularniejszy system gry. Gracze dzielą przedziały kursowe na trzy: mniejsze niż 2.00, między 2.00-5.00 oraz większe niż 5.00. Każdy przedział ma ustaloną stawkę, za którą gramy zdarzenia do niego pasujące. Jak ją ustalić? Ważne, żeby pojedynczy zakład nie przekraczał 5% budżetu, który założyliśmy sobie przed startem gry. Potem pozostaje już tylko wybrać stawki i trzymać się postanowienia gry tym systemem, bo dzięki niemu powinniśmy uniknąć bolesnych wpadek. Z drugiej strony nie możemy też spodziewać się kokosów na koncie. Możemy za to wybadać, jak sprawdzają się nasze przewidywania, dlatego ten system polecany jest początkującym graczom.
Jak wybrać najlepszy system bukmacherski?
Jak widzicie systemów bukmacherskich jest dostatek, zupełnie jak mieczów po polskiej stronie pod Grunwaldem. Jak więc wybrać najlepszy, albo inaczej – najbardziej odpowiedni z nich?
Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę, że nie wszystkie są przeznaczone dla każdego gracza.
- Zaznaczaliśmy, że niektóre systemy to wyższa półka i nie polecamy ich osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z bukmacherką;
- Obok doświadczenia ważny jest też stan konta. Tu również warto sprawdzić, które z systemów opisywaliśmy jako możliwe do wykorzystania przy niskim kapitale. Lepiej unikać tych, które wymagają od nas dużych inwestycji, bo sprawa może nas przerosnąć;
- Trzeci ważny czynnik? Czas. Są systemy prostsze i trudniejsze. Co prawda analizować należy każdy, nawet najprostszy typ, ale przy niektórych rodzajach systemów musimy naprawdę sporo podłubać, żeby osiągnąć zamierzone efekty.
Ostatnią sprawą, na którą warto zwrócić uwagę, jest dostosowanie systemu do sportu, który najczęściej obstawiacie. Większość systemów jest uniwersalna, ale systemy D’Alemberta, Fibonacciego czy Martingale najlepiej działają w przypadku gry na remisy, więc poza piłką nożną i hokejem, zastosowania raczej nie znajdą.
Korzystając z naszego poradnika, który objaśnia funkcjonowanie poszczególnych systemów, możecie w łatwiejszy sposób wybrać ten, który najbardziej wam odpowiada i zacząć grać u jednego z recenzowanych przez nas bukmacherów, takich jak Betfan, eWinner, Totolotek czy Superbet.
Rozgryź systemy bukmacherskie razem z eWinner!
Polecane systemy bukmacherskie dla początkujących
Jeśli jednak nadal nie możecie się zdecydować, trochę ułatwimy wam sprawę. Macie trochę doświadczenia i lubicie szukać okazji, czyli tzw. valuebetów? Wtedy warto skorzystać z Kryterium Kelly’ego. To dobry system, który pozwoli wam zrozumieć, jak analizować i znajdować zdarzenia warte uwagi. Nieco bardziej skomplikowany, ale równie korzystny jest system Polish Middles.
Systemami, które zdecydowanie odradzamy początkującym graczom, są Martingale oraz Greenwood. Jeśli jednak lubicie ryzykować i straty wam nie straszne, warto przyjrzeć się systemom progresywnym, które mogą pozwolić na szybki zysk. W takim przypadku można postawić choćby na system 1-3-2-6.
Świeżakom zdecydowanie polecimy natomiast płaską stawkę oraz wszystkie pozostałe systemy, które nie zakładają inwestowania fortuny, a pomogą lepiej zrozumieć świat bukmacherki. Oczywiście zyski nie będą rzucały na kolana, ale w tym świecie do wszystkiego dochodzi się z czasem. Każdy system uczy graczy dwóch rzeczy – cierpliwości i umiejętności inwestowania kapitału. Dlatego w ogólnym rozrachunku polecimy też po prostu skorzystanie z dowolnego systemu, niezależnie od etapu „kariery”, na którym się znajdujecie. Być może dzięki temu staniecie się jeszcze lepszymi graczami w przyszłości.