To nie jest łatwa miłość. Bardziej “Bonnie i Clyde” niż cukierkowe komedie romantyczne z Romą Gąsiorowską. Krzywdzimy się nawzajem często, właściwie co weekend. Permanentnie mamy siebie nawzajem dość, a jednak, w chwilach rozłąki jak na dłoni widać, że nie umiemy bez siebie żyć. Ekstraklaso. Kochamy cię.
Na Walentynki obok tego szczerego wyznania miłości przygotowaliśmy krótki sprawdzian, który pozwoli wam zdiagnozować u siebie ten przedziwne stan – stan miłości do krajowej ligi. Przygotowaliśmy dziesięć symptomów, jeśli zaobserwowałeś u siebie osiem i więcej, prawdopodobnie podzielasz nasze uczucie do Ekstraklasy. Zastanów się nad sobą.
1) Potrafisz bez literówek zapisać nazwiska obu niedawnych wzmocnień Korony Kielce
Wiemy, że ten żart Pawła Paczula przywołujemy w co drugim tekście o Koronie Kielce, ale w tym wypadku po prostu musimy.
Zalazar, Ojoj, Gnjatić, Tzimopolous, Pacinda, Luka Kukić.
Skład Korony wygląda jakby nie miał licencji w Pro Evolution Soccer 6.
— Paweł Paczul (@PawelPaczul) November 10, 2019
Korona nie bierze jeńców i zimą dorzuca do tego gwiazdozbioru kolejne trudne do zapamiętania nazwiska, które z powodzeniem widzielibyśmy w pamiętnej edycji Pro Evo z komentarzem Mateusza Borka i Romana Kołtonia. No to co, podejmujecie się? Jak nazywają się ściągnięty z szóstej ligi angielskiej pomocnik oraz 18-letni Anglik z przeszłością w juniorskich zespołach Leyton Orient?
D’sean Theobalds (s pod apostrofie małe!) oraz Johnny Spike Gill. Kompletnych wariatów podpytalibyśmy jeszcze, jak się nazywa ostatni klub D’seana, ale przywołanie z pamięci Tonbridge Angels FC to jednak za trudne nawet dla zakochanych w Ekstraklasie.
2) Jesteś w stanie z głowy podać nazwiska wszystkich napastników łączonych z Legią w tym okienku transferowym
Zanim Legia zdecydowała się na angaż Tomasa Pekharta, ze stołecznym klubem połączono jakieś 3/4 populacji napastników w Europie. Przymierzani do gry w wojskowych barwach byli kolejni napastnicy z Hiszpanii, Włoch czy Bułgarii, a niektórzy kibice wierzą, że tak naprawdę nie wszystkie z tych transferów są już definitywnie przekreślone. Prawdziwy ekstraklasowy kochanek śledził sagę z szukaniem następcy dla Niezgody i bez trudu wymienia… No właśnie. Kogo?
Wybaczcie, że pomijamy chronologię, my też się już trochę pogubiliśmy w temacie. Z tego, co pamiętamy, do Legii mieli trafić Denis Alibec (Rumuni narzekali, że Legia dogaduje się z zawodnikiem za plecami klubu), Jakub Świerczok, Angel Rodado z Ibizy, Lamin Jallow z Salernitany, wreszcie Mohamed Buya Turay. Jeśli wymieniliście całą piątkę bez pomyłki w drugim imieniu Turaya – czapki z głów.
3) Potrafisz wyjaśnić, dlaczego Cracovia przyszły sezon może zacząć z ujemnymi punktami
O, nie, nie, nie wystarczy powiedzieć: bo “były mecze kupowane”. Prawdziwy miłośnik Ekstraklasy żył tą sprawą całym sercem: wie, którego sezonu dotyczy afera, który z panów skazanych ostatnio przez sąd zasiadał w Radzie Nadzorczej w klubie, no i przede wszystkim: jak nazywał się ten sympatyczny duecik z pasiastej strony Krakowa. Wiemy, to nie jest takie proste, dlatego zaliczymy wam odpowiedź składającą się z imion i inicjałów obu dżentelmenów.
4) Wiesz kto w zeszłej kolejce siedział na ławce Lechii Gdańsk
Na pozór Lechia Gdańsk ze Śląskiem wystawiła na ławce bliżej nieznaną młodzież, która jeszcze nie miała potrzeby zapoznawać się z maszynką do golenia, a tak w ogóle to przysiadła akurat w tym miejscu, bo miała zadania z przyry do rozwiązania. Ale prawdziwie zakochany w ESA wie jaki polski klub za sprawą Egy’ego Maulany Wikry ma kosę z całą Indonezją, legendą jakiego angielskiego klubu miał zostać Paweł Żuk, a także – no cóż, to jednak niezbędne – co z przyry ma Kacper Urbański.
5) Jesteś w stanie wymienić wszystkich prezesów Arki Gdynia z ostatnich miesięcy
Że w szatniach tłok, ruch i trzeba tu i ówdzie montować drzwi obrotowe? To jedno. Że karuzela trenerska lubi się rozkręcić na szybkość flirtującą z bolidami F1? To drugie. Ale gorący stołek lubi też przygrzewać tam, gdzie niby powinna być stabilność, stabilność i jeszcze raz stabilność, czyli na funkcji prezesa. Ciężko swego czasu było nadążyć za zmianami w Śląsku Wrocław, a obecnie przoduje w tym Arka Gdynia. Także średnio zainteresowany ESA powinien kojarzyć Wojciecha Petrkiewicza, za którego prezesury Arka przeszła najlepszy okres w swojej historii, ale już wnikliwy badacz kuriozów Ekstraklasy wie dlaczego Petrkiewicz został latem zwolniony i zastąpiony przez Grzegorza Stańczuka, który sam się wyautował po kilku miesiącach.
Pytanie do ciebie, czytelniku, jak się nazywa obecny prezes Arki i czym się wcześniej zajmował? Nie jest to może pytanie za milion, ale też nie za gwarantowany tysiąc złotych.
6) Wiesz kto w ostatniej kolejce przymierzył w aut
Można interesować się w lidze sprawami ogólnymi, śledzić najważniejsze narracje, całe zakulisowe gry o tron, i w tym zakochany kibic ma biegłość. Ale esencją są mecze, mecze i jeszcze raz mecze, cały weekend przy naszych kopaczach. Jeśli tak było z pewnością nie będzie dla ciebie problemem wymienienie wszystkich zawodników, którzy podczas inauguracji ligowego grania w 2020 przymierzyli w aut. Tak, w innej lidze pewnie było by to dość łatwe pytanie – zrobiłby tak jeden zawodnik i darto by z niego łacha następne dwa miesiące, bo to jednak ewenement, u nas można zorganizować od razu konkurs na najpiękniejszy strzał w aut, bo trafiła się cała gromadka, w tym przytrafiło się to graczom, które są kandydatami do miana gwiazd ligi.
7) Jesteś w stanie wytypować poprawnie osiem nazwisk z pierwszej jedenastki ŁKS-u po rewolucji transferowej
ŁKS, czerwona latarnia ligi, która jesienią podjęła się próby karkołomnej: zrobienia wyniku często tymi samymi zawodnikami, którzy pomagali łodzianom jeszcze w II, a czasem nawet w III lidze. To, delikatnie mówiąc, nie zdało egzaminu, więc zimą doszło do rewolucji transferowej.
Umówmy się, rewolucje transferowe bywają interesujące, ale rewolucja transferowa w ŁKS-ie?
A jednak ty wiesz kto ma być nowym Ramirezem, wiesz jaki gracz łodzian zrobił furorę z Legią tym, że nazywa się jak postać z Pokemona, znasz ostatnie bilanse Corrala w Segunda B, pamiętasz ile minut zagrał Maciej Dąbrowski w jesienią, orientujesz się dokładnie kto odejść musiał i dlaczego.
8) Znasz wszystkie eurowpierdole na wyrywki
Śledzenie ESA, jakkolwiek bywa romansem frustrującym, tak jednak jest rywalizacją polskich zespołów z polskimi. Nawet jeśli mecz jest mierny, trudno się z tej przyczyny najeść wstydu. Ale dzielny kibic zakochany w Ekstraklasie nie unika również tych straszliwych prób, tak we wstyd obfitych, gdy trzeba wychylić głowę z naszego pięknego kraju. On nie opuści żadnej minuty, choć śmieje się wtedy cała obca kibicowska nacja, choć w obliczu hańbiących porażek rozsądek uprasza się o pytanie: po co to wszystko i co ty robisz ze swoim życiem?
Ale miłość nie ma wiele wspólnego z rozsądkiem, zakochany w lidze wie co zrobił Korun na Łotwie, jacy piłkarze Dudelange strzelali Legii bramki, pamięta na jakiej pozycji z Levadią jeden jedyny raz w życiu zagrał Łobodziński, jak niewielki dystans dzieli Liechtenstein od nas w rankingu UEFA. Pamięta każdy jeden, nawet najbardziej upokarzający, szczegół ze wszystkich eurowpierdoli z czasów swojej miłości do tej jedynej.
9) Żaden szrot nie jest ci obcy
Co z tego, że byli u nas krótko, co z tego, ze wkrótce zajmowali się głównie przesiadywaniem na trybunach. Ty ich pamiętasz. Ty ich znasz, nawet z boiska, choć nawet oni tych meczów dobrze nie pamiętają, bo co tu pamiętać. Ty wiesz, że takie komety też dodają uroku ligi, choć jest to urok kabaretowy.
Dlatego wiesz w jakiej piłkarskiej formie w Legii był Ivan Obradović, bo widziałeś go w Pucharze Polski z Piastem Gliwice.
Ty wiesz jak która siostra Vujadinovicia miała na imię.
Wiesz w jakim meczu Kim Min-Kyun z Jagiellonii zagrał na przejedzeniu, bo jak podszedł do szwedzkiego stołu na śniadaniu, to myślał, że musi wszystko zjeść.
Wiesz jaki piłkarz po transferze do Ekstraklasy chwalił się tym, że Steven Pienaar wybił mu zęby.
Wiesz czyją przyszłość rozpatrywał na żywo w telewizji wróżbita Maciej.
10) Romantyczny wieczór
Last but not least jak mawiają Anglicy:
Oczywiście, że dzisiejszy wieczór spędzasz oglądając popisy w Zabrzu i Gdańsku, a nie na romantycznej kolacji.