Reklama

Dopiero zaczęli, a już pora się żegnać…

redakcja

Autor:redakcja

10 lutego 2020, 15:55 • 3 min czytania 0 komentarzy

Thomas Dahne, jak być może wiecie, to dla nas swego rodzaju fenomen. Niby wszyscy – włącznie ze stewardami stojącymi tyłem do murawy, paniami sprzedającymi kiełbaski na stadionie Wisły i przypadkowymi przechodniami – wiedzą, że niemiecki bramkarz prędzej czy później odwali coś, przez co jego drużyna straci punkty, a mimo to chłop natrzaskał już 64 występy w naszej w lidze. Do pewnego momentu braliśmy pod uwagę, że 26-latek jest w posiadaniu jakichś kompromitujących materiałów, które zapewniają mu miejsce między słupkami, ale przecież zmieniają się dyrektorzy sportowi, trenerzy i ich sztaby, pojawiają się też inni rywale do składu, a on ciągle gra, więc wariant z szantażem musieliśmy odrzucić. Nie wiemy więc, o co chodzi, ale mamy nadzieję, że po kolejnym zawalonym meczu tajemnica golkipera Wisły stanie się tematem dla historyków. 

Dopiero zaczęli, a już pora się żegnać…

Innymi słowy, że w meczu z Pogonią po raz ostatni widzieliśmy tego parodystę. Jedyny pozytyw jest taki, że Niemiec pomógł się przełamać Marcinowi Listkowskiemu, który na gola w Ekstraklasie czekał aż do swojego 83. występu. Sęk w tym, że odblokowywanie polskich młodzieżowców może i jest miłe, ale jednak znajduje się poza zakresem obowiązków golkipera Wisły Płock. On ma pomagać Nafciarzom wygrywać mecze, a robi to rzadko, znacznie częściej wkładając kij w szprychy swojej ekipy.

ekstraklasa-2020-02-10-14-02-03

Spójrzmy na niego przez pryzmat jedenastki badziewiaków. 18 występów w tym sezonie, po których pięć razy wylądował w najgorszej drużynie kolejki. Prawie co trzeci występ do dupy. Kuriozum. Ten sezon to już apogeum, jeśli chodzi o jego beznadziejną postawę.

Nie ukrywajmy, że pewnym problemem do tej pory było to, że Dahne nie rywalizował z orłami.

Reklama

Sezon 2017/18: Kiełpin, Kryczka, Gradecki, Lemanowicz
Sezon 2018/19: Żynel, Gradecki, Zapytowski, Kryczka, Tokarski
Sezon 2019/20: Wrąbel, Żynel, Zapytowski

Wśród wszystkich zgłaszanych przez Wisłę Płock do rozgrywek bramkarzy, trudno było znaleźć takiego, który posadziłby Niemca na dupie. Choćby w tym sezonie Żynel, który bronił wtedy, gdy ważyły się losy utrzymania, zrobił dwa karne w dwóch pierwszych meczach, a Wrąbel skompromitował się kompletnie, gdy dostał szansę w spotkaniu ze Śląskiem. Dlatego wiadomością okienka dla wszystkich związanych z Wisłą Płock powinno być podpisanie kontraktu z Krzysztofem Kamińskim. Zdaje nam się, że bramkarz, który ostatnie pięć lat spędził w Japonii, byłby lepszy od niemieckiego kolegi po fachu nawet prosto z lotniska, dlatego chyba nie ma co zbyt długo czekać ze zmianą między słupkami.

W ramach marnego pocieszenia możemy dodać tylko, że Dahne nie był jedynym, który coś w tej serii gier odstawił. O jedenastkę badziewiaków otarli się też Dejan Iliev z Jagiellonii Białystok i Jakub Szumski z Rakowa Częstochowa.

85149750_2649153791973229_3060312709779161088_n

To w ogóle nie była kolejka bramkarzy, bo niełatwo było znaleźć takiego, który ewidentnie pozamiatał. Do pewnego momentu faworytem był Arkadiusz Malarz, ale ostatecznie puścił trzy gole i chyba możemy mu przy ich okazji coś zarzucić. Postanowiliśmy więc postawić na Marka Kozioła, który nie dał się pokonać piłkarzowi Górnika Zabrze, efektownie broniąc między innymi strzały Wolsztyńskiego i Kopacza.

Ale “wyżej” było już tylko lepiej. Wśród pominiętych na pewno warto wyróżnić Mateusza Spychałę, który przegrał rywalizację o miejsce na prawej obronie tylko z Łukaszem Burligą. Do tego z bardzo dobrej pokazali się też m.in. Milan Radin, Jakub Błaszczykowski, Giorgi Merebaszwili, Jakub Moder, Jose Kante, Srdjan Spiridonović, Sergiu Hanca, Christian Gytkjaer czy Alon Turgeman. Ich jedyny problem jest taki, że jedenastka nie jest z gumy.

Reklama

86386394_2460740764240007_8143755711206129664_n

Fot. FotoPyK

Więcej o występie Thomasa Dahne i reszty orłów w Lidze Minus.

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Kozacy i badziewiacy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...