Reklama

Kolew: jestem od strzelania dla Arki. Statystyka: raz na 1558 minut!

red6

Autor:red6

23 lipca 2019, 14:05 • 3 min czytania 0 komentarzy

Mignął nam gdzieś niedawno w miarę ciekawy nagłówek. Tekst jak tekst, typowa młócka lokalnego dziennikarza, ale na tytuł zwróciliśmy uwagę. Otóż dostaliśmy w nim odpowiedź na nurtujące nas pytanie – zastanawialiśmy się kilka razy, czy Aleksandyr Kolew wie, co ma robić na boisku. Patrząc na jego występy, zachodziliśmy w głowę, czy w ogóle ma na świadomość tego, na jakiej pozycji występuje. No i na łamach portalu trojmiasto.pl Bułgar postawił sprawę dość jasno: “Jestem od strzelania bramek dla Arki Gdynia”. 

Kolew: jestem od strzelania dla Arki. Statystyka: raz na 1558 minut!

Nie ukrywamy: kamień z serca! Przynajmniej ma świadomość, że notorycznie daje dupy. 

Do jasnego wyartykułowania swoich zadań Kolewa skłonił sparingowy mecz z Elaną Toruń, w którym napastnik gdynian strzelił jedną z bramek. Przypływ śmiałości był nawet zrozumiały, bo było to jego pierwsze trafienie od połowy sierpnia poprzedniego roku. Sęk jednak w tym, że jego słowa okazały się puste jak wydmuszka, nie miały przełożenia ani na gry kontrolne z Pogonią Szczecin, Chojniczanką Chojnice, Chemnitzer FC, Olimpią Elbląg, Larne FC, ani na spotkanie ligowe z Jagiellonią Białystok.

Cierpliwość do tego gościa zdaje się być zresztą na wyczerpaniu, bo inauguracja ligowych zmagań skończyła się dla niego już po 45 minutach.

Cóż, Zbigniewowi Smółce zdawało się chyba, że znalazł do Bułgara klucz w trakcie współpracy w Stali Mielec, ale jeśli jakiś klucz faktycznie istniał, to my mamy wrażenie, że Kolew go po prostu połknął. Pewnie wszyscy zdajemy sobie sprawę, że proces wydobycia niczym przyjemnym nie jest. W poprzednim sezonie facet zagrał w 18 meczach. Spędził na boisku 1513 minut. Wypalił raz, dorzucając dwie asysty. Powiecie – męczyły go kontuzje, więc siłą rzeczy na ten bilans trzeba spojrzeć inaczej. Jednak niezależnie od tego, jak bardzo bylibyśmy dla niego wyrozumiali, liczby go po prostu masakrują. Pewnie łatwiej znaleźć jakiś przebój Norbiego poza “Kobiety są gorące” niż bardziej bezproduktywnego snajpera.

Reklama

To już chyba ostatni moment, by przełożyć słowa na czyny.

Fatalnie, trzeba przyznać, prezentują się perspektywy Arki na ten sezon. Obrona, której zgranie miało być atutem, w meczu z Jagiellonią robiła wszystko, żeby stracić sześć goli a nie trzy, Adam Marciniak to zdecydowanie najgorszy gracz kolejki, ale z przodu też nie może być dobrze, skoro grę ciągnął Antonik. Skoro wcześniej jako sukces sprzedawano przedłużenie kontraktu z Maciejem Jankowskim. Pozostaje liczyć, że wypali ktoś z “tercetu S” – Samanes, Serrarens, Schirtladze – albo najlepiej dwóch, ale coś nam mówi, że szybciej doczekamy się obniżki składek ZUS dla przedsiębiorców.

A na razie skazani będziemy na takie widoczki – czterech graczy Arki wśród badziewiaków, a piąty i szósty o krok. Usprawiedliwiamy tylko Steinborsa, który słaby nie był. Jest, bo – z drugiej strony – słabszego nie znaleźliśmy.

 67364030_2392538841033872_7371254324887814144_n

W kozakach rządzi Jagiellonia, choć bierzemy poprawkę na to, że grała ze słabiutką Arką. Takiego rywala też można puknąć z większą lub mniejszą klasą, a w przypadku ekipy Mamrota jednym “ale” była skuteczność. Cieszą nas cztery nowe twarze, bo w zeszłym sezonie nie mogliśmy oglądać w lidze Stipicy, Stigleca, Prikryla i Ramireza, a każdy już zdążył pokazać potencjał. Cieszy nas również to, że formę z rundy finałowej utrzymał Zvonimir Kozulj, bo większego kozaka aktualnie w PKO Bank Polski Ekstraklasie nie ma.

67889064_1130445454009979_4808522222119419904_n

Reklama

***

1i5LLhW

***

-> Zarejestruj konto w ETOTO i odbierz freebet 20 zł za darmo!
-> Wpłać po raz pierwszy i graj za 3 razy więcej! Bonus 200% aż do 100 zł!
-> Dokonaj drugiej wpłaty i zgarnij kolejny bonus, 100% aż do 900 złotych.
KLIKNIJ TUTAJ

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
1
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry
Ekstraklasa

Media: Magiera zrzekł się części pensji, ale i tak otrzyma ponad 500 tys. złotych

Bartosz Lodko
9
Media: Magiera zrzekł się części pensji, ale i tak otrzyma ponad 500 tys. złotych

Komentarze

0 komentarzy

Loading...